Ireneusz Czop: burza wokół "Pokłosia" mnie śmieszy

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2013 23:00
"Pokłosie" uderza między oczy. Budzi zachwyt, albo grozę. Obok tego filmu nie można przejść obojętnie. Obok talentu Ireneusza Czopa, który grał tam jedną z głównych ról, też nie. – To film, który nie pozostawia ludzi "letnimi" – mówi aktor w Czwórce.
Audio

– Mam wrażenie, że ten film jest bardzo emocjonalny, to prawda, ale burza wokół niego trochę mnie śmieszy – zwierza się Ireneusz Czop w audycji Ex Magazine. – Było zresztą mnóstwo przypadków, kiedy ludzie oceniali ten film negatywnie, nawet go nie oglądając. Idiotyczne jest też malowanie gwiazd Davida na twarzach aktorów na plakatach.

Ireneusz Czop – najbardziej gorące nazwisko ostatnich miesięcy, po obejrzeniu ostatecznej wersji "Pokłosia" miał jednak głównie jeden wniosek: Boże, jaki jestem stary! – wspomina ze śmiechem aktor w Czwórce.

"Dzień kobiet", czy "Bejbi blues" to głośne ostatnio obrazy, w których możemy go zobaczyć. Jest bardzo zapracowany, ale nie narzeka. – Z graniem w filmach jest tak, że trzeba się odnaleźć w energetycznej konfiguracji ludzi, z którymi się współpracuje i to nie jest proste – mówi aktor. – Trzeba mieć coś swojego do zaproponowania.

Ale zdaniem aktora, szalenie wymagające jest odgrywanie nie tylko ról głównych postaci, ale także, a może nawet bardziej – tych pobocznych, drobnych rólek. – Trzeba wówczas dopasować się do wspólnego mianownika, słuchać wspólnego akordu przez 20-30 dni – tłumaczy Czop w "Ex Magazine".

Życie Ireneusza Czopa to jednak nie tylko praca. – W wolnym czasie nadrabiam zaległości z rodziną – mówi aktor w Czwórce. – Biorę dzieciaki na spacer, albo gramy w planszówkę pt. "Monopoly". Zawsze zresztą przegrywam, bo nie jestem najlepszy w liczeniu. Dlatego pewnie zostałem aktorem... – pointuje ze śmiechem Czop.

By dowiedzieć się więcej, m.in. o aktorskiej historii i o wyborach, jakie życie stawia przed Ireneuszem Czopem, posłuchaj nagrania rozmowy z audycji "Ex Magazine" w Czwórce.

(kd)

Czytaj także

Kamp! o swojej nowej płycie: jest w 100 procentach nasza

Ostatnia aktualizacja: 11.11.2012 10:00
Byli bezkompromisowi, nie poddali się naciskom wytwórni, które oferowały im umowy niezgodne z tym, co sobie wymarzyli. Dziś, po kilku latach, wydają pierwszą płytę i są zgodni: zrobiliśmy to tak, jak chcieliśmy, a satysfakcja jest ogromna.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Hey: jesteśmy nierockandrollowi

Ostatnia aktualizacja: 11.11.2012 15:45
Na okładce swojej najnowszej płyty muzycy "Hey" siedzą karnie przy szkolnych drabinkach, niczym uczniowie podstawówki. W Czwórce przyznali, że ich życie rzeczywiście jest po prostu "grzeczne" i z przysłowiowym "rock'n'rollem" nie ma nic wspólnego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Mam duży głód poważnego grania"

Ostatnia aktualizacja: 01.12.2012 13:30
Chyba nie ma drugiej aktorki, która wcielałaby się w role Krystyny Jandy, Dody, Kazimiery Szczuki, Agnieszki Chylińskiej i Katarzyny Figury. A ona może wpisać je wszystkie sobie do CV. Dziś jednak dla Katarzyny Kwiatkowskiej nadszedł czas zmian.
rozwiń zwiń