Komiksowa opowieść z historią w tle

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Komiksowa opowieść z historią w tle
Fragment planszy komiksu "Berlin. Miasto dymu" Foto: fot: materiały prasowe

"Berlin. Miasto dymu" jest opowieścią fikcyjną, ale jej autor Jason Lutes przez kilka lat prowadził historyczne badania, by tło wydarzeń było prawdziwe.

Posłuchaj

Michał Nogaś opowiada o książce "Berlin. Miasto dymu"
+
Dodaj do playlisty
+

Jason Lutes uchodzi za jednego z najlepszych na świecie autorów komiksów. Ma 43 lata i dużą część swojego życia poświęcił pisaniu berlińskiej trylogii. Na polskim rynku wydawniczym pojawił się jej drugi tom zatytułowany "Berlin. Miasto dymu". Podobnie jak w pierwszej części autor opowiada o niemieckiej stolicy z czasów przed II wojną światową.

"Berlin. Miasto dymu" zaczyna się w roku 1929 roku, tuż po masakrze robotników, do której doszło 1 maja tego roku.

/

- Mamy w "Mieście dymu" znakomite sportretowane środowiska najważniejszych obozów politycznych. Przedstawiona jest też sytuacja niemieckich Żydów, opluwanych i bitych na ulicach. Jest to wreszcie opowieść o tym, jak berlińska ulica odnosiła się do osób o innym kolorze skóry. Są też wszystkie szalone przyjemności tamtego czasu – kabarety, mroczne kluby i wystawne przyjęcia – relacjonuje Michał Nogaś.

Druga część komiksowej opowieści kończy się w roku 1930. 

Trzecia część berlińskiej trylogii, która jest obecnie w przygotowaniu, będzie opowiadała o tym, co wydarzyło się w Niemczech do roku 1939.


- Dzieło Jasona Lutesa nie jest podręcznikiem do historii, ale ta lektura jest wielką przygodą intelektualną. Gorąco polecam - mówi Michał Nogaś.

Aby dowiedzieć się więcej kliknij ikonę dźwięku, który znajduje się w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie artykułu.

Książkowe recenzje znajdą Państwo także na blogu Michała Nogasia.

Audycji "Trójkowy znak jakości" można słuchać w każdy piątek około godz. 7.40.

(mz)

Polecane