Aby zderegulować trzeba najpierw uregulować

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Aby zderegulować trzeba najpierw uregulować
Foto: Glow Images/East News

- Organizacje pozarządowe domagają się zliberalizowania prawa o zbiórkach publicznych. Jestem otwarty na dyskusję, ale by móc to zrobić najpierw kompetencje MSW muszą zostać przekazane do mojego ministerstwa - twierdzi Michał Boni.

Posłuchaj

"Za, a nawet przeciw" - 20 czerwca 2012
+
Dodaj do playlisty
+

Według ustawy z 1933 roku zborką publiczną jest "Wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub naturze na pewien z góry określony cel" i wymagają one "uprzedniego pozwolenia władzy". Minister Michał Boni wniósł poprawkę, w której proponuje zapis "Wszelkie publiczne zbieranie ofiar w środkach pieniężnych lub naturze na pewien z góry określony cel wymaga uprzedniego pozwolenia władzy", czyli, by za zbiórkę uznane były także prowadzone bezgotówkowo. Organizacje pozarządowe twierdzą, że to absurd, niepotrzebny przepis.

Ja nie lubię regulacji, ale prawnicy uważają, że by rozprawić się z problemem zbiórki publicznej tak, by było jak najmniej regulacji, żadnych decyzji urzędniczych, pełen automatyzm, to musi być przesunięcie odpowiedzialności z MSW do mojego ministerstwa i ujęcie tej sprawy w rozporządzeniu, które maksymalnie uprości sprawę - wyjaśnił w Trójce minister administracji i cyfryzacji. Podkreślił, że jest otwarty na dyskusję, słucha wszelkich uwag i zaprasza do zgłaszania nowych rozwiązań.

Przedstawione przez MAC propozycje zmian dotyczą podziału kompetencji między MSW i MAC, a nie są to docelowe zmiany regulujące zbiórki publiczne i crowdfunding, ani zaostrzanie przepisów. - Ta poprawka mówi tyle, że wszystko zostanie określone w rozporządzeniu. - Może też być tak, że w toku rozmów, które przy tej okazji zostały wywołane, okaże się i - za zgodą Ministerstwa Finansów - uznamy, że zbiórki publiczne mogą odbywać się bez żadnych regulacji - dodał.

Zdaniem Ewy Kulik-Bielińskiej z Fundacji Batorego, członkini Forum Darczyńców zmiany powinny dotyczyć raczej samego pojęcia zbiórki. Są bowiem organizacje, które kwestionują konstytucyjność Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 6 listopada 2003 r., które dopuszcza wpłaty na konto oraz zbieranie w obiektach prywatnych za zgodą właściciela czy smsem. - Chcemy, by zbiórka publiczna była rozumiana klasycznie, czyli tak, jak została określona w ustawie z 1933 roku. Powinna być zatem ograniczona do przekazywania darów i gotówki w miejscach publicznych. Taka zbiórka spełnia trzy elementy: anonimowy darczyńca, przestrzeń publiczna, zbierający. Państwo występuje tu w roli stróża zapewniającego bezpieczeństwo oraz gwaranta, że środki zostaną policzone i przekazane na deklarowany cel - powiedziałą w rozmowie z Kubą Strzyczkowskim.
Oznacza to, że wszelkie zbieranie środków w internecie, za pośrednictwem kont bankowych nie spełnia tych warunków. - Zbieranie środków, poprzez apel o wsparcie działań i projektów organizacji, online czy darowizn na konto nie byłoby w ogóle traktowane jako zbiórka publiczna dlatego, że te środki są ewidencjonowane i co miesiąc organizacje wykazują przychody w US - podkreśliła.
Jej zdaniem ustawę trzeba będzie napisać na nowo, a nie zmieniać. Organizacje wraz z prawnikami już pracują nad nowymi założeniami i zapisami do ustawy. - Co mnie dziwi to fakt, że minister zaczyna coś od nowa podczas, gdy wspólnie z urzędnikami ministerstwa adm i cyfryzacji już nad tym pracowaliśmy podczas spotkań w Kancelarii Prezydenta. Będziemy apelować do posłów sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, by odrzucili te poprawki i skupili się na wypracowaniu wspólnego projektu nowej ustawy - podsumowała.
Więcej dowiesz się słuchając całej audycji "Za, a nawet przeciw - 20 czerwca 2012", w której wypowiadali się także: Aleksandra Kiełczewska - Anioły Filantropii, Paweł Dobrowolski prezes fundacji FOR oraz Janina Ochojska - PAH.

Komentarze do audycji można dodawać na naszym profilu na Facebooku "Trójka - Program 3 Polskiego Radia" .


Polecane