"Rosyjska pętla gazowa została z Polski zdjęta". Piotr Naimski o sukcesie Baltic Pipe

1 października rozpoczęły się dostawy gazu za pośrednictwem Baltic Pipe. Inwestycja łączy polski i duński system przesyłowy, dzięki czemu do naszego kraju będzie mógł płynąć gaz z szelfu norweskiego. Rurociąg został oficjalnie oddany do użytku we wtorek (27.09). Jego operatorami są duński Energinet i polski Gaz-System.

Jak powiedział na antenie Programu 1 Polskiego Radia faktyczny pomysłodawca budowy Baltic Pipe i kawaler Orderu Orła Białego Piotr Naimski, gazociąg jest trasą przesyłową, która pozwala sprowadzić do Polski 10 mld metrów sześciennych gazu.

- To mniej więcej tyle, ile obecnie wynosi połowa zapotrzebowania polskiego. To dokładnie tyle, ile braliśmy za pośrednictwem kontraktu jamalskiego od Rosji. To oznacza, że polska gospodarka nie będzie już kupowała rosyjskiego gazu i nie będzie uzależniona od kontraktów z tamtymi podmiotami - wyjaśnił. Jak dodał, "to bardzo ważne, ponieważ po kilkudziesięciu latach rosyjska pętla gazowa została zdjęta z Polski".

Uszkodzenia gazociągów Nord Stream

Zapytany o bezpieczeństwo gazociągu po doniesieniach o awariach Nord Stream, gość audycji odpowiedział, że "eksplozje niszczące NS1 i NS2 to eskalacja gwałtownych działań dywersyjnych i wojennych". - To się wpisuje w szerszy obraz. Do tej pory wojna prowadzona przez Rosję w Gruzji czy na Ukrainie była bardzo dokładnie przez Kreml skalowana - to znaczy, że istotna infrastruktura techniczna była omijana. Jednak to, co się stało na Bałtyku, pokazuje, że tego typu instalacje nie podlegają już ochronie. To kolejny krok, który jest bardzo niebezpieczny - podkreślił.

Dodał, że na dnie morza jest bardzo wiele różnych połączeń i że "ochrona tej infrastruktury w obliczu zagrożenia terrorystycznego, dywersyjnego czy wojennego jest bardzo trudna". - Przeniesienie działań wojennych na tę infrastrukturę może być rzeczywiście groźne. To jest pewien sygnał - zaznaczył.

Zapytany o cel takich ataków, Piotr Naimski wskazał, że jest nim sianie strachu. - To kolejna próba zastraszenia nas na Zachodzie i pokazania, że Rosja może wszystko i że jest nieobliczalna, czyli że trzeba jej się bać. A zastraszeni politycy i obywatele są gotowi, by się poddać - zauważył Piotr Naimski.

Czytaj także:

• "Lepiej się przysłużyć Rosji nie można było". Prezes PiS o słowach Sikorskiego nt. Nord Stream
• TYLKO U NAS | Minister Moskwa uspokaja: nie ma zagrożenia dostaw gazu. Na sezon jesienno-zimowy mamy jego nadmiar