"Jak my pomremy, któz to będzie ten świat ciesył po nas"

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2013 22:00
Jesienią 1998 roku Polskie Radio zawitało do Poronina, by zarejestrować grę kapeli braci Trebuniów-Tutków. Rozmawiało też z najwybitniejszym prymistą (na podhalańskim Władysławem Trebunią-Tutką.
Audio
Władysław Trebunia-Tutka
Władysław Trebunia-TutkaFoto: Anna Trebunia-Wyrostek

Nagrania odbywały się w gościnnym domu państwa Marii i Stanisława Trebuniów-Tutków. Na skrzypcach grali trzej bracia: Stanisław, Henryk i najmłodszy – Władysław. Na góralskich basach grał Stanisław, syn Henryka. Najczęściej prymował Władysław Trebunia-Tutka, przypominając dawne podhalańskie nuty, przejęte po najwybitniejszych skrzypkach ze słynnych podhalańskich rodów: Chotarskich, Obrochtów, Karpielów, Tatarów. Grał też na kozie (dudach podhalańskich), na piszczałce jednootworowej, złóbcokach i skrzypcach. Te posiady u Trebuniów-Tutków ciągnęły się do późnej nocy, bo muzyce towarzyszyły wspomnienia o czasach minionych, o muzykantach, którzy przeszli do historii Podhala.

Władysław Trebunia-Tutka był najwybitniejszym prymistą podhalańskim, niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie kultury tradycyjnej dla wielu pokoleń górali. Równocześnie, jako najzdolniejszy uczeń Stanisława Nędzy--Chotarskiego i Bronisławy Koniecznej-Dziadońki, pielęgnował tradycje swoich nauczycieli i twórczo je rozwijał, nadając im własny, niepowtarzalny styl. Został odznaczony m.in. Nagrodą Ministra Kultury, Nagrodą im. Stanisława Witkiewicza, medalem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" oraz Nagrodą im. Oskara Kolberga. Zmarł w zeszłym roku przeżywszy 70 lat.

Stanisław, dziadek Władysława, grał Karolowi Szymanowskiemu, Janowi Kasprowiczowi, prof. Adolfowi Chybińskiemu. Był ostatnim dudziarzem przygrywającym do tańca na weselach i zabawach. Władysław Trebunia-Tutka tak go wspominał: "Kaźmierzyca tu, stary Wincek, to on przed wojną tańcył przy kozie dziadkowej i umiał ten taniec staroświecki taki, co przy kozie się tańcyło. Nazajcyk Francisek Stachoń z Majerczykówki, kie był młodym chłopcem, to bacył na dziadka, jako grał na kozie i koło niego siedział se Knapczyk – Duch z kulą, bo on kulawił, miał nogę troskę śtywną, i pomagał mu na tych złóbcoskach. I tak Se gadali: ,,Ej, Jędruś, Jędruś, jak my pomremy, któz to będzie ten świat ciesył po nas...”. A Kuba tutok Kaźmierców opowiadał mi, ze bacy dziadka, jak se siadywał tam przy Stołowym... Siadł se na miedzy i owiecki tak dookoła, i jak grał na tej kozie, to nie musiał w ogóle paść tych owiec, bo one się same pasły, nika daleko nie odchodziły, tylko tak kółeckiem chodziły, chodziły do sokółecka – i nie odchodziły dalej. Pokiela dźwięk dochodził tej kozy, to one tak się pięknie pasły, że nie uciekały daleko od dziadka...”

Władysław
Władysław Trebunia-Tutka

- Ojciec nasej mamy – Stanisław Mróz z Lepsioków, z Budzów, przydomek mieli Lepsiok, a do niego przylgło przezwisko Mróz. Jak był małym chłopcem, to strasne mrozy, zimy takie wierutne były, trzymetrowe zaspy, choć kie, co tunele kopali od chałupy do chałupy i wilki się zakradały, do okien zazierały nieraz, zagrazały nawet ludziom, jak były straśnie głodne. No to on gada: ,,E, ale mróz jak diasi...”. No to potem go jego ojciec nazwali Mrozem... Grał po weselach, mama tak nam opowiadała. Jesce go brali, tymi kumoterkami przyjezdzali po jednego muzykanta, bo tam bieda była. Potem zakiela się nauczyli dopiero Scyrbaci zaś grać, zabiela się Salamuny naucyli grać, to on grywał na kozi tutok – mówił muzyk.

- Kaźmierzyca tu, stary Wincek, to on przed wojną tańcył przy kozie dziadkowej i umiał ten taniec staroświecki taki, co przy kozie się tańcyło. Nazajcyk Francisek Stachoń z Majerczykówki, kie był młodym chłopcem, to bacył na dziadka, jako grał na kozie i koło niego siedział se Knapczyk – Duch z kulą, bo on kulawił, miał nogę troskę śtywną, i pomagał mu na tych złóbcoskach. I tak Se gadali: ,,Ej, Jędruś, Jędruś, jak my pomremy, któz to będzie ten świat ciesył po nas...”. A Kuba tutok Kaźmierców opowiadał mi, ze bacy dziadka, jak se siadywał tam przy Stołowym... Siadł se na miedzy i owiecki tak dookoła, i jak grał na tej kozie, to nie musiał w ogóle paść tych owiec, bo one się same pasły, nika daleko nie odchodziły, tylko tak kółeckiem chodziły, chodziły do sokółecka – i nie odchodziły dalej. Pokiela dźwięk dochodził tej kozy, to one tak się pięknie pasły, że nie uciekały daleko od dziadka... – opowiadał Władysław Trebunia-Tutka.

Zespół Trebunie-Tutki jest wyjątkowym zjawiskiem na polskiej scenie muzycznej – nie tracąc nic ze swojego góralskiego charakteru, przeszedł ewolucję od kapeli góralskiej po odważnie eksperymentującą grupę, koncertującą na największych festiwalach world music w Europie, a także w Azji i Ameryce Północnej.

Zobacz więcej na temat: Karol Szymanowski MUZYKA
Czytaj także

Odzyskane Podhale na "Nowej Tradycji" - transmisja wideo

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2013 14:00
Piątek na Festiwalu Folkowym Polskiego Radia to przede wszystkim występ zespołu Poszukiwacze Zaginionego Rulonu, laureatów zeszłorocznego konkursu. W drugiej części wieczoru: "Władysława nuty nomilse”, czyli koncert upamiętniający nestora rodu Trebuniów-Tutków, wielkiego kustosza i zarazem reformatora muzycznej tradycji Podhala.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Nowa Tradycja" – folkowa przestrzeń Polskiego Radia

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013 20:47
– Dzięki temu festiwalowi Polskie Radio promuje narodową kulturę i chroni jej dziedzictwo – podkreślał Andrzej Siezieniewski, prezes Polskiego Radia, podczas uroczystego otwarcia 16. Festiwalu "Nowa Tradycja".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Nowa Tradycja": czy muzyka góralska bez Jamajczyków ma sens?

Ostatnia aktualizacja: 17.05.2013 16:00
Już dziś w Studiu PR im. Lutosławskiego koncert upamiętniający nestora muzycznego rodu Trebuniów-Tutków. Wieczorem zapraszamy na transmisję wideo. Tymczasem Piotr Kędziorek z Radiowego Centrum Kultury Ludowej rozmawiał z Krzysztofem, synem Władysława.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Poszukiwacze Zaginionego Rulonu

Ostatnia aktualizacja: 17.05.2013 14:00
Zapraszamy do obejrzenia występu laureatów zeszłorocznego Konkursu Nowa Tradycja.
rozwiń zwiń