Historia

Prawdziwy dramat powstania: sztyletnicy i zdrajcy

Ostatnia aktualizacja: 23.01.2013 13:29
Powstanie styczniowe pokazało, jak podzieleni są Polacy. W jednej wiosce – jak tłumaczył prof. Zbigniew Mikołejko – obok patrioty mieszkał kolaborant, który był gotów wydać go za pieniądze.
Audio
  • Zbigniew Mikołejko o przekazie na temat powstania styczniowego
Artur Grottger, Bitwa, grafika z cyklu Polonia, 1863
Artur Grottger, Bitwa, grafika z cyklu Polonia, 1863Foto: Wikipedia/Public Domain

Powstańcy styczniowi w okresie II RP, w kręgach patriotycznych byli uważani za bohaterów. Nosili mundury i z automatu dostali stopnie oficerskie. – ale takie specjalne stopnie, że nawet generałowie musieli im jako pierwsi oddawać honory. Były nawet specjalne domy weteranów . Niestety, z drugiej strony była ta brzydka polskość, która ukazała się już także w powstaniu – mówił w Jedynce filozof, prof. Zbigniew Mikołejko.

Jak tłumaczył ekspert, nie na darmo powstańcy powołali specjalny oddział "sztyletników", który miał likwidować kolaborantów. - Powołali też oddział żandarmów wieszających, którzy pacyfikowali wsie kolaborujące. To był straszny dramat, bo często w jednej wsi mieszkali i powstańcy i kolaboranci. Przedstawiał to m.in. Stefan Żeromski w "Wiernej rzece”. Pisze o problemie bardzo odważnie, to wręcz rodzaj moralnego apelu – powiedział prof. Mikołejko.

Z drugiej strony byli też Rosjanie, którzy porzucili carska armię i przeszli na stronę powstańców. – To też były dramatyczne wybory. Przykładem są rodzice Biruty z "Syzyfowych prac” – mówił gość audycji "Kultura w radiowej Jedynce".

Paradoksalnie upadek powstania i późniejsze represje oraz wywózki przyczyniły się do budowy mitu, który później dział na Polaków bardzo budująco. – To był mit odpowiedzialności za ojczyznę, mit poświęcenia i  walki. Ja urodziłem się 88 lat po powstaniu i mój dziadek opowiadał mi, że jego dziadek był leśnym, czyli powstańcem. Opowiadano nam też o polskości, o obrazach Gierymskiego, Grottgera, to były dla nas podstawowe ikony najczystszego patriotyzmu – wspominał Zbigniew Mikołejko.
>> Powstanie styczniowe - serwis specjalny Polskiego Radia

W późniejszych wierszach czy na obrazach ostra synonimem złowrogiej Rosji jest mroźna zima. – Chociaż, paradoksalnie, zima 1863 r wcale nie była taka straszna. Jednak w polskiej ikonografii i wyobraźni, głównie za sprawą Grottgera,  widzi się ten śnieg i te trupy na śniegu – mówił gość Jedynki.

Jak o powstaniu pisano i malowano pod rosyjską cenzurą? Dlaczego Polki nie mogły nosić czarnych sukienek? Zaprszamy do wysłuchania calej audycji.

Rozmawiał Michał Montowski.

ei

Czytaj także

"Powstanie styczniowe nie mogło nie wybuchnąć"

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2013 12:50
- Zgoda na brankę oznaczała nie tylko zgodę na drenaż narodu, ale na traktowanie ziem polskich jako peryferii obcego, nieprzychylnego Polakom imperium – przekonywał w rozmowie z "Rzeczpospolitą” prof. Andrzej Nowak.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Symboliczna i unikatowa wystawa w 150. rocznicę powstania styczniowego

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2013 14:20
"Zakuwana Polska" Matejki, bandera i żałobna biżuteria znalazły się na wystawie przygotowanej w 150. rocznicę powstania styczniowego. Ekspozycję zorganizowało Narodowe Centrum Kultury w warszawskiej Kordegardzie.
rozwiń zwiń