Strona główna > Artykuł

"Drugie życie pani Wandy"

migracja

Przejście na emeryturę jest samo w sobie najczęściej wielkim życiowym dramatem a jeszcze, gdzy dochodzi do tego utrata bliskiej osoby, życie staje się udręką. Pani Wandzie Mroczkowskiej przyszło zmierzyć się z takim właśnie wyzwaniem.

Przejście na emeryturę jest samo w sobie najczęściej wielkim życiowym dramatem a jeszcze, gdzy dochodzi do tego utrata bliskiej osoby, życie staje się udręką. Pani Wandzie Mroczkowskiej przyszło zmierzyć się z takim właśnie wyzwaniem. Odeszła na emeryturę co dla niej - kobiety aktywnej - było bardzo bolesne. Nie zdążyła ułozyć na nowo swojego świata, gdy zawalił się po raz drugi - ostatecznie. Zmarł mąż, którego bardzo kochała. Wraz z nim odeszli znajomi. Została sama zdruzgotana rzeczywistością. Wprawdzie odwiedzał ją syn, ale nie chciała obarczać jego i jego rodziny swoją samotnością. Postanowiła coś z tym zrobić. Zaczęło się od amatorskiego kabaretu, potem coraz odważniej pisała własne teksty. Niedawno rozpoczęła współne koncerty z Tadeuszem Woźniakowskim- piosenkarzem b. popularnym w latach 70-tych. Pisze dla niego teksty piosenek a on komponuje do nich muzykę. Jest szczęśliwa. Ma także nowe grono adoratorów...