Mycie rąk może spowolnić rozprzestrzenianie się epidemii

Ostatnia aktualizacja: 13.02.2020 14:33
W celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się infekcji wirusowych, lekarze zalecają przestrzeganie zasad higieny rąk. W świetle niedawnego wybuchu koronawirusa, wytyczne w zakresie zdrowia publicznego wciąż to podkreślają. Czy zatem mycie rąk jest tak pomocne w kontekście epidemii? Nowe badania sugerują, że tak.
Woda to jeden z najcenniejszych zasobów naturalnych. Oszczędzajmy ją.
Woda to jeden z najcenniejszych zasobów naturalnych. Oszczędzajmy ją.Foto: Glow Images/ East News

Jak się okazuje, mycie rąk jest podstawą, jeśli chodzi o zapobieganie rozprzestrzeniania infekcji wirusowych - zwłaszcza tych, które przenoszone są przez kropelki z kaszlu i kichania. W swoich wytycznych Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) stwierdza, że ludzie powinni często spryskiwać ręce mydłem i wodą.

Według współautora badania, prof. Christosa Nicolaidesa, „70% osób po wyjściu z toalety myje ręce, natomiast pozostali tego nie robią”. Naukowcy twierdzą, że gdyby więcej osób częściej i właściwie myło ręce, znacznie spowolniłoby to tempo rozprzestrzeniania się chorób. Dla przykładu – właściwą higienę dłoni wśród osób podróżujących samolotem utrzymuje około 20% pasażerów. Gdyby proporcje wzrosły do 60%, mogłoby to spowolnić rozprzestrzenianie się infekcji nawet do 70%.