Niebezpieczna pokusa ulepszenia ludzkiej rasy

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Niebezpieczna pokusa ulepszenia ludzkiej rasy
Fragment okładki książki "Higieniści. Z dziejów eugeniki"Foto: fot. mat. prasowe

- Nie ma kobiety, która nie modliłaby się o zdrowe dziecko. Nauka podsuwa jej tutaj wiele propozycji – mówi w "Klubie Trójki" Maciej Zaremba Bielawski, autor książki "Higieniści. Z dziejów eugeniki".

Posłuchaj

Klub Trójki 16 maja 2011
+
Dodaj do playlisty
+

Marzenie o człowieku idealnym, któremu obce są wszelkie ułomności fizyczne i psychiczne, co jakiś czas powraca w dyskursie naukowym. Tymi kwestiami zajmuje się współcześnie inżynieria genetyczna. Pośrednio zaangażowane są w te kwestie również towarzystwa ubezpieczeniowe, preferująca zdrowych klientów, ze zdrowym potomstwem oraz prawnicy.

W USA złożono ponad sto pozwów, w których dzieci oskarżają rodziców lub szpitale o to, że urodziły się niepełnosprawne. Alternatywą urodzenia się niepełnosprawnym w tym wypadku jest nie urodzić się wcale.

W opinii Macieja Zaremby Bielawskiego, autora książki "Higieniści. Z dziejów eugeniki", w niektórych kręgach pokutuje przekonanie, że zdrowie jest ważniejsze od życia. Ma to istotne znaczenie z punktu widzenia budżetu państwa. Chcemy mieć sprawnych obywateli, którzy nie korzystają nadmiernie ze społecznych świadczeń. Nie chcemy także na co dzień oglądać niepełnosprawności. Na widok osób dotkniętych kalectwem, z jednej strony czujemy współczucie, z drugiej odrazę.

Z takich właśnie odczuć ponad wiek temu narodziła się eugenika – pseudonauka, której głównym celem było ulepszenie gatunku poprzez eliminację słabych osobników. - Z końcem XIX wieku uznano, że teoria ewolucji przestała działać, bo zniszczyło ją państwo opiekuńcze. Należało więc w tej kwestii pomóc naturze – tłumaczy Maciej Zaremba Bielawski.

Ojcem eugeniki, zwanej także higieną rasy, jest brytyjski naukowiec Francis Galton. Pierwotnie propagował on tak zwane pozytywne podejście – rozmnażanie najlepiej przystosowanych obywateli. Gdy jednak pomysł ten okazał się niemożliwy do realizacji, rozpoczęto sterylizację biedaków i drobnych przestępców.

Zabiegom tym poddawano głównie kobiety (95 procent wszystkich sterylizacji), bo łatwiej było je do tego zmusić siłą. Gość "Klubu Trójki" zauważa, że pod całą historią higieny rasy kryje się bardzo silny mizoginiczny prąd.

- Głównym motywem sterylizacji było przekonanie, że istnieją ludzie ograniczeni umysłowo i jest to dziedziczne. To ograniczenie mentalne uznano za prostą drogę do moralnej deprawacji. Przestępca z definicji był głupkiem, który źle czyni, bo nie rozumie, że należy czynić dobrze – tłumaczy autor książki.

Eugeniczne idee zostały doskonale zaadaptowane przez nazistowskie Niemcy oraz kraje skandynawskie. Stały się także popularne w Stanach Zjednoczonych i Japonii, gdzie padł światowy rekord w sterylizacji ludzi. W krajach Europy Łacińskiej nie przyjęły się w takim stopniu.

Francuzi odrzucili eugenikę właśnie dlatego, że bardzo zaczęła panoszyć się w państwach germańskich, gdzie mieszano ją także z rasizmem.

- Tę pseudonaukę przyjmuje się w państwach, gdzie lekarz jest uspołeczniony. Natomiast we Francji zakomunikowanie komuś przy kolacji, że jest genetycznie obciążony nie było w dobrym tonie i sprowadziłoby lekarza do zupełnie innej funkcji – przekonuje Maciej Zaremba Bielawski.

W Polsce działało niegdyś Towarzystwo Eugeniczne z tysiącami członków, ale oni pojmowali ją w bardzo szeroki sposób, między innymi, jako prawo do rozwodów, czy antykoncepcji.

W polską myśl eugeniczną zaangażowany był przed wojną Oskar Bielawski, psychiatra, założyciel czasopisma poruszającego tą tematykę "Higjena Psychiczna" i ojciec Macieja Zaremby Bielawskiego. To właśnie jemu autor "Higieniści. Z dziejów eugeniki"   zadedykował swoją książkę.

Aby wysłuchać całej audycji należy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po 21.00. Zapraszamy.

(dmc)

Polecane