Piotr Gociek: Marek Jakubiak, poseł Ruchu Kukiz’15. Witam, panie pośle.
Marek Jakubiak: Dzień dobry, witam.
Dzień dobry. Protest lekarzy–rezydentów ma się rozszerzyć na inne branże w ochronie zdrowia. Rząd zapowiedział ustami Henryka Kowalczyka, a rękami ministra Radziwiłła, że pracuje już nad ustawą, która zwiększy w najbliższych latach do 6% PKB tą kwotę, która jest przekazywana na służbę zdrowia. To jest jeszcze o co walczyć, jest jeszcze po co protestować?
Proszę państwa, rząd będzie przypominał coraz częściej nam taki wóz strażacki, który będzie jeździł z jednego kąta w drugi kąt i będzie gasił pożary, wywołane przez siebie, żeby była sprawa jasna. Wywołane przez siebie, dlatego że wzrost gospodarczy, te pieniądze, które nagle się pojawiają w trochę niespodziewany sposób, są najpierw przydzielane sobie, a dopiero myśli się o innych. Ja myślę, że wielkim błędem było rządzących, że w sposób taki oczywisty, bo nie da się tego ukryć, najpierw dali sobie podwyżki, a teraz patrzą, jaki będzie tego skutek. I myślę, że IPN jest bardzo ważny, ale nie najważniejszy, bowiem panowie prokuratorzy z IPN–u też się muszą leczyć. Więc trzeba zacząć przede wszystkim oszczędności od siebie, a potem reformować państwo, a tymczasem nie tylko rezydenci, ale i policjanci, i wojskowi, i nauczyciele... Ja nie znam grupy społecznej, która by była zadowolona z własnych uposażeń i z dofinansowania własnej przedsiębiorczości.
Ale policjanci mają na przyszły rok w budżecie zagwarantowane pieniądze na podwyżki. Z tego, co pamiętam, komendant główny Straży Pożarnej, kiedy był naszym gościem jakiś czas temu, też o tym mówił. A podwyżki dla części instytucji, o których pan wspomniał, no to jednak nie jest ani 30 miliardów, ani 40, ani 80 miliardów w skrajnej wersji liczenia, tutaj w zależności od tego, przy jakim procencie PKB na służbę zdrowia ile pieniędzy trzeba byłoby wydać, więc ja rozumiem potrzebę oszczędzania, ale jednak mówimy o gigantycznych pieniądzach i to jest trochę dziwne, bo rozumiem, kiedy lekarz–rezydent protestujący mówi: uważam, że zarabiam za mało, jestem lepszy, moi koledzy są lekceważeni, chcemy dobrze leczyć ludzi, a nie być przepracowani i sprawiać, że przez to ludzie będą umierać w szpitalach. A co innego, kiedy woła tak dość abstrakcyjnie: chcielibyśmy, żeby było lepiej w służbie zdrowia i żeby było w niej więcej pieniędzy. No, wszyscy by chcieli, pan by chciał, ja bym chciał, kolega by chciał.
Oczywiście. Ja tylko przypomnę państwu, że pacjent dzisiaj ma być wyżywiony w szpitalu za 5 złotych dziennie. I to po prostu ręce opadają, ja nie wiem już, jak na ten temat mówić. Ten człowiek ma po prostu nie umrzeć w tym szpitalu, no bo przecież nie da się wykarmić z odpowiednią ilością kalorii chorego człowieka, osłabionego.
No to może po prostu trzeba podnieść podatki, trzeba powiedzieć: słuchajcie, chcecie, żeby w szpitalach było dobrze, żeby lekarze dobrze zarabiali, żeby pielęgniarki nie wyjeżdżały na Zachód, no to podnieśmy dwukrotnie na przykład składkę zdrowotną, ktoś może powiedzieć.
Idziemy właśnie do tego punktu, do którego dojdziemy za 2 lata, czyli zamiast zacząć od reformy gospodarki i opierać się o zwiększone przychody i racjonalność podatkową, zaczynamy dzielić coś, czego jeszcze nie ma, a dopiero ma być. Więc, proszę państwa, już są podnoszone podatki, już są zapowiedzi, dlatego się nie reformuje gospodarki, konstytucja dla...
A które podatki są podnoszone?
Na przykład katastralny podatek ma być wprowadzony od wielkopowierzchniowych nie tyle sklepów, co wielkich powierzchni, dość drogich, powyżej 10 milionów złotych. Na przykład podniesiono podatek VATz 22 na 23%. Bo proszę państwa...
Ale to jeszcze poprzednia władza podnosiła.
Nie, nie, nie, panie redaktorze, spokojnie. To był okresowy podatek, a teraz Prawo i Sprawiedliwość podniosło go do 23, ponieważ on... z automatu tamtej ustawy wygasała ta podwyżka i został podniesiony do 23. Tak więc mamy tą podwyżkę. A oprócz tego, proszę państwa, idzie podzielona płatność, która pozbawi przedsiębiorców 23% środków w obrocie nie tylko gotówkowym, ale (...)
Mówi pan o tak zwanym speed playment, czyli płaceniu VAT-u od razu na osobne konto.
Tak, konto i tylko. Ja chcę powiedzieć, że to są środki obrotowe, te obrotowe środki zostaną pomniejszone o 23% i tyle tłumaczenia. Ja nie wiem, skąd przedsiębiorcy polscy wezmą 23% środków obrotowych, wiedząc, że w obrocie pomiędzy podmiotami dzisiaj brakuje około 400 miliardów złotych, że kredytujemy się nawzajem fakturami, terminami płatności kwotami około 400 miliardów złotych. I rząd w tej sprawie nic dokładnie nie robi, bo mówi: oni sobie dają radę, to sobie dadzą radę dalej. My ledwo prządziemy, wszyscy jak jeden. I te mówienie, że jest tak cudownie...
Mówi pan o (...) przedsiębiorcy, o tym pan mówi.
Mi po prostu ręce opadają, dlatego że ja widzę wyraźnie, co się dzieje, spadają przychody, spada rentowność, nie ma kogo zatrudniać i tak naprawdę ja nie wiem, skąd się ten taki... takie gigantyczne parcie na mówienie, że jest dobrze. Ja żyłem jeszcze za czasów Gierka, śmiałem się z tamtych czasów, ale to, co się teraz dzieje, to po prostu... no, już nie będę komentował tego za mocno.
Losowanie spraw w sądach, pilotażowy program wprowadzony został wczoraj w trzech miejscach w Polsce, od stycznia ma obowiązywać w całym kraju. To jest dobry pomysł? Podoba się posłom Kukiz’15?
Dobry i niedobry, ale to nic nie zmienia, jak kolejki były, tak kolejki będą, tak przewlekłość procesów będzie trwała. Jeżeli nie wprowadzimy... Dzisiaj była... Słuchałem akurat, fajnie, że pan minister docenia projekt...
Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości.
Tak, docenia projekt Kukiz’15 odnośnie...
Sędziów pokoju.
...sędziów pokoju...
Ale mówi, że trzeba zmienić Konstytucję, żeby ich wprowadzić.
Mamy inne zdanie na ten temat. Natomiast warto rozmawiać o tym, bo można to przyspieszyć, odciążyć sądy. I to są takie realne posunięcia...
No to minister właśnie mówił, że losowanie sędziów pozwoli bardziej równomiernie ich pracą obłożyć i wtedy w efekcie powinny trochę się te kolejki zmniejszyć.
Wszyscy razem w Polsce cierpimy, to mówią lekarze, rezydenci, to mówią sędziowie, to mówią przedsiębiorcy, to mówią urzędnicy. Odbiurokratyzujmy się, to znaczy przestańmy wypełniać te papiery, wytnijmy trochę tych papierów, zacznijmy racjonalnie zająć się... zajmijmy się pracą, a nie wypełnianiem papierków. I Kukiz’15 od 2,5 roku nie może dotrzeć do świadomości rządzących, że jeżeli chodzi o działalność gospodarczą, to jednoprocentowy przychodowy podatek załatwia wszystkie nasze problemy, przynajmniej 70% tychże problemów. Jest zapłacone, jest przychód wynikający z faktury, płacimy 1% przychodowy i 23% podatku VAT. I tyle. Na dzień dzisiejszy CIT jest podatkiem do wyrzucenia, dlatego że on zbyt komplikuje życie wszystkim.
Co na te pomysły podatku obrotowego mówi Prawo i Sprawiedliwość? Ktoś podejmuje dialog na ten temat?
Prawo i Sprawiedliwość dziwnym trafem stara się nie zauważyć, że już wprowadziło ten podatek. Przemysł stoczniowy ma możliwość wyboru – albo CIT, albo 1% podatku przychodowego. Jeżeli przemysł stoczniowy może, to dlaczego inne przemysły, takie jak spożywczy, nie mogą tego robić? Dlaczego to jest tak, że staramy się nie zauważać, że osoby prowadzące działalność gospodarczą ten podatek już płacą jako zryczałtowany podatek dochodowy, bo tak on się też może nazywać, i na 100 kontroli 99 nie widzi problemu. Czyli inaczej mówiąc, idealna forma działalności gospodarczej.
Podkreśla pan to, gdzie Kukiz’15 różni się od Prawa i Sprawiedliwości, ale wydaje się, że dla części wyborców to nie jest takie oczywiste. Dr Jarosław Flis analizując ostatnie wyniki sondaży, postawił wczoraj tezę, że Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica zaczyna trochę konsumować już elektorat Ruchu Kukiz’15 i resztki konserwatywnego elektoratu Platformy, stąd jego zdaniem wzrost w sondażach Prawa i Sprawiedliwości. Dotrwa do wyborów Ruch Kukiz’15?
śmiech No, a jakie są pańskie marzenia? śmiech
Ja nie mam w tej kwestii marzeń...
No bo to taka ludożerca retoryka... śmiech
...tylko zadaję pytanie po prostu. Jestem ciekawy, co pan o tym sądzi.
Ludożercza retoryka polegająca na tym, że ktoś kogoś zje. Natomiast, proszę państwa, Ruch Kukiz’15 jest ugrupowaniem politycznym, które jest najbardziej stabilne i zrównoważone, my idziemy do realizacji celi. O tym podatku, o którym przed chwilą mówiłem, już myśli Unia Europejska. I chodzi o to, żebyśmy nie byli z tyłu, tylko żebyśmy byli z przodu, żeby odważniej patrzeć na problemy, a nie tylko zachowawczo. I tak jak mówię, jeżeli rząd będzie tą strażą pożarną, która będzie gasiła od jednego miejsca do drugiego miejsca pożary, nigdzie dalej nie pójdziemy, no. Musimy... A przecież na to wyliczenia są, że przychody z CIT–u wzrosną, a nie spadną, że transparentność tego podatku, że łatwość wyliczania tego podatku spowoduje, że będziemy mogli jako przedsiębiorcy spokojnie spać w nocy. Bo dzisiaj, proszę państwa, kontrola dowolnie zmienia definicję, co jest kosztem uzyskania przychodu, a co nie. I pamiętam ten napis na płocie, reklama jednego z biur rachunkowych: „Myślisz, że podatki w Polsce są proste? Poczekaj do pierwszej kontroli”. Bo my się zazwyczaj dowiadujemy, jakie przepisy są, podczas kontroli.
Mówił Marek Jakubiak, poseł Ruchu Kukiz’15 i gość Sygnałów Dnia w radiowej Jedynce. Dziękuję bardzo.
Dziękuję bardzo.
JM