Strona główna > Artykuł

"Tylko ziemia i niebo"

migracja

"Gdy się o tym opowiada - to brzmi jak bajka. A przecież tak było - naprawdę. Przepracowałam 37 lat i wiele w życiu widziałam, ale niczego dobrego..." Tak rozpoczyna swoją opowieść Stanisława Szczawińska, która mając 12 lat została wraz z rodziną wywieziona do Kazachstanu. Pozostawieni na łasce losu w pustym stepie "gdzie tylko ziemia i niebo", przez wiele lat bardzo ciężko pracowali, by zapewnić sobie minimum egzystencji. Po rozpadzie ZSRR znów mają poczucie, że znaleźli się "między ziemią a niebem''. Czy jest jakaś nadzieja na poprawę ich losu?

"Gdy się o tym opowiada - to brzmi jak bajka. A przecież tak było - naprawdę. Przepracowałam 37 lat i wiele w życiu widziałam, ale niczego dobrego..." Tak rozpoczyna swoją opowieść Stanisława Szczawińska, która mając 12 lat została wraz z rodziną wywieziona do Kazachstanu. Pozostawieni na łasce losu w pustym stepie "gdzie tylko ziemia i niebo", przez wiele lat bardzo ciężko pracowali, by zapewnić sobie minimum egzystencji. Po rozpadzie ZSRR znów mają poczucie, że znaleźli się "między ziemią a niebem''. Czy jest jakaś nadzieja na poprawę ich losu?