Jean-Claude Juncker - były premier Luksemburga, sprawujący ten urząd niemal 2 dekady, wcześniej wieloletni minister finansów - przez 8 lat przewodził spotkaniom eurogrupy. Dzisiaj jest kandydatem europejskich chadeków na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jego głównym rywalem jest socjalista Martin Schulz. Obaj politycy zgadzają się w wielu sprawach. Rozbieżności dotyczą np. konsolidacji budżetowej. Jean-Claude Juncker uważa, że „nie należy wydawać pieniędzy, których nie ma i że Europa nie wyjdzie z kryzysu, kumulując deficyt i zwiększając dług publiczny”. Według niego, konsolidacja budżetowa jest bardzo potrzebna, z drugiej strony ważna jest polityka, mająca na celu wzrost gospodarczy.
Według Jean-Claude Junckera, priorytetem przyszłej Komisji Europejskiej będzie m.in. rozpoczęcie pracy nad unią energetyczną w celu ograniczenia zależności energetycznej Unii Europejskiej od Rosji. Ponadto, aby pobudzić wzrost gospodarczy i utworzyć nowe miejsca pracy, trzeba utworzyć wspólny rynek cyfrowy.
Jeśli chodzi o sprawy związane z Ukrainą, Jean-Claude Juncker jest zdania, że jeśli Rosja nie przyczyni się do zaprowadzenia spokoju, który pozwoli na prowadzenie negocjacji, wtedy Unia Europejska wprowadzi sankcje gospodarcze.