Włoski fenomen: mamizm
2013-08-27, 18:08 | aktualizacja 2013-08-28, 14:08
- Z matkami są bardzo związani przede wszystkim Włosi. Bardzo często spotyka się rodziny składające się z mamy i czterdziestokilkuletniego mężczyzny, którzy mieszkają razem - opowiada Julia Wollner, italianistka, redaktor naczelna magazynu "La Rivista".
Posłuchaj
Rozmówczyni Joanny Mielewczyk zaznacza, że we Włoszech oprócz mężczyzn długo niemogących opuścić domowego gniazda w oczy rzucają się także metody wychowawcze, a szczególnie to, jak chowane są malutkie dzieci.
- Pewne rzeczy dla Polaków mogą być zaskakujące, np. podejście do diety. Dzieciom od bardzo młodego wieku podaje się sery. Jednym z pierwszych dań, które jedzą 3-4-miesięczne maluchy jest zupka posypana parmezanem - opowiada Julia Wollner.
Włosi zgodnie z powiedzeniem, że dobre wino robi dobrą krew, dolewają też maluchom do jedzenia odrobinę czerwonego wina. - Ale warto się od nich uczyć, że dziecko żyje rytmem swoich rodziców. Nikomu tam w restauracji nie przeszkadza krzyczący maluch, bo to taki mały skaczący cud. Jest to absolutnie społecznie akceptowane - mówi gość "Matki Polki Feministki".
Z kolei tato-Włoch, Paolo mieszkający w Polsce ponad 30 lat, przyznaje, że zauważa hałaśliwe włoskie dzieci szczególnie w popularnych miejscach wypoczynku. - W Polsce przypisuję dużą pozytywną rolę szkole. Wydaje mi się, że ta włoska stała się z czasem mniej rygorystyczna - ocenia.
W wakacyjnych odcinkach audycji "Matka Polka Feministka” przyglądaliśmy się modelom wychowania dzieci stosowanym w różnych krajach. Dowiedzieliśmy się m.in. jak dziećmi zajmują się Szwedzi , Brazylijczycy , Finowie i Anglicy .
Audycja Joanny Mielewczyk "Matka Polka Feministka" gości na antenie w każdy wtorek o godz. 16.35.
(ed)