Polskie Radio

Sygnały Dnia 26 września 2017 roku, rozmowa z prof. Krzysztofem Kozłowskim

Ostatnia aktualizacja: 25.09.2017 08:15
Audio
  • Prof. Krzysztof Kozłowski zachęca do uczestnictwa w Młodzieżowej Olimpiady Wiedzy o Społeczeństwie (Sygnały dnia/Jedynka)

Wojciech Dąbrowski: Profesor Krzysztof Kozłowski, prorektor SGH, przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady. Dzień dobry.

Prof. Krzysztof Kozłowski: Dzień dobry państwu.

O jaką olimpiadę chodzi? Już odpowiadam: o Młodzieżową Olimpiadę Wiedzy o Społeczeństwie. Radiowa Jedynka jest patronem medialnym tego wydarzenia, ale przede wszystkim jest medium, którego warto słuchać, by odnieść sukces w olimpiadzie. Wyjaśnijmy od razu, panie profesorze – chodzi nie tylko o muzykę, ale również, a może przede wszystkim o publicystykę.

Przede wszystkim chodzi o szersze spojrzenie na świat. Nie ukrywajmy, że młodzi ludzie potrzebują szerszego spojrzenia, szerszych horyzontów. Z naszej perspektywy Młodzieżowa Olimpiada Wiedzy o Społeczeństwie daje taką okazję. I jesteśmy bardzo zobowiązani Jedynce za umożliwienie poszerzania tych informacji zarówno o konkursie, jak i nakłanianie do większego zainteresowania tym, co się dzieje nie tylko w bezpośrednim otoczeniu młodych ludzi, ale szerzej – w ich kraju czy otoczeniu międzynarodowym.

A radiowej Jedynce jest wiele dyskusji, wiele debat na żywo, takich, które mogą przedstawiać różne punkty widzenia różnych opcji politycznych, różne tematy społeczne. To jest ważne, aby młodzi ludzie w dzisiejszym świecie, w dobie Internetu słuchali debat na żywo?

Zdecydowanie tak. To pozwala zobaczyć, jak dyskusja polityczna, społeczna na istotne publiczne tematy czy społeczne tematy żyje, a nie jest od razu interpretowana. To, co widzimy zależy nie tylko od tego, na co patrzymy, ale od tego, co nauczyliśmy się dostrzegać. Jednym z głównych pomysłów, które wcześniej nam przyświecały przy tworzeniu tej olimpiady było przygotowanie młodych ludzi na samodzielną interpretację tego, co widzą, słyszą, otoczenia takiego... nie takie, jak im się tłumaczy, ale takie, jakie oni postrzegają zanim przejdzie to przez filtr dodatkowych interpretacji czy tłumaczeń. W tym kontekście radio publiczne jest bardzo dobrym medium właśnie ze względu na dyskusję na żywo, właśnie ze względu na debatę, właśnie ze względu na wymianę poglądów. Mogą to ocenić samodzielnie i tego staramy się ich nauczyć.

Słuchanie audycji publicystycznych jest ważne, ale też trzeba bardzo dużo czytać. Lista lektur, sprawdziłem, jest pokaźna. To konkretna wiedza z wielu dziedzin i dobry fundament do budowania postaw obywatelskich – taki jest również cel olimpiady?

Głównym celem olimpiady jest przygotowanie... albo inaczej: uświadomienie młodym ludziom i ich rodzicom, że ekonomista, jeżeli ma odnieść sukces, to musi zdawać sobie sprawę... musi posiadać nie tylko technikę, czyli przygotowanie matematyczne, umiejętność ścisłego myślenia, ale zdawać sobie sprawę z otoczenia, w jakim będzie musiał pracować, w jakim będzie musiał się odnaleźć. I w tym kontekście wychodzimy aż na poziom jeszcze istniejących gimnazjów i teraz coraz dłuższej szkoły podstawowej celem uświadamiania troszkę szerzej młodym ludziom, że świat nie kończy się na podręczniku, świat nie kończy się tylko na ich bezpośrednim otoczeniu, że należy, jeżeli chce się odnieść sukces w czymkolwiek tak naprawdę, co się robi, trzeba mieć szersze horyzonty. Poziom dotychczas gimnazjalny pozwalał nam odnaleźć tych młodych ludzi, którzy już wykazują jakieś zainteresowanie światem albo takiej inspiracji szukają, mają troszeczkę szerszy jakiś pomysł na siebie, ale jeszcze nie umieją się sprecyzować. Staramy się im w tym pomóc, promując tych z nich, którzy są najlepsi, a innym dając okazję kontaktu z najlepszą uczelnią ekonomiczną w tym kraju.

Dziś w życiu publicznym mamy do czynienia z wieloma postawami, które, można powiedzieć, nie są dobrym przykładem dla młodzieży, chociażby język debaty publicznej stał się bardzo agresywny, bardzo ad personam często argumenty pojawiają się w tej debacie. Można powiedzieć teoria swoje, praktyka swoje. Czy to nie zniechęca młodzieży do udziału w życiu politycznym, do pozyskiwania wiedzy na temat tego, co dzieje się wokół nas?

Stan debaty publicznej w naszym kraju tym bardziej nas zobowiązuje do tego, żebyśmy wobec tych młodych ludzi... tym młodym ludziom wychodzili naprzeciw, tym bardziej zobowiązuje nas do tego, żebyśmy jako uczelnia uświadamiali, jak być... nie tylko jak jest, ale także jak być powinno, jak powinna wyglądać debata, a tego nie jesteśmy w stanie zrobić, jeżeli nie nauczymy ich... nie pokażemy im najpierw stanu faktycznego i nie nauczymy ich, jak samodzielnie ten stan faktyczny interpretować, że może nie najlepiej jest kłócić się czy przerzucać się argumentami w celu udowodnienia własnej wyższości, ale może także dla dobra publicznego, dla dobra wspólnego, jakiegoś rodzaju różnie rozumianej wspólnoty lokalnej. I tutaj przyznaję, że moje dotychczasowe doświadczenia z wcześniejszą olimpiadą, Gimnazjalną Olimpiadą Wiedzy o Społeczeństwie, której Młodzieżowa Olimpiada Wiedzy o Społeczeństwie jest spadkobiercą niejako ze względu na zmianę systemu kształcenia w Polsce, miałem wiele przykładów niesamowicie pozytywnych, kiedy młodzi ludzie spoza dużych ośrodków akademickich, gdzie stereotypowo można byłoby się spodziewać, że nie będą dysponować aż takim przygotowaniem, potem okazywało się, że mieli takie pomysły, od których szczęka nam w komisji egzaminacyjnej opadała.

I z czego to wynikało? Z indywidualnych zainteresowań, zdolności, czy było inne źródło?

Myślę, że zdolności i własnych zainteresowań, to zawsze jest warunek sine qua non, natomiast z drugiej strony z ogromnej pracy, jaką często wkładają nauczyciele w przygotowanie takich ludzi do olimpiady, właśnie podsunięcie im tekstu, właśnie otworzenie im oczu, że słuchaj, może nie tylko czytaj, ale właśnie posłuchaj radia, zobacz, co się dzieje wokół ciebie, otwórz uszy i oczy na twoje otoczenie.

Dziś nauka młodzieży krytycznego myślenia, zadawania pytań, poszukania odpowiedzi na te pytania jest chyba kluczowa z punktu widzenia edukacji XXI wieku. W dobie, w której mamy wiele mediów, wiele komunikacji, która dociera do nas, selekcja tych informacji, wybór tych prawdziwych, już nie tylko najważniejszych, ale prawdziwych, jest dosyć kluczowa. Czy ona przyda się potem w życiu ekonomisty?

Wydaje mi się, że tak było zawsze, że zawsze umiejętność krytycznego myślenia odróżniała tych, którzy wysforowywali się na przód w wyścigu od tych, którzy podążali za tłumem. Natomiast w dzisiejszych czasach przy deprecjacji wartości wiedzy i w sytuacji, kiedy wielu młodych ludzi uważa, że wiedzę to oni mają w smartfonie, w komputerze, w tablecie, chyba jeszcze bardziej ta umiejętność samodzielnego krytycznego rozróżnienia między tym, co ważne, co istotne, co wartościowe, a tym, co może trochę mniej, ta umiejętność staje się kluczowa. Rzeczywiście tu ciężko się z panem nie zgodzić, panie redaktorze.

W tym roku lejtmotywem olimpiady jest Europa, hasło konkursu brzmi: „Tożsamość Europejczyka, wartości i dziedzictwo kulturowe”. To temat pułapka, bo nawet doświadczeni politycy mają problemy ze zdefiniowaniem wartości europejskich. To celowy zabieg?

Absolutnie. Pobudzamy do myślenia i pobudzając do myślenia, musimy stawiać pytania czasami retoryczne, musimy wskazywać debatę, musimy kierować młodych ludzi w stronę czasami trudnych dyskusji i uświadamiać im, że na niektóre pytania nie ma prostych odpowiedzi. Mam nadzieję, że ten zabieg nam przyniesie dobre owoce pod postacią ludzi, którzy będą mieli... młodych ludzi, którzy będą mieli ciekawe poglądy albo których przynajmniej pobudzimy do myślenia, których przynajmniej zafrapujemy. Jeżeli to się uda zrobić, to moim zdaniem jest pierwszy krok do samodzielnego potem poszukiwania wiedzy albo sposobu wyrażania siebie w otoczeniu.

To powiedzmy, panie profesorze, jeszcze kilka słów o samej olimpiadzie, o kwestiach też organizacyjnych. Dziś rusza rejestracja. W jaki sposób można zgłosić swój udział w olimpiadzie?

Wszystko robimy za pośrednictwem portalu internetowego dostępnego, stworzonego na potrzeby rejestracji internetowej, stworzeniu na potrzeby tej olimpiady. Gorąco zachęcam. Rejestracja, pierwszy etap odbywa się na poziomie szkół, drugi etap odbywa się znowu internetowo, idziemy z czasem i z postępem, nie chcemy zmuszać młodych ludzi tylko do uciekania się do mediów, które niejako dla nich są na wyczerpaniu, czyli do kartki papieru i długopisu, zdajemy sobie sprawę, że Internet jest tutaj medium, które nam bardzo pomaga. Ostatni etap odbywa się w Szkole Głównej Handlowej z dużą pompą i wyróżnieniem dla wszystkich finalistów. Moim zdaniem tak naprawdę już znalezienie się w tym finale przy rosnącej konkurencji, przy rosnącej liczbie uczestników jest potężnym wyróżnieniem. Najważniejsze jest jednak, żeby dana szkoła podstawowa w tej chwili i gimnazja zarejestrowały się w pierwszym etapie, do czego gorąco zachęcam.

A jaka jest formuła tych egzaminów? To są wyłącznie testy?

Broń cię Panie Boże. Zwłaszcza w ostatniej części mamy do czynienia ze swobodną wypowiedzią uzupełniającą wcześniejsze pytania zamknięte. I przyznaję, że z perspektywy osoby, która już bierze udział w którymś finale z rzędu, ten ostatni etap daje nam najwięcej satysfakcji, kiedy młody człowiek staje naprzeciwko komisji i musi wypowiedzieć się... znaczy musi... wypowiada się na temat, który w dużej mierze sam konstruuje, a potem odpowiada na kilka pytań od komisji. I to jest moment, kiedy widzimy, czy mamy do czynienia z człowiekiem myślącym samodzielnie, czy z osobą, która podąża za jakiegoś rodzaju wskazówkami zewnętrznymi. I przyznaję, że jest to dla nas najbardziej emocjonujące (...).

Oprócz satysfakcji ze zwycięstwa finaliści konkursu mogą liczyć na wymierne efekty edukacyjne, korzyści edukacyjne?

Ja nie będę ukrywał, że Szkoła Główna Handlowa zwraca uwagę na szkoły, z których pochodzą finaliści i to już nie tylko laureaci, ale finaliści jako tacy. Oczywiście, mamy nagrody, i to od nagród książkowych po różnego rodzaju praktyki i wizyty studyjne, zwłaszcza w instytucjach, które z nami współpracują. W tym roku jest to Najwyższa Izba Kontroli i Narodowy Instytut Dziedzictwa. Do tej pory wydaje mi się, że bardzo dobrze się to sprawdza, ponieważ młodzi ludzie są niejako wciągani w taką praktykę. Mam nadzieję, że będzie tak i tym razem.

Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Prof. Krzysztof Kozłowski, prorektor SGH, przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady, był gościem Sygnałów Dnia.

Bardzo dziękuję.

JM