Raport Białoruś

Andrzej Poczobut: na Białorusi śruba jest przykręcona mocno

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2013 05:00
Dziennikarz Andrzej Poczobut uważa, że sytuacja na Białorusi zmienia się na gorsze. Jego zdaniem „śruba jest przykręcona tak mocno”, że kilka gestów niczego nie zmieni.
Audio
  • Relacja Włodzimierza Paca z Grodna (IAR): sąd zwolnił Andrzeja Poczobuta z odbywania kary; dziennikarz chce w najbliższym czasie odwiedzić Polskę!
Andrzej Poczobut - zdjęcie archiwalne
Andrzej Poczobut - zdjęcie archiwalneFoto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Korespondent "Gazety Wyborczej" Andrzej Poczobut powiedział PAP, że po poniedziałkowej decyzji sądu o zwolnieniu go z obowiązku odbywania kary pozbawienia wolności za zniesławienie Aleksandra Łukaszenki, zamierza przede wszystkim odwiedzić Polskę.

Zapytany, jakie są jego plany, odparł: "Będę wyrabiał wizę. Pierwsze, co zrobię, to na pewno wybiorę się do Polski". Zadeklarował, że będzie nadal pisać. Jak zaznaczył, bardzo chce już odwiedzić swoją redakcję, gdzie nie był dwa lata.

- Ta sprawa nie miała większego wpływu na moją pracę - powiedział Poczobut dziennikarzom po wyjściu z budynku sądu. – Jak pracowałem, tak pracuję. Jak pisałem, tak nadal piszę. Zawsze myślę o tym, jak najtrafniej opisać rzeczywistość, a nie o tym, czy to się spodoba prokuraturze, KGB, Alaksandrowi Łukaszence czy komuś innemu – mówił.

Poczobut został w 2011 r. skazany na trzy lata kolonii karnej w zawieszeniu na dwa lata za zniesławienie Aleksandra Łukaszenki w swoich artykułach prasowych.

W czerwcu ubiegłego roku dziennikarz znów został zatrzymany i zarzucono mu zniesławienie Łukaszenki w kolejnych tekstach. Choć zwolniono go z aresztu po 9 dniach w zamian za zobowiązanie, że nie będzie opuszczał miejsca zamieszkania, tę sprawę umorzono dopiero w marcu tego roku.

W poniedziałek sąd zwolnił go z obowiązku odbywania wyroku z 2011 r.

"Chodziło o to, abym wyjechał"
Poczobut powiedział, że podczas okresu zawieszenia wyroku najtrudniejszy był dla niego zakaz opuszczania Grodna, choć uciążliwość ta i tak nie była duża w porównaniu z więzieniem, gdzie spędził w 2011 r. trzy miesiące w oczekiwaniu na wyrok.
- Byłem w więzieniu, więc wiem, jak to wygląda. Teraz najtrudniejszy był okres, kiedy została wszczęta druga sprawa karna i nie miałem prawa opuszczania Grodna. Przez 9 miesięcy byłem zobowiązany do nieopuszczania miejsca zamieszkania - podkreślił.

Poczobut jest przekonany, że skazanie go, a potem wytoczenie mu w ubiegłym roku nowej sprawy o zniesławienie Łukaszenki miało albo skłonić go do łagodniejszego opisywania białoruskiej rzeczywistości, albo do wyjazdu za granicę. - Przy tej drugiej sprawie to było ewidentne. Kiedy po 9 dniach mnie zwolniono i oddano paszport, nie miałem wątpliwości, że chodzi o to, abym wyjechał - mówi.

"Jest coraz gorzej'

Według niego sytuacja na Białorusi zmienia się na gorsze i zawiedzie się ten, kto liczy, że w kraju tym jest możliwa pieriestrojka. - Jeśli porównać sytuację powiedzmy sprzed 2010 r., wtedy było więcej luzu, w 2005 czy 2006 jeszcze więcej, a w latach 90. w ogóle było bardzo dużo niezależnych tytułów (prasowych). Łukaszenka wybrał opcję przykręcania śruby. Na Białorusi ta śruba została przykręcona już tak mocno, że można spokojnie dwa, trzy obroty wykonać w drugą stronę i to w żaden sposób nie wpłynie na sytuację wewnątrz kraju - ocenił dziennikarz.

Jak zaznaczył, sytuacja ta wpływa także na dziennikarstwo. - Jeśli obejrzymy dzisiaj niezależne tytuły, to widzimy, że są bardzo ostrożne. Portale najbardziej krytyczne wobec reżimu Łukaszenki mają redakcje poza granicami Białorusi - zauważył.

Przypomniał też m.in. o objęciu przymusowym leczeniem psychiatrycznym psychiatry Ihara Pastnoua z Witebska, który zamieszczał na YouTubie nagrania, w których krytykował politykę rządu oraz system opieki zdrowotnej w Witebsku. - To świadczy o rosnącej paranoi białoruskich władz - ocenił.

Rozprawa

Pytany o przebieg rozprawy, Poczobut powiedział: "Szef inspekcji wykonania wyroków wnioskował o zwolnienie mnie z odbywania kary, bo nie dopuszczałem się naruszeń i poprawnie się zachowywałem. Ja ze swojej strony zaznaczyłem, że jestem niewinny i wierzę, że mnie z czasem zrehabilitują. Prokuratura poparła wniosek inspekcji o zwolnienie mnie z odbywania kary".

Poczobut dodał, że chce podziękować wszystkim w Polsce i na Białorusi, którzy wspierali go w tym trudnym dla niego i jego rodziny czasie i którzy pisali do niego listy do więzienia, gdzie w 2011 r. spędził 3 miesiące w oczekiwaniu na zapadnięcie wyroku.
Na ogłoszenie poniedziałkowego wyroku czekała w sądzie w Grodnie grupa działaczy nieuznawanego przez władze białoruskie Związku Polaków na Białorusi, obrońcy praw człowieka i niezależni dziennikarze.

- Na taki wyrok czekaliśmy - powiedziała Renata Dziemiańczuk ze Związku Polaków na Białorusi. - To było bezsensowne. Wszystko zmierzało do tego, że władze białoruskie musiały przyznać, że Poczobut jest niewinny - oświadczyła.

Poczobut urodził się w 1973 roku, z wykształcenia jest prawnikiem, z zawodu - dziennikarzem, a z zamiłowania - badaczem historii zachodniej Białorusi, m.in. działalności Armii Krajowej na tych terenach. Zaangażowanie w sprawy społeczno-polityczne i działalność dziennikarska kosztowały go już wcześniej wyroki grzywny i aresztu administracyjnego na Białorusi.

Poczobut ukończył wydział prawa na uniwersytecie w Grodnie. Od ponad 20 lat działa w środowisku mniejszości polskiej na Białorusi. Jako dziennikarz pracował w lokalnych gazetach grodzieńskich i w gazetach mniejszości polskiej. Od 2006 roku jest korespondentem "GW", pisuje także do białoruskich portali opozycyjnych. W 2009 roku został pozbawiony akredytacji przez białoruski MSZ, m.in. za to, że w publikacjach nazwał Łukaszenkę dyktatorem.

PAP/IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Będzie kolejna ekspertyza tekstów Andrzeja Poczobuta

Ostatnia aktualizacja: 29.11.2012 12:45
Nową ekspertyzę ma wykonać uniwersytet w Grodnie, trzy wcześniejsze badania stwierdzają zniesławienie i znieważenie prezydenta - takie informacje otrzymał Andrzej Poczobut od śledczych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Poczobut i Waler Bułhakau liderami roku

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2013 22:00
Nagrody przyznały białoruskie ogranizacje pozarządowe. Laureaci niestety nie mogli ich odebrać.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nagrody "Kocham Białoruś”! Dla Poczobuta, Erikssona, Gierasimenii..

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2013 15:45
Wręczono nagrody za miłość do białoruskiej ojczyzny, przyznawane co roku w okolicach Walentynek przez białoruską opozycyjną organizację Młody Front.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Poczobut najlepszym dziennikarzem politycznym

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2013 19:51
Andrzej Poczobut został laureatem nagrody im. Światłany Nawumawej dla najlepszego dziennikarza politycznego. To już czwarte wyróżnienie dla niego w ostatnim czasie, przyznane przez białoruskie środowiska niezależne.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Umorzono śledztwo przeciw Andrzejowi Poczobutowi

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2013 20:00
Andrzejowi Poczobutowi cofnięto zakaz opuszczania miejsca zamieszkania. Wina dziennikarza i działacza mniejszości polskiej na Białorusi nie została udowodniona.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Poczobut: we wrześniu czeka mnie proces

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2013 19:00
Śledczy uznali, że jestem niewinny. Nie można jednak mieć złudzeń, w każdej chwili śledztwo może być wszczęte na nowo – mówi Andrzej Poczobut portalowi PolskieRadio.pl. Przypomina, że we wrześniu czeka go rozprawa w związku z wyrokiem z 2011 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: 82-letnia prezes stowarzyszenia AK będzie sądzona za krzyż dla żołnierza

Ostatnia aktualizacja: 10.06.2013 08:12
82-letnia prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi będzie sądzona za krzyż dla polskiego dowódcy – pisze z Grodna Andrzej Poczobut.
rozwiń zwiń