Naukowcy przeanalizowali dane zbierane przez około siedem miesięcy wśród ponad 20 tysięcy pacjentów ze 106 państw. Badani nosili czujnik mierzący temperaturę ciała, a także wykonywali sami pomiary termometrem oraz informowali o objawach depresji. Okazało się, że osoby, które miały w ciągu dnia wyższą temperaturę ciała, mierzoną zarówno samodzielnie, jak i przez czujnik, miały też silniejsze objawy depresji. Podobną zależność odnotowano u osób, które miały mniejsze fluktuacje temperatury ciała w ciągu doby, jednak nie był to wynik istotny statystycznie.
Zdaniem amerykańskich badaczy, wyniki tego badania sugerują, że zmiany temperatury ciała są potencjalnie istotnym czynnikiem mającym udział w rozwoju depresji i wskazują na nowe kierunki w rozwoju metod jej leczenia.
mk