- Ja przy tacie od małego dziecka byłem w warsztacie, od kiedy tylko mogłem chodzić, a dziadek był cieślą, co budował mosty drewniane. Stolarstwem zajmowaliśmy się z tatą cały rok, jak nie robiliśmy na gospodarce, tata bardzo dużo mi przekazał i pomagał - opowiadał o swoim fachu bukowiński rzemieślnik, który zajmuje się stolarstwem w charakterystycznym podhalańskim stylu.
Uczył się tego od taty, a także w szkole, gdzie skończył naukę w kategorii rzeźbiarstwo w drewnie oraz samemu. Z dumą mówi, że i jego syn się tym interesuje. - Żeby zrobić np. taką skrzynię, potrzeba bardzo dużo części, deski się sezonuje kilka lat, dosusza, tnie, hebluje, struga, a na koniec wkłada filunki i zamalowuje, chociaż oryginalne meble góralskie są niemalowane - tłumaczył, mówiąc, że najbardziej lubi rzeźbić z drewna dziko rosnącej w lesie czereśni.
***
Audycja: Cudowytwórcy
Przygotowała: Patrycja Zisch
Data emisji: 20.06.2020
Godzina emisji: 8.50
at