Polskie Radio

Sygnały Dnia 12 marca 2019 roku, rozmowa z Tomaszem Rzymkowskim

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2019 08:15
Audio
  • Tomasz Rzymkowski: agresywna, ideologiczna, kontrkulturowa lewica próbuje tworzyć granice prawicy (Sygnały Dnia)

Piotr Gociek: Jest z nami Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz’15, wiceprzewodniczący Komisji Śledczej ds. Amber Gold. Dzień dobry.

Tomasz Rzymkowski: Dzień dobry, panie redaktorze.

Wybiera się pan do Parlamentu Europejskiego?

Nie wiem.

A chciałby pan się wybrać?

Nie, nie chciałbym się wybrać.

A jak będzie pan musiał, to się pan wybierze?

Pewnie tak.

A kiedy Paweł Kukiz ogłosi skład list? Bo tak od trzech tygodni się mówi, że już w tym tygodniu i podobno w tym tygodniu wreszcie.

No, ja liczę, że w tym tygodniu wreszcie.

W tym tygodniu wreszcie. A to będą...

Ale nie jestem Pawłem Kukizem. Paweł Kukiz podejmuje decyzje, ja jestem tylko zwykłym członkiem Ruchu.

I to będą listy po prostu Ruchu Kukiz’15 bez jakichś dodatkowych koalicjantów.

To się cały czas waży, między innymi z tego powodu w mojej ocenie jeszcze nie ogłosiliśmy list.

Jednak. Tymczasem niespodziewanie po sobotnim przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego w centrum kampanii do europarlamentu, przynajmniej w tych dniach, stoi nie kwestia piątki Kaczyńskiego, nie tego, jak ma wyglądać Unia po tych wyborach, tylko sprawy związane z prawami, inni mówią z nadmierną afirmacją, środowisk mniejszości seksualnych. Karta LGBT Plus w Warszawie przyjęta przez Rafała Trzaskowskiego i reakcja Prawa i Sprawiedliwości. Chciałem pana zapytać jako prawnika o opinię na ten temat, bo chyba prezydent Trzaskowski wyszedł troszeczkę poza swoją rolę włodarza stolicy.

Zdecydowanie wyszedł poza rolę. Po pierwsze kwestie związane z programem nauczania są w wyłącznej kompetencji Ministerstwa Edukacji Narodowej i tej administracji zespolonej w terenie, czyli w kuratoriach oświaty. To od nich zależy program nauczania, a nie od jednostek samorządu terytorialnego. Nawet tak gigantycznych i tak gigantycznym budżetem dysponujących, jak samorząd miasta stołecznego Warszawa.

Kolejna rzecz – w ramach tak zwanej karty LBGT powstają swoiste listy proskrypcyjne osób, które deklarują się jako osoby homoseksualne. Muszę powiedzieć, że to jest taki pomysł rodem z państwa totalitarnego, to znaczy ja osobom, które uważają się za homoseksualistów, współczuję, jeśli się wpiszą na tego typu listę, bo ta lista może być po prostu ujawniona. Tutaj nie ma, bym powiedział, takiej gwarancji, że ta lista nie zostanie ujawniona.

Natomiast ja bym zauważył inne zjawisko, to znaczy po konwencji Prawa i Sprawiedliwości w dniu wczorajszym nastąpiło takie totalne wycofanie się z założeń tej deklaracji LGBT Plus przez przedstawicieli miasta stołecznego Warszawa, przez prezydenta Trzaskowskiego i przez jego zastępcę Pawła Rabieja. Zaczęli nagle zaprzeczać temu, co przez minione dwa tygodnie twierdzili...

Znaczy zaczęli zaprzeczać, ale to wycofanie w warstwie werbalnej nie zmienia faktów, bo fakty są takie, że...

No oczywiście.

...jak zajrzymy do tej deklaracji, to zresztą ładnie wytyka dzisiaj w analizie prawnej Tomasz Pietryga w Rzeczpospolitej, no to mamy, czytamy wytyczne WHO, czyli Światowej Organizacji Zdrowia: „Masturbacji należy uczyć czterolatki, współżycia dziewięciolatki, dwunastolatki – jak przerywać ciążę”. Komentuje Tomasz Pietryga: „No to nie o jeden most, ale o wiele mostów za daleko”. I jak rozumiem, karta zostaje, a politycy mówią, że to nieprawda, co się mówi, że w niej jest.

Ja wczoraj byłem w jednym z programów w telewizji komercyjnej, gdzie wiceprezydent Paweł Rabiej właśnie twierdził, podobnie jak to pan redaktor w takim wielkim skrócie ujął, to znaczy to, co tam jest, to nie znaczy, że to jest. Że możemy sobie to wybrać nie oznacza to, że to musi być, może być. Natomiast nie jest to w ten sposób ujęte. Wcześniej panowie przez dwa tygodnie twierdzili, że to jest podnoszenie standardów, wyrównywanie do poziomu europejskiego, a w tej chwili twierdzą, że to nie jest tak jak jest napisane. No, widać ewidentnie wycofują się z tego, przeszarżowali, jeśli chodzi o wojnę ideologiczną w Warszawie.

I wie pan, że tym wszystkim, co pan teraz powiedział, się pan stawia poza nawiasem cywilizowanej prawicy, tak samo jak podobno Prawo i Sprawiedliwość się postawiło poza nawiasem cywilizowanej prawicy po sobotnim przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego. Ja cytuję argumenty w tym momencie, które padają ze strony Koalicji Obywatelskiej na przykład.

No, tak to już bywa, że agresywna, ideologiczna, kontrkulturowa lewica próbuje tworzyć granice prawicy, takiej prawicy, która im odpowiada, czyli takiej, która milczy w sytuacji wojny kultowej, taka, która milczy w przypadku nadużyć wszelkiej maści ze strony lewicy. Ja się temu nie będę podporządkowywał, ja jestem człowiekiem takim klasycznej prawicy – i wolnorynkowiec, i konserwatysta.

Wygląda na to, że dużo tych prawic będzie w wyborach do europarlamentu, bo oprócz listy Zjednoczonej Prawicy, oprócz listy Kukiz’15 będziemy mieli listę Konfederacji, czyli to jest koalicja partii KORWiN, Grzegorza Brauna, Liroya, narodowców, a także – już wiemy o tym od wczoraj – jeszcze jedna lista: Ruch Prawdziwa Europa wespół z Prawicą Rzeczpospolitej, Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin pod życzliwym ponoć patronatem ojca Tadeusza Rydzyka.

To się wszystko okaże w dniu 16 kwietnia, kto zarejestruje listy, wówczas będziemy mogli rzeczywiście o tym rozmawiać. Natomiast ja uważam, że to dobrze, że Polacy będą mieli większe spektrum wyboru kandydatów, list. Oby wybrali dobrze.

To zawsze jest ta dyskusja przy każdych wyborach, jedni mówią: rozrzucenie głosów sprzyja zwycięstwu tamtej strony, inni mówią: niech rozkwita tysiąc kwiatów.

Ale po lewej stronie też jest trochę ugrupowań. Zobaczymy, kto te listy zarejestruje. To nie są trudne wybory, jeśli chodzi o kwestie rejestracji, 13 eurookręgów, 10 tysięcy podpisów, 10 kandydatów na każdej liście, więc można powiedzieć jedne z najprostszych wyborów. I zobaczymy, kto da radę zarejestrować się, no i kto przekroczy próg 5 punktów procentowych w dniu wyborów.

Jak rozumiem, jako konserwatysta atakował pan Jarosława Kaczyńskiego za słowa wygłoszone w sobotę nie będzie, a jako wolnorynkowiec to jak pan skomentuje obietnice złożone w ramach piątki Kaczyńskiego?

To są takie rozwiązania rodem z Polski sanacyjnej, to znaczy państwo w swojej oficjalnej narracji, w tym przypadku partia rządząca twierdzi, że da pieniądze, natomiast nie mówi, skąd te pieniądze weźmie. Mechanizm jest bardzo prosty, o czym wielokrotnie mówiła Margaret Thatcher: rząd nie ma własnych pieniędzy, rząd dysponuje pieniędzmi obywateli, więc aby Prawo i Sprawiedliwość dało jednemu obywatelowi, to musi wyciągnąć drugiemu obywatelowi czy temu samemu obywatelowi z kieszeni...

No, można też powiedzieć...

...pieniądze pomniejszyć i przekazać.

Można też powiedzieć, że obniża w ten sposób tym, którzy mają dzieci, podatki o to... masz dziecko, dostajesz z powrotem pięćset...

Tak, z tym się zgadzam, jest rzeczywiście jakaś to formuła cash backu, kwoty wolnej od podatku, obniżenia podatków, natomiast czy jest potrzeba tworzenia tak, bym powiedział, wielopoziomowych konstrukcji finansowych? Czy nie łatwiej po prostu podwyższyć kwotę wolną od podatku? Dla emerytów po co tworzyć trzynastkę, skoro można obniżyć podatek od emerytury? To jest w ogóle absurdalna sytuacja: z sektora finansów publicznych idzie transfer do emeryta w emeryturze brutto, następnie jest pomniejszany o wysokość podatku. To jest bez sensu.

Ale z drugiej strony...

Ja jestem zwolennikiem... Jeśli chcemy rzeczywiście tym najbiedniejszym emerytom pomóc, to podwyższmy kwotę wolną od podatku, tych pieniędzy będą emeryci mieli znacznie więcej z emerytur.

Albo zwolnijmy, inni mówią, w ogóle emerytury z podatku, tak też można zrobić.

Też jestem tego zwolennikiem, uważam, że za jednym razem w jednym roku budżetowym tego się nie da zrobić, natomiast można to rozłożyć na dwa czy trzy lata, obniżając proporcjonalnie o 6–7 punktów procentowych rokrocznie. I rzeczywiście każdy emeryt miesięcznie to odczuje na swoim rachunku bankowym czy w sytuacji, kiedy listonosz im przynosi rentę czy emeryturę. Tak samo jeśli chodzi o kwestie związane ze zwykłymi Polakami, którzy pracują. Po co tworzyć jakąś zawiłą kazuistykę, że do 26 roku życia ze stosunku pracy stawka podatkowa będzie wynosiła zero, ale już na przykład z umowy o dzieło czy z prowadzenia działalności gospodarczej lecimy na normalnych zasadach? Obniżmy po prostu wszystkim o jeden punkt procentowy, i młodym, i tym w średnim wieku, i tym tuż przed emeryturą.

Proponował Tomasz Rzymkowski, poseł Ruchu Kukiz’15, wiceprzewodniczący Komisji Śledczej ds. Amber Gold. Dziękuję bardzo.

Dziękuję bardzo.

JM