Opowiedzenie się Brytyjczyków za wyjściem z Unii Europejskiej było wyraźnym głosem sprzeciwu ludzi wobec elit politycznych oraz sygnałem braku poczucia bezpieczeństwa. Po kilku miesiącach po referendum okazało się, że Brexit bardzo mocno podzielił Brytyjczyków. Jest to podział w sprawach fundamentalnych, jak chociażby w pojmowaniu demokracji. Według Quentina Peela, dziennikarza Financial Times, referendum jest ogromnym zagrożeniem dla brytyjskiej demokracji. Zdaniem prof. Franka Furediego, brytyjskiego socjologa, dzięki referendum demokracja została na powrót ożywiona. Tym bardziej, że brytyjski sąd wskazał na wiodącą rolę parlamentu w rozpoczęciu procesu wychodzenia kraju ze Wspólnoty. Parlament w większości jest przeciwny Brexitowi, uważając go za katastrofę dla Wielkiej Brytanii. To wróży konflikt między parlamentem a społeczeństwem. William Horsley, brytyjski dziennikarz BBC, zwraca uwagę na odpowiedzialność za kraj zarówno parlamentu, jak rządu. Odpowiedzialność, która nakazuje nie dopuścić, by decyzje, które są szkodliwe, weszły w życie. Według Horsley’a, „kompletny brak przygotowania na Brexit rozciąga przed nami okropnie ponurą wizję przyszłości”. Wśród Brytyjczyków istnieje poważny rozłam, daje się też wyczuć rozczarowanie obecną sytuacją. Rozczarowanie i oczekiwanie istnieje także w Unii Europejskiej.
Rozmowa z Agatą Kasprolewicz, która była wysłanniczką Polskiego Radia do Wielkiej Brytanii.