Wyrzuceni z Londynu. Alkohol zamiast medali

PAP
Artur Jaryczewski 09.08.2012
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne, foto: sxc.hu

Belgijscy kolarze torowi, w tym najbardziej negatywny "bohater" pijackich ekscesów podczas igrzysk - Gijs van Hoecke, zostali wezwani do kraju.

W środę kilka dzienników opublikowało zdjęcia van Hoecke'a niemal nieprzytomnego, w poplamionym ubraniu i podtrzymywanego przez kolegów z reprezentacji oraz śpiącego w taksówce. "The Mirror" opatrzył je złośliwym komentarzem: "Nie zdobył medalu dla swojego kraju na welodromie, ale na pewno zasłużył na złoto w poświęceniu i zaangażowaniu w imprezowanie".

20-letni kolarz zajął 15. miejsce w rywalizacji w omnium, a sukcesów w londyńskich igrzyskach nie odnotowali też jego koledzy. Jednak zapracowali na miano "królów życia", gdy ruszyli na zabawę do naszpikowanego modnymi klubami i pubami Soho. Na reakcję strony belgijskiej nie trzeba było długo czekać. Kolarze zostali w trybie przyśpieszonym wezwani z Londynu do Belgii.

Londyn 2012 - serwis specjalny >>>

PAP/aj

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!