Polskie Radio

Rozmowa dnia: Andrzej Siezieniewski

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2015 08:15
Audio
  • Prezes Polskiego Radia Andrzej Siezieniewski o roli radia w przeszłości i jego rozwoju w przyszłości (Sygnały dnia/Jedynka)

Krzysztof Grzesiowski: Tak się składa, proszę państwa, że 90 lat temu i dwa dni, by być precyzyjnym, padły te słowa, które dziś cytujemy: „Tu próbna stacja radionadawcza Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego, fala 385 metrów” – te słowa wypowiedział inż. Roman Rudniewski, nie dziennikarz, nie lektor, nie spiker. Andrzej Siezieniewski, prezes Zarządu Polskiego Radia, jest gościem Sygnałów. Panie prezesie...

Andrzej Siezieniewski: Witam państwa bardzo serdecznie.

Taki ciekawy plakat można znaleźć na stronie internetowej Polskiego Radia: „Samochód i motocykle, oto premie dla nowych abonentów radiowych, w kolejności zgłoszeń 15 tysięcy, 30 i 50 tysięcy”. Najlepiej byłoby być 30–tysięcznym abonentem, bo wtedy można było samochód dostać.

Tak, to były czasy fascynacji Polskim Radiem jeszcze i rzeczywiście entuzjazm był ogromny, właściwie uświadamialiśmy sobie, czy ówczesne społeczeństwo uświadamiało sobie, że został przekroczony kulturowy próg rozwoju cywilizacji. Radio rzeczywiście przełamało dotychczasowe bariery komunikacyjne, stworzyło możliwość bycia w wielu miejscach, wszędzie tam, gdzie dzieją się rzeczy istotne z punktu widzenia zwykłych zainteresowań człowieka, ale także z punktu widzenia jego pasji i jego hobby, z punktu widzenia jego celów życiowych także, takich jak edukacja, dążenie do posiadania wiedzy coraz większej. Więc radio odpowiedziało na niewyrażone, bo uśpione oczekiwanie społeczeństwa, obudziło wielkie ambicje, wielką potrzebę wiedzy, przyspieszyło rozwój cywilizacyjny. Myślę, że możemy powiedzieć tak bardzo ogólnie i górnolotnie.

Hm. Tylko okazji takiego –lecia, 90–lecia to będzie kilka w ogóle w tym roku, bo mówimy o tym sygnale próbnym, który poszedł w świat 1 lutego, potem mieliśmy tego samego 1925 roku w sierpniu, 18 sierpnia powołanie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, teraz jesteśmy spółką akcyjną, więc czasy trochę nam się zmieniły, a także i forma własności. Natomiast regularna emisja to 26 rok, no ale to traktujemy jako dzień dla Pierwszego Programu Polskiego Radia (...)

No tak, ale to...

Zatem mówiąc szczerze, wracając jeszcze do tego wydarzenia, 1 lutego był sygnał próbny, ale się udało, no i poszło. I tej wersji się trzymamy.

Ta data ma charakter... ma znaczenie symboliczne, oczywiście, bo przecież prace rozpoczęły się znacznie wcześniej, w 23, w 24 i uwieńczone zostały powodzeniem w 25 właściwie roku. Najpierw były prace legislacyjne, tworzenie spółki, prace przygotowawcze, oczywiście inżynierowie cały czas rozwijali swoje pasje i swój wynalazek radiowy, doskonalili go po to, żeby można było właśnie 1 lutego 1925 roku nadać sygnał próbny. I pojawienie się tego sygnału w takiej skończonej formie uznaliśmy za stosowną datę do tego, żeby to był początek polskiej radiofonii.

Oczywiście, ten pierwszy sukces technologiczny, bo tak należało o tym mówić, potem przegrał z warunkami meteorologicznymi, burza zniszczyła urządzenia i trzeba było je odbudowywać, ale zrobiono to i oczywiście kontynuowano prace. Gdyby dzisiaj spojrzeć, jak funkcjonowało Polskie Radio 90 lat temu w kolejnych dniach lutego, to np. 10 lutego pojawiła się po raz pierwszy prognoza pogody w eterze. I tak dalej, i tak dalej. Dobudowywano kolejne rzeczy.

W tamtym czasie nie wolno było radiu publikować informacji, ponieważ prasa miała bardzo silną pozycję i radio toczyło przez kilka następnych lat wojnę z popołudniówkami. Mogło nadawać informacje dopiero po południu, po godzinie 17, kiedy ukazały się już popołudniówki. Silne lobby prasowe uważało radio za ogromne zagrożenie dla swojego funkcjonowania.

To ciekawy pomysł, może by wrócić do tego.

No tak, ale myślę, że wiele byśmy stracili w społecznym odbiorze. Dzisiaj funkcje radia właśnie między innymi polegają na tym, że wiemy najszybciej i bardzo szybko staramy się te informacje dostarczyć słuchaczom.

Dzisiaj o 11–ej będzie miało miejsce w budynku Polskiego Radia w Alei Niepodległości stosowne sympozjum „90 lat Polskiego Radia. Dorobek i perspektywy”. Ale wcześniej będzie pewna uroczystość związana z osobą, bez której trudno sobie wyobrazić początki Polskiego Radia, czyli z Zygmuntem Chamcem.

Tak, to postać wybitna, to jest wybitny przedstawiciel elit ówczesnych czasów, przedstawiciel polskiego ziemiaństwa, doskonale wykształcony, człowiek obdarzony wybitną wyobraźnią, a także świetny menadżer. To no zbudował silną radiofonię w naszym kraju. Z takimi ośrodkami, jak Warszawa, oczywiście, jako pierwsza stacja nadająca na naszym terytorium, ale także Kraków, także Katowice, Lwów, Wilno, Poznań, Łódź, także Toruń. To on był inicjatorem zbudowania masztu w Raszynie na początku lat 30., w owym czasie najsilniejszej stacji radiowej na naszym kontynencie. To on także był prekursorem wymiany międzynarodowej między radiofoniami europejskimi. To Zygmunt Jaxa-Chamiec także był działaczem Międzynarodowej Unii Radiowej, swego rodzaju protoplasty dzisiejszej Europejskiej Unii Nadawców EBU. Był inicjatorem pierwszej transmisji muzycznej z Warszawy do Wiednia i potem w drugą stronę, był prezesem wymiany międzynarodowej radiofonii.

I w uznaniu tych wszystkich jego zasług, wybitnego człowieka tamtej epoki, Zarząd Polskiego Radia postanowił nadać imię właśnie Zygmunta Chamca najbardziej reprezentacyjnej sali w naszej siedzibie, sali konferencyjnej. I ta uroczystość będzie poprzedzała konferencję o godzinie 11.

A swoją drogą Zygmunt Chamiec z pewnością nie przewidywał w roku 25–26, że minie 88 lat od 1925, jeśli dobrze policzyłem, do roku 2013 i nagle Polskie Radio poznamy w wersji cyfrowej. Ale to chyba nikt wtedy na taki pomysł nie wpadł, nie miał takiej wyobraźni, nie miał takiej wizji.

Chociaż ja zweryfikowałem trochę swój pogląd o poziomie wiedzy w ówczesnych czasach. Wtedy, kiedy nastąpiła fascynacja Polskim Radiem, radiem jako medium, już były zaawansowane próby także nad telewizją, w 28 roku prasa pisała o pracach w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii nad telewizją. A zatem właściwie tuż po pojawieniu się radia już rozmawiano o telewizji. Oczywiście o cyfrowej także nie rozmawiano, ale taka jest nieuchronna konsekwencja rozwoju technologicznego, dzisiaj wielu rzeczy sobie nie wyobrażamy, za jakiś czas staną się one naturalną konsekwencją tego procesu, którego jesteśmy świadkami jakiś czas wcześniej.

I w tym przypadku, w przypadku cyfryzacji możemy głośno i wyraźnie mówić o sobie, że jesteśmy prekursorem, my, czyli Polskie Radio. Czy pana zdaniem to będzie sukces?

Ja głęboko wierzę w to, że to będzie sukces. Nie tylko dlatego, że byłem jednym z inicjatorów rozpoczęcia procedury budowania radia cyfrowego w naszym kraju. Jest wiele powodów, dla których chcieliśmy to zrobić. Po pierwsze wydaje mi się, że... właściwie jestem pewien, że w otoczeniu cyfrowym, a cały świat właściwie w tej chwili jest już niemalże cyfrowy, jeśli mówimy o technologiach, radio nie może pozostać wyspą analogową. Ale to za mało. Nadawanie cyfrowe stwarza ogromne możliwości także dla Polskiego Radia zdecydowanie pełniejszej realizacji zadań, które przed nimi stoją. Była o tym mowa dzisiaj w rozmowie z prof. Adamowskim, że dwa programy Polskiego Radia z nazwy ogólnopolskie ogólnopolskimi nie są. I tej wady nie jesteśmy w stanie usunąć, ponieważ nie ma częstotliwości, które moglibyśmy dobrać po to, żeby z sieci Programu 2 i z sieci Programu 4, zwłaszcza czwartego adresowanego do najmłodszego słuchacza, któremu chcemy pokazać, że radio może być źródłem prawdziwych wartości, my nie możemy tej sieci zbudować, w związku z czym...

Stąd potrzeba cyfry.

...jedynie przejście na cyfrę taką możliwość daje. Co więcej, nie tylko pozwoli nam na stworzenie czterech programów ogólnopolskich. Do tych czterech dodamy jeszcze kolejnych pięć, które pozwolą nam, jak powiedziałem, w pełniejszy sposób realizować nasze zadania. Będą to programy precyzyjniej zaadresowane do konkretnych grup słuchaczy, odpowiadające ich oczekiwaniom co do radia. Myślę, że to jest nieuchronna konsekwencja rozwoju technologicznego, ale także nieuchronna konsekwencja rozwoju cywilizacyjnego. Ludzie dzisiaj chcą dostać taką ofertę, jaka najbardziej im odpowiada...

Czyli co, idziemy w kierunku radia na życzenie, radia na żądanie?

To znaczy radia dobrze sformatowanego, dopasowanego do konkretnych grup słuchaczy, takich makrogrup, ale oczywiście także radia na żądanie, ponieważ technologia stwarza takie możliwości, że możemy sami programować ramówkę z tej oferty, którą Polskie Radio ma przygotowaną na swoich serwerach. Tak że to jest moim zdaniem absolutnie konieczny etap w rozwoju także radiofonii.

Z prof. Januszem Adamowskim, szefem Rady Nadzorczej Polskiego Radia, rozmawialiśmy również o finansach, o finansowaniu mediów publicznych. Jak rozumiem, że pan prezes nie doda niczego nowego do tego, co powiedział prof. Adamowski, czyli projekt jest gdzieś w powijakach, może kiedyś zostanie ujawniony  i ewentualnie wdrożony.

Poza takim przeświadczeniem, że państwo, które chce mieć media publiczne, musi o nie zadbać, to znaczy musi stworzyć warunki do ich funkcjonowania, przede wszystkim warunki finansowe. Oczekując na nasze wejście, słuchaliśmy reklamy i pozwoliłem sobie na uwagę, że właściwie wyobrażam sobie funkcjonowanie radia bez tej części, bez reklamy. Tak funkcjonuje BBC. To nie jest jedyna stacja zresztą, która funkcjonuje bez reklam. Więc wydaje się, że gdyby doszło do unormowania tej sytuacji, a głęboko wierzę w to, że dojdzie, w tym celu między innymi Europejska Unia Nadawców stara się uświadomić rządom państw europejskich, publikując Deklarację wartości mediów publicznych, że te media są bardzo istotną częścią systemu każdego państwa demokratycznego i o te media trzeba dbać.

Jesteśmy myślę na takim rozdrożu pewnym, ale jestem przekonany, że zostanie wybrana właściwa droga i media publiczne będą mogły realizować swoje zadania w oparciu o daninę publiczną, jaką będzie opłata audiowizualna. Warto to podkreślić, to wprowadzili już Niemcy ustawowo, mimo tego, że nie mieli kłopotu z poborem abonamentu. Wprowadzili, ponieważ dzisiaj inaczej trochę już konsumuje się media. Dzisiaj nie trzeba rejestrować odbiornika radiowego i telewizyjnego, żeby korzystać z radia i telewizji. Dzisiaj wystarczy mieć smartfon, telefon, tablet, dostęp do Internetu, żeby korzystać z radia i z telewizji. Zatem również forma finansowania mediów publicznych, które są częścią państwa i służą obywatelom w sposób, który jest chyba najprecyzyjniej dopasowany do oczekiwań obywateli. Te media, to musimy podkreślić, nie służą zarabianiu pieniędzy dla swojego właściciela, czyli dla państwa, my jesteśmy właściwie organizacją, która mogłaby funkcjonować na zasadach non profit po to tylko, żeby móc realizować zadania, jakie przed nami stawia ustawodawca. I wierzę, że ustawodawca niebawem taki dokument ustanowi i w dziedzinie finansów mediów publicznych zapanuje porządek i ład.

Wiara obok nadziei to jedno z piękniejszych słów w języku polskim. O godzinie 11, proszę państwa, początek nowego sympozjum, o którym mówiliśmy „90 lat Polskiego Radia. Dorobek i perspektywy”. Zapowiedział swój udział prezydent Rzeczpospolitej Bronisław Komorowski, który zresztą będzie gościem Czterech pór roku o godzinie 10. Prezydent stoi na czele takiego komitetu honorowego obchodów 90–lecia i w sumie to bardzo dobrze, panie prezesie, że mamy 90 lat, bo wtedy życzenia 100 lat będą jeszcze na miejscu.

Tak jest.

Ciekawe, co będzie za 11 lat.

Będziemy słuchaczami na pewno i dowiemy się...

Oby tylko słuch dopisywał.

Za pewien czas, tak?

Dziękujemy. Proszę państwa, to wydarzenie z godziny 11 będziemy, oczywiście, transmitować w Programie1 Polskiego Radia. Andrzej Siezieniewski, prezes Zarządu Polskiego Radia. Dziękujemy.

Dziękuję bardzo.

(J.M.)