Nauka

Wyhodowali sztuczne ucho. Rosło trzy miesiące

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2013 23:55
Wygląda i zachowuje się jak prawdziwe ucho, a na pewno bardziej niż ucho hodowane w poprzednim doświadczeniu...
Wyhodowali sztuczne ucho. Rosło trzy miesiące
Foto: Glow Images/East News
Badacze z Cornell wyhodowali sztuczne ucho. I działa 
W laboratorium rosło trzy miesiące. Wygląda i zachowuje się jak prawdziwe ucho, a na pewno bardziej niż ucho hodowane w poprzednim doświadczeniu. 
Bioinżynierowie z Cornell University stworzyli ten organ, aby mógł służyć dzieciom, które rodzą się z anocją, czyli wrodzonym braku małżowin usznych. W przyszłości ten organ można byłoby drukować dla nich za pomocą drukarki 3D.
Dzieci z anocją posiadają ucho wewnętrzne, ale brakuje im struktur zewnętrznych - dlatego maja problemy ze słyszeniem. Zwykle schorzenie to leczy się operacyjnie i tworzy małżowiny z tkanek pobranych z klatki piersiowej pacjenta. Ma to, oczywiście, wiele niepożądanych skutków.
Naukowcy od dawna chcą wynaleźć inny sposób rekonstrukcji uszu. Poprzednie próby były jednak nieudane; komórki obumierały lub ulegały deformacji. 
Badacze z Cornell uznali, że użyteczna może okazać się drukarka 3D. Ucho powstałe przy jej użyciu jest giętkie i bardziej wytrzymałe. Za pomocą techniki druku trójwymiarowego można także lepiej dopasować kształt ucha do anatomii pacjenta. 
Naukowcy wykonali laserowy model ucha dla 5-leniej dziewczynki, a następnie z 250 mln komórek krowy i gęstego kolagenu ze szczurzych ogonów wydrukowali odpowiedni kształt ucha. Cały proces trwał kilka dni. Następnie wszczepili implant szczurowi. Ucho zachowywało się bardziej jak ucho niż jakikolwiek wcześniejszy implant tego typu.
Ucho musiałoby być wszczepiane dzieciom w wieku 5-6 lat. Nie wiadomo jeszcze, czy ucho rosłoby razem z pacjentem. Nie jest to wykluczone. Pierwsze testy z ludzkimi pacjentami mogą się odbyć w ciągu kilku lat.

Bioinżynierowie z Cornell University stworzyli ten organ, aby mógł służyć dzieciom, które rodzą się z anocją, czyli wrodzonym braku małżowin usznych. W przyszłości ten organ można byłoby drukować dla nich za pomocą drukarki 3D.

Dzieci z anocją posiadają ucho wewnętrzne, ale brakuje im struktur zewnętrznych - dlatego maja problemy ze słyszeniem. Zwykle schorzenie to leczy się operacyjnie i tworzy małżowiny z tkanek chrzęstnych pobranych z klatki piersiowej pacjenta. Ma to, oczywiście, wiele niepożądanych skutków.

Naukowcy od dawna chcą wynaleźć inny sposób rekonstrukcji uszu. Poprzednie próby były jednak nieudane; komórki obumierały lub ulegały deformacji. 

Badacze z Cornell uznali, że użyteczna może okazać się drukarka 3D. Ucho powstałe przy jej użyciu jest giętkie i bardziej wytrzymałe. Za pomocą techniki druku trójwymiarowego można także lepiej dopasować kształt ucha do anatomii pacjenta. 

Naukowcy wykonali laserowy model ucha dla 5-leniej dziewczynki, a następnie z 250 mln komórek krowy i gęstego kolagenu ze szczurzych ogonów wydrukowali odpowiedni kształt ucha. Cały proces trwał kilka dni. Następnie wszczepili implant szczurowi. Ucho zachowywało się bardziej jak ucho niż jakikolwiek wcześniejszy implant tego typu.

Ucho musiałoby być wszczepiane dzieciom w wieku 5-6 lat. Nie wiadomo jeszcze, czy ucho rosłoby razem z pacjentem. Nie jest to wykluczone. Pierwsze testy z ludzkimi pacjentami mogą się odbyć w ciągu kilku lat.

Zobacz, jak powstaje ucho:

 

(ew/PopSci)

Zobacz więcej na temat: medycyna NAUKA biologia
Czytaj także

Antybiotyki z dna oceanów pokonają choroby?

Ostatnia aktualizacja: 16.02.2013 18:19
Nowe, ważne dla medycyny antybiotyki mogą pochodzić z oceanicznego dna. Poszukiwania rozpoczynają niedługo naukowcy ze szkockiego Uniwersytetu w Aberdeen.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pierworodny łatwiej zapada na cukrzycę

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2013 00:02
I nie tylko. Okazuje się, że kolejność narodzin może mieć wpływ na zdrowie dzieci.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nanokapsułka z enzymami przyszłością terapii

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2013 12:48
Nanokompleks enzymów potrafi zmniejszyć zawartość alkoholu we krwi i zredukować szkody, jakie czyni w wątrobie. Przynajmniej u myszy.
rozwiń zwiń