- Osiągnął z kadrą wyniki, które w pewnym momencie wszystkich satysfakcjonowały. Trzy ostatnie imprezy trochę to tonują, stąd pewnie rezygnacja. To naturalna kolej rzeczy w pracy każdego trenera - powiedział Kuchta.
Dodał, że po decyzji Wenty powody do zadowolenia mogą mieć zarówno przeciwnicy jak i zwolennicy tego szkoleniowca. - Z jednej strony przeciwnicy mają satysfakcję, jednak z drugiej ci, którzy murem stali za trenerem mogą być zadowoleni, że nie został on zwolniony, tylko sam podjął decyzję o rezygnacji z dalszej pracy - wyjaśnił Kuchta.
Były reprezentant Polski, brązowy medalista olimpijski z Montrealu z 1976 roku, trener m.in. drużyn narodowych kobiet i mężczyzn podkreślił, że związek musi teraz jak najszybciej wybrać następcę.
Bez komentarza
Drugi trener reprezentacji Daniel Waszkiewicz nie zamierza natomiast komentować decyzji Bogdana Wenty.
- To jest świeża sprawa i nie zamierzam jej komentować, ani się do niej odnosić. Jeśli ktoś miałby zabrać głos, to Bogdan Wenta, bo to była jego decyzja. Ja nie czuję się do tego upoważniony - powiedział drugi trener biało-czerwonych.
Daniel Waszkiewicz nie zabrał również głosu w sprawie swojej reprezentacyjnej przyszłości. - O tym również nie chcę mówić. W poniedziałek zbierze się zarząd Związku Piłki Ręcznej w Polsce i wtedy będziemy wiedzieć coś więcej - dodał.
Ten 55-letni trener jest jednocześnie szkoleniowcem pierwszoligowej Spójni Wybrzeże Gdańsk. Razem z Wentą Waszkiewicz grał w Wybrzeżu Gdańsk, z którym cztery razy sięgali wspólnie po mistrzostwo Polski i dwa razy dotarli do finału Pucharu Europy.
Decyzję o rezygnacji z prowadzenia reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Wenta ogłosił w czwartek na konferencji prasowej w Kielcach. Na początku kwietnia prowadzony przez niego zespół w hiszpańskim Alicante przegrał rywalizację o igrzyska olimpijskie w Londynie.
mr