Czy gadżety erotyczne mogą kraść dane użytkowników?

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2023 09:59
Na początku lutego i w okolicy walentynek rośnie sprzedaż zabawek erotycznych. Takie urządzenia są wyposażone w aplikacje i przechowują dane użytkowników w chmurze. Eksperci do spraw cyberbezpieczeństwa przestrzegają przed zagrożeniami, związanymi z wkroczeniem cyfryzacji w tę najbardziej intymną sferę życia.
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Pixabay/AlexVan

Popularność tak zwanego internetu rzeczy nie zwalnia, a w ostatnich latach wręcz bardzo mocno przyspiesza. Coraz więcej urządzeń zbiera o nas informacje, które wspierają personalizację i poszerzają ich możliwości. W tym gronie są także zabawki erotyczne. Eksperci do spraw cyberbezpieczeństwa przestrzegają, że takie gadżety połączone z aplikacjami, urządzenia ubieralne i zaawansowane modele z funkcjami VR czy bazujące na technologii sztucznej inteligencji, wyposażone w kamery, mikrofony i możliwość analizy głosu. Luki bezpieczeństwa w tego typu urządzeniach mają być ogromne i dotyczą między innymi aplikacji oraz samej konstrukcji samej zabawki. To wpływa na przechowywanie i przetwarzanie informacji o użytkownikach.

Eksperci są zdania, że możliwości nielegalnego wykorzystania niezwykle wrażliwych informacji, takich jak np. nazwy użytkowników urządzeń erotycznych, dane na temat ich preferencji i orientacji seksualnej, rozbudowane informacje o sposobach użytkowania urządzenia, intymne zdjęcia czy filmy, są bardzo niepokojące. Tego typu dane mogą posłużyć cyberprzestępcom m.in. do szantażowania, zastraszania czy wyłudzania pieniędzy od użytkowników.

mk