- Iwona Skwarek, połowa elektronicznego duetu Rebeka, wraca z solową płytą.
- Duet Rebeka po 3 albumach podjął decyzję o przerwie, na nieokreślony czas.
- Iwona Skv dziś czuje energię, jaka towarzyszyła jej przy pierwszym debiucie. Teraz jednak lepiej wie, jak poruszać się na rynku muzycznym, choć i on się bardzo zmienił.
- Pierwszym singlem z nadchodzącego albumu, który będzie nosił tytuł "1986" jest piosenka "Haiku".
- Premiera płyty zaplanowała jest na 7 czerwca. Artystka pojawi się też na kilku festiwalach, a na jesień zapowiada klubową trasę.
Jeszcze niedawno mówiło się, że duet Rebeka otwiera nową muzyczną przestrzeń, że to najlepszy polski towar eksportowy. Duet zagrał setki koncertów w kraju i za granica. Wydali razem trzy płyty i zdecydowali o przerwie na nieokreślony czas. - Każdy potrzebuje zmian. Mieliśmy taki moment z Bartkiem, że spotkaliśmy się i każde z nas powiedziało, że kończymy, że coś się wyczerpało - zdradza Iwona Skwarek. - Każde z nas miało swoje przyczyny. Ja miałam duży apetyt na solo produkcję, Bartek potrzebował resetu. Nie chcieliśmy doprowadzić do sytuacji, gdy jedziemy na koncerty dwoma innymi samochodami. Zależało nam na 10 latach przyjaźni. Decyzję podjęliśmy wspólnie, na spokojnie, bez dramatów.
Debiut Iwony Skv
Rebeka debiutowała w 2013 roku, w 2024 debiutuje Iwona Skv. - Czuję się zupełnie inaczej przy tym debiucie, choć mam trochę tej energii, która towarzyszyła moim pierwszym krokom przy robieniu muzyki - przyznaje gość Uli Kaczyńskiej. - Przez te lata rynek muzyczny bardzo się zmienił, wszystko jest zupełnie inaczej. Czuje się jakbym na nowo wchodziła na jakiś teren i dopiero się rozeznawała. Z pewnością kiedyś łatwiej było utrzymać zainteresowanie słuchaczy.
Iwona Skv ceni swoje doświadczenie, czuje, że nie jest żółtodziobem na rynku, wie co jest co. - Trochę z trwogą myślę o fanach Rebeki, którzy są trochę źli i rozczarowani, że Rebeki nie ma - mówi. - Trochę się boję tej konfrontacji. Na mojej płycie nie ma w ogóle gitar. Poszłam w inne rejony - jest to elektronika, jest mój głos.
21:40 czwórka muzyczny lunch 20.03.2024 iwona skv.mp3 Iwona Skv opowiada o swoim singlu i nadchodzącej solowej płycie (Muzyczny Lunch/Czwórka)
Pierwszym singlem z nadchodzącego albumu, który będzie nosił tytuł "1986" jest piosenka "Haiku". - Ta płyta to mój flirt z różnymi gatunkami muzyki elektronicznej, jest tu i trochę techhouse'owy numer, berlińsko-technowy, elektroniczne ballady, więc to jest moja eksploracja syntezatorów, bitów, mojego głosu i tekstów - zdradza artystka. - Czy "Haiku" może być miarodajne dla całej płyty? - Nie wiem, ale jest na pewno reprezentacyjny, są syntezatory bas i bit.
Iwona Skv - Haiku/33 Records
Iwona Skv "1986" - zawieszona między pokoleniami
Tytuł albumu został wybrany nieprzypadkowo. 1986 rok to data urodzin Iwony Skwarek, która całkiem niedawno, z gazet dowiedziała się, że jest przedstawicielką pokolenia millenialsów.
- Żyjąc sobie w ogóle o tym nie myślałam, ale uznałam to za definiujące - mówi gość Czwórki. - Na płycie chciałam uchwycić moment bycia trochę millenialsem i tego, jak się odnajduję w dzisiejszym świecie. Czuję gdzieś pomiędzy. Jestem osobą queerową, czuję się związana z pokoleniem Z, z tą taką otwartą walkę o prawa osób LGBT czy zatrzymanie zmian klimatycznych, a z drugiej strony czuję się strasznym boomerem, który mówi "a o co chodzi? ja nie rozumiem, dlaczego coś ma tak wyglądać". Czuję się w rozkroku. Jako millenials staram się odnaleźć w tej sytuacji.
Iwona Skv przyznaje, że czuje się jak w piosence Piernikowskiego, który śpiewał, że "nie jesteśmy ani wschodem, ani zachodem i nie wypierze tego chemia z Niemiec, jesteśmy gdzieś pomiędzy". - W tym byciu w rozkroku jest pewien rodzaj świadomości, bycie trochę przed i po daje mi pewien, inny rodzaj perspektywy - ocenia.
"1986" osobisty album
Na zmiany, jakie zaszły w twórczości Iwony Skwarek miał też wpływ jej coming out, dzięki czemu dziś ocenia, że jej teksty są bardziej zaangażowane, opowiadają o rzeczywistości. - Przez "Pocałunek" i śpiewanie po polsku jestem bliżej ziemi, chciałabym opowiadać historie, w których się wszyscy mogą odnaleźć. Nie muszę też śpiewać w unisexowym angielskim - przyznaje.
Artystka zdradza, że mocno motywuje ją feedback, który dostaje od swoich słuchaczy, to gdy ludzie piszą, że coś im się podoba. - To dla mnie ważne czy to się ludziom podoba czy nie. Daje mi to energii - mówi.
Na albumie "1986" Iwona Skv chciała zrobić wszystko sama. Jednak zdecydowała się zaprosić do współpracy Mooryca czyli Maurycego Zimmermanna, który pomógł jej uporządkować technicznie utwory, ale także sam zaproponował dwa kawałki.
Premiera płyty zaplanowała jest na 7 czerwca. Artystka pojawi się też na kilku festiwalach, a na jesień zapowiada klubową trasę. - W kwietniu i maju pojawią się jeszcze single. Trasę planuję na jesień - tęsknię za biletowanymi koncertami - to są najlepsze rzeczy, które artysta może przeżyć na scenie - ocenia. - Zrobiłam płytę i teraz sobie piszę do różnych muzyków, których lubię i zapraszam do współpracy. Kilka osób się już wstępnie zgodziło.
Iwona Skv: coming out sprawił, że moje teksty są bardziej zaangażowane/Czwórka
***
Tytuł audycji: Muzyczny Lunch
Prowadzi: Ula Kaczyńska
Gość: Iwona Skv (Iwona Skwarek)
Data emisji: 20.03.2024
Godzina emisji: 13.15
pj