Strona główna > Artykuł

"...Żebym się nie zmarnował..."

migracja

Adam ma 17 lat , jest uczniem liceum ogólnokształcącego w Warszawie i ma bardzo kochającą rodzinę. Tę rodzinę los szczególnie doświadcza. Wypadek sprzed sześciu lat i ogromny wysiłek pokonania choroby scaliły rodzinę, a nawet przyniosły jej szczęśliwe chwile. Te wspólnie przeżyte doświadczenia dały później Adamowi i jego rodzinie siłę , by w obliczu kolejnej tragedii walczyć o osiągnięcie celu, którym jest normalne życie. Nic więcej, ale też i nie mniej - normalne życie.

Adam ma 17 lat , jest uczniem liceum ogólnokształcącego w Warszawie i ma bardzo kochającą rodzinę. Tę rodzinę los szczególnie doświadcza. Wypadek sprzed sześciu lat i ogromny wysiłek pokonania choroby scaliły rodzinę, a nawet przyniosły jej szczęśliwe chwile. Te wspólnie przeżyte doświadczenia dały później Adamowi i jego rodzinie siłę , by w obliczu kolejnej tragedii walczyć o osiągnięcie celu, którym jest normalne życie. Nic więcej, ale też i nie mniej - normalne życie.