"Encyklopedia Polskiej Psychodelii" - książka dla myślących

Ostatnia aktualizacja: 30.07.2013 12:28
- Polscy wieszczowie używali środków psychodelicznych - jest to udokumentowane, bo sami o tym pisali - mówi Kamil Sipowicz i zdradza w swojej książce tajemnice artystów, malarzy i pisarzy.
Audio
  • Kamil Sipowicz opowiada o swojej książce "Encyklopedia Polskiej Psychodelii" (Poranek OnLine/Czwórka)
Kamil Sipowicz i Justyna Dżbik
Kamil Sipowicz i Justyna DżbikFoto: Wojciech Kusiński

Kamil Sipowicz w "Encyklopedii Polskiej Psychodelii" odkrywa nieznane fakty, przywołuje zapomniane epizody z życia artystów i pisarzy, zagłębia się w słowiańską tradycję. Wszystko to ilustruje barwnymi cytatami i reprodukcjami.

- "Encyklopedia Polskiej Psychodelii" to skrzyżowanie książki naukowej ze światopoglądową. Starałem się opatrzyć wszystko przypisami, podać źródła etno-farmakologiczne. Nie pominąć danych z historii farmacji czy literatury, żeby to co napisałem nie było to wzięte z księżyca - mówi Kamil Sipowicz. - Temat jest dosyć lekki, dlatego starałem sie skrzyżować światopogląd z rzetelnym naukowym podejściem - dodaje.
Gość Justyny Dżbik wyjaśnia w Czwórce, że psychodelia to z greckiego rozszerzenie świadomości, rozszerzenie umysłu; a psychodeliki to środki roślinne albo chemiczne rozszerzające świadomość. Autor ubolewa, że psychodeliki zostały "wrzucone" do tego samego worka, co narkotyki, bo jego zdaniem od większości psychodelików nie można się uzależnić.
- Psychodeliki mogą być szkodliwe. Kiedyś używane w Polsce bielunie, lulki, szaleje przedawkowane mogły spowodować nawet śmierć - mówi Kamil Sipowicz i podkreśla, że nie bez powodu farmakon po grecku znaczy równocześnie lekarstwo jak i trucizna, bo wszystko zależy od dawkowania.

Kamil Sipowicz pokazuję źródłowe badania archeobotaników o tym, jak w Polsce używano kilkuset rodzajów grzybów, roślin, trawek, tataraków. Oszałamiano się. Stosowano to w magii, lecznictwie, ziołolecznictwie. Psychodeliki były mocno związane z religią. 
- Mickiewicz i Słowacki też są reprezentantami kultury psychodelicznej. Choćby "Ballady i romanse" Mickiewicza to są opisy takich wizji słowiańskich czy litewskich szamanów - mówi autor "Encyklopedii". - Jeśli chodzi o utwór Słowackiego "Król-Duch" to jedna wielka halucynacja opiumowa. Poeta był już wtedy bardzo ciężko chory na gruźlicę, przyjmował bardzo dużo opium. To jest taka tajemnica Poliszynela, oczywiście nie dowiedzą się tego uczniowie na lekcjach w szkole, ale wiadomo, że tak było.
Wśród szanowanych autorów polskiej literatury, którzy stosowali psychodeliki Kamil Sipowicz wymienia również Reymonta, Witkacego czy Miłosza. - Ta książka to inne spojrzenie na naszych wieszczy, których dziś uczniowie uważają za potworną nudę, może sprawi, że się ludzie tym zainteresują - mówi Sipowicz.
(pj)

Zobacz więcej na temat: Czwórka KSIĄŻKA
Czytaj także

Specjalistka od książek, które patroszą duszę

Ostatnia aktualizacja: 27.07.2013 19:22
Z wykształcenia biolożka, napisała doktorat z genetyki bakterii. Teraz Kaja Malanowska też pisze, a w swoich książkach po mistrzowsku łączy nieprzeciętną wnikliwość z dobrą, zrozumiałą konstrukcją tekstu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Grabowski: szkoła teatralna była dla mnie jak nieustające wakacje

Ostatnia aktualizacja: 28.07.2013 12:30
- Nigdy nie myślałem o zawodzie aktora. Za to bardzo chciałem być studentem szkoły teatralnej - tak wybór kierunku studiów wspomina znany aktor Andrzej Grabowski. I dodaje, że nie chodziło tylko o piękne dziewczyny.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Albania - kraj gór, mórz i... niezwykłych przysmaków

Ostatnia aktualizacja: 29.07.2013 18:08
Albania to kraj, który turyści dopiero odkrywają. Podobnie z tamtejszą kuchnią. Niewielu zna bowiem smak byrka, niezwykle popularnego ciasta, nadziewanego mięsem, szpinakiem, bądź serem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Smartfon wyposaży Cię w drugi podbródek

Ostatnia aktualizacja: 30.07.2013 09:20
Badania pokazują, że smartfony mogą zniszczyć i nasze zdrowie, i związki. Mówi się, że te urządzenia potrafią być bardziej brudne niż deska klozetowa.
rozwiń zwiń