Raport Białoruś

"Rekord Guinnesa w liczbie zatrzymań pokazywanych na żywo". Protesty na Białorusi. Zatrzymania działaczy, polityków i dziennikarzy, w tym czterech ekip Biełsatu

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2017 19:24
Na Białorusi w czterech miastach odbyły się duże protesty przeciwko dekretowi nr 3, nakładającemu podatek na niepracujących. Białorusini w Orszy, Bobrujsku, Brześciu, Rohaczowie protestowali przede wszystkim przeciw trudnej sytuacji ekonomicznej, wielu opowiada się za zmianą władz. Zatrzymano aktywistów, dziennikarzy relacjonujących i pokazujących protesty na żywo w internecie.
Tweet Radia Swaboda @svaboda. Protest w Bobrujsku.
Tweet Radia Swaboda @svaboda. Protest w Bobrujsku. Foto: svaboda.org

Czytaj też
rym12.jpg
Zatrzymano kilkanaście osób, w tym liderów opozycji

Wiadomo o zatrzymaniach, m.in. dziennikarzy Biełsatu, Radia Swaboda, Naszej Niwy, Biełapanu i miejscowych aktywistów m.in. w Kobryniu, Brześciu, Mołodecznie, Bobrujsku, Orszy. Zatrzymano znanego opozycjonistę Pawła Siewiaryńca z Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji. Jak zarejestrowała kamera Biełsatu,  polityka zatrzymał witebski OMON, a w samochodzie, którym poruszali się funkcjonariusze, były dwie rosyjskie flagi.

Zatrzymania dziennikarzy

Wideorelację z protestów prowadziły m.in. Radio Swaboda, Biełsat czy Nasza Niwa. Obecni na nich byli dziennikarze agencji BelaPAN czy portalu tut.by. Dzięki temu można było wysłuchać wystąpień mieszkańców na forum i posłuchać, co mówią Białorusini reporterom niezależnych mediów. To mogło nie podobać się władzom, które Białorusini krytykowali za złe warunki ekonomiczne, brak pracy, brak wyborów. Część dziennikarzy została zatrzymana, część z nich następnie wypuszczono. Sytuacja jest dynamiczna.

Do zatrzymań dochodzi często wręcz podczas transmisji na żywo. Jak zauważyła jednak z internautek, można zastanawiać się, czy nie pobito smutnego rekordu Guinnessa - w zakresie zatrzymań wideotransmitowanych od razu do sieci, tak że można je było oglądać w czasie rzeczywistym.

Dziś zatrzymano ekipę Biełsatu w Brześciu, została już wypuszczona. Następnie, jak można było samemu zobaczyć w sieci i jak potem informowała m.in. dyrektor stacji Agnieszka Romaszewska, zatrzymano inne zespoły Biełsatu podczas relacjonowania protestów w Orszy, Witebsku i pod Rohaczewem. W sumie, jak zauważyła, zatrzymano aż cztery różne ekipy telewizji nadającej z Polski na Białoruś.

Poprzedniego dnia aresztowano kilkanaście osób w Mołodecznie

Protesty w Orszy, Bobrujsku i Rohaczewie, i także w Brześciu odbywały się mimo tego, że w sobotę za udział w podobnym proteście w Mołodecznie na kary aresztu skazano nawet kilkanaście osób. 15 dni aresztu otrzymali obecni tam liderzy opozycyjnych partii - Anatol Labiedźka (przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej), Wital Rymaszeuski (Białoruska Chrześcijańska-Demokracja), Jury Hubarewicz (szef Ruchu O Wolność) Według mieszkanki Mołodeczna, która przygotowuje paczki dla aresztowanych w tym mieście aktywistów, na kary od 7 do 15 dni aresztu po procesach odbywa 11 osób. Są wśród nich zwykli uczestnicy protestu.

W odróżnieniu od tego, co działo się w sobotę podczas protestu w Pińsku i w piątek podczas akcji w Mołodecznie, w niedzielę zatrzymywano grupki dziennikarzy, relacjonujących wydarzenia.

WIDEO: PROTESTY W BOBRUJSKU I ORSZY

Ludzie mówią ”dość”

Protesty przeciwko dekretowi numer 3, obarczającego podatkiem osoby, które nie przepracowały 183 dni w roku, zaczęły się od Marszu Oburzonch 17 lutego w Mińsku. Następnie odbywały się w innych miastach Białorusi, obwodowych i nie tylko. Gromadzą od kilkuset, tysiąca do nawet 2 tysięcy uczestników.

Akcje kontynuowane, mimo że pod koniec tygodnia Aleksander Łukaszenka zdecydował się zawiesić dekret i przeprowadzić jego korektę. W tym roku nie trzeba będzie uiszczać opłaty podatkowej.

Kolejne protesty planowane są na 15 marca w Grodnie, Mińsku, Mohylewie i potem na 25 marca w Mińsku, Witebsku, Homlu.

Protestujący mówili o braku perspektyw i biedzie, chcieli wyborów

Jak można wnioskować z wypowiedzi Białorusinów uczestniczących w protestach, chcą oni anulowania dekretu, ale może jeszcze bardziej pragną wyrazić swój sprzeciw wobec wszechobecnej biedy, braku perspektyw, braku pracy. - Nie może być tak, że rodzina jest rozbita, do pracy trzeba jeździć do Rosji - mówiono. Ludzie mówili, że nie ma pracy, można być co najwyżej sprzątaczką - czy stróżem.

Wzywano do rezygnacji Aleksandra Łukaszenki, żądano wyborów, pojawiały się apele o uwolnienie więźniów politycznych. Zauważano, że ludzie chcą lepszej przyszłości dla dzieci, a tymczasem na przeszkodzie w rozwoju kraju stoi Aleksander Łukaszenka. Ludzie mówili, że zastrasza on naród, cierpiący biedę, ale wszystkich przecież nie można posadzić w więzieniu i trzeba pozbyć się strachu i zachować solidarność.

Jak stwierdziłi niektórzy protestujący, dekret nie uderzył w tych, którzy piją, nie pracują i nie zamierzają płacić żadnych podatków, ale w uczciwych prostych ludzi, którzy zarabiają bardzo mało i jest im bardzo trudno przetrwać na Białorusi.

Według szacunków różnych niezależnych mediów, w Bobrujsku w proteście uczestniczyło 800-1000 osób, kilkaset w Brześciu, około 1000 w Orszy, kilkaset osób wyrażało swój sprzeciw w Rohaczowie.

Zatrzymania i przeszukania przed akcją i po akcji

Przed akcję jeszcze piątkowej nocy w Bobrujsku zatrzymano 4 osoby, w tym reżysera filmowego Maksima Bujnickiego.

Jak podaje Radio Swaboda, rano 12 marca w Orszy zaczęły się przeszukania w mieszkaniach działacza Konstantyna Antaszkiewicza i dziennikarza Radia Racja Arcioma Sizincawa. Zatrzymany został orszański działacz Ihar Hryszanau. Wiasna podała, że zatrzymywani są też dziennikarze Naszej Niwy i agencji BelaPAN, Siarhiej Hudzilin i Adaria Hursztyn. Siarhiej Hudzilin, znany fotograf, napisał potem na Twitterze, że w końcu go wypuszczono, "milicja sobie popracowała, a my nie", skomentował.

W Orszy zatrzymano redaktora internetowej gazety „Ludowe wiadomości Witebska” Siarhieja Serabro. Przekazał on, że milicja zabrała jego i dziennikarkę portalu Tut.by

Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna aktualizuje i gromadzi informacje o zatrzymanych w związku z protestami.

Niezależne media donosiły o zatrzymaniach, m.in. dziennikarzy i miejscowych aktywistów m.in. w Kobryniu, Brześciu, Mołodecznie, Bobrujsku, Orszy.

***

PolskieRadio.pl/ Agnieszka Kamińska na podstawie svaboda.org, nn.by, Biełsat, charter97.org

WIDEO: protest w Rohaczowie

WIDEO: protesty w Bobrujsku

KOLEJNE PROTESTY 15 i 25 marca

Komentarze1
aby dodać komentarz
Skallesny2017-03-13 01:55 Zgłoś
masowe protesty na Białorusi. Nie ośmieszajcie się 2tysiące demonstrantów staracie się przerobić na masówkę. Rozumię panią Romaszewską inaczej straci intratna posadę. A przy okazji, kto sprawdzał jej kwalifikacje na stanowisko "naczelnego wroga" Łukaszenki.
Czytaj także

Białoruś: opozycjoniści skazani na 15 dni aresztu po akcji protestu w Mołodecznie

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2017 14:58
Zatrzymani w piątek liderzy opozycji proeuropejskiej i demokratycznej zostali skazani na 7 do 15 dni aresztu za udział w marszu protestu w Mołodecznie. Wśród skazanych są czołowi politycy niezależnych środowisk, Anatol Labiedźka, Jury Hubarewicz, Wital Rymaszeuski, ale też zwykli uczestnicy protestu. Do zatrzymań doszło też w Bobrujsku.
rozwiń zwiń