Polskie Radio

Sygnały Dnia 30 sierpnia 2019 roku, rozmowa z Markiem Suskim

Ostatnia aktualizacja: 30.08.2019 08:15
Audio
  • Marek Suski: oczekiwanie na reakcję miasta groziłoby trwałą katastrofą (Sygnały dnia/Jedynka)

Katarzyna Gójska: Gościem Sygnałów Dnia jest pan minister Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego Premiera. Witam bardzo serdecznie.

Marek Suski: Witam panią, witam państwa.

Panie ministrze, dlaczego premier zdecydował, by rząd włączył się... rząd i służby rządowe włączyły się w walkę z katastrofą ekologiczną, którą mamy na Wiśle? Pan prezydent Rafał Trzaskowski mówił, że wszystko, co się dzieje, jest pod kontrolą, a ten zrzut ścieków czy mówimy nawet o spuście ścieków, jest kontrolowany.

Rząd włączył się dlatego, że jest odpowiedzialny za sytuację w kraju, za obywateli, za stan środowiska naturalnego, ma do tego możliwości, no i ma taki obowiązek. Natomiast gdybyśmy czekali na reakcję miasta, no to jeżeli tak będzie walczył prezydent Trzaskowski z tą klęską ekologiczną, jak chociażby prezydent Radomia buduje halę sportową, no to możemy mieć tutaj katastrofę trwałą. Więc rząd podjął decyzję, będzie budowana zastępcza nitka do przesyłu tych ścieków do oczyszczalni, żeby po prostu ratować Polskę przed tymi ściekami z Warszawy. Innego wyjścia po prostu nie ma. No ale słyszymy, że prezydent miasta mówi, że on ma jakieś inne pomysły, że po co używać wojska, tylko tych pomysłów nie przedstawia, mówi, że to wina PiS-u. Tak się po prostu zarządzać...

No ale mówi też, że to element kampanii politycznej Prawa i Sprawiedliwości.

Element kampanii wyborczej chyba Platformy, że zrzucają ścieki do Wisły. No, gratuluję poczucia humoru...

Zdaje się, że na zrzucaniu ścieków to nikt jeszcze wyborów nie wygrał.

Gratuluję poczucia humoru panu prezydentowi. Sytuacja jest bardzo poważna, poważnie do tego podchodzimy. Proponowałbym, żeby prezydent poważnie podchodził do swoich obowiązków. Sztab kryzysowy powinien się zajmować tym, jak najszybciej z tą katastrofą ekologiczną sobie poradzić, a nie wymyślać sposoby, jak zaatakować Prawo i Sprawiedliwość i jak zaatakować rząd, bo od tego tego zatrucia Wisły nie ubędzie. A co więcej, jeżeli będzie taka postawa miasta, to to będzie po prostu trwało. No naprawdę niech się wezmą za robotę, a nie wymyślają różnych piarowskich sztuczek, stawiania dzbanka wody i mówienia, że pije się kranówkę, że wszystko jest dobrze, że to tylko jeden procent wody w Wiśle. A widzimy po prostu, przyroda ginie.

Panie ministrze, nawiązując w pewnym sensie do kampanii wyborczej, bo ona też została wywołana w kontekście tej katastrofy ekologicznej w Warszawie przez samego prezydenta Rafała Trzaskowskiego, to zapytam pana o zupełnie inną sprawę. Platforma mówi, że daje szansę Stanisławowi Gawłowskiemu, by poddał się ocenie wyborców, żeby startował do Senatu i tam wyborcy wtedy będą mogli ocenić, czy chcą takiego polityka, jak oceniają w ogóle osiągnięcia Stanisława Gawłowskiego. No i Platforma zdecydowała, że w tym okręgu, w którym Stanisław Gawłowski będzie kandydował, swojego kandydata nie wystawi. Jak pan ocenia tę decyzję Platformy?

Oceniam to po prostu jako kolejną ściemę Platformy. „Nie wystawiamy go jako kandydata Platformy”, ale nie ma kandydata z Platformy, który byłby alternatywą, czyli cały elektorat Platformy ma swojego kandydata Gawłowskiego. To jest karygodne działanie...

Ale z drugiej Grzegorz Schetyna mówi: „Niech go ludzie ocenią”.

Oczywiście w wyborach wszyscy jesteśmy oceniani przez obywateli, ale gdyby tak naprawdę Grzegorz Schetyna miał chociażby odrobinę poczucia odpowiedzialności i trochę wstydu, to by wystawił tam jakiegoś dobrego kandydata z Platformy i powiedział: nie, tego pana nie popieramy. A tak to jest po prostu, tak jak powiedziałem, zwykła, bezczelna ściema Platformy, kolejny raz oszustwo...

To co, Platforma daje fory Gawłowskiemu?

To jest oczywiste.

Panie ministrze, posiedzenie Sejmu, jeżeli patrzeć na te zaplanowane posiedzenia Sejmu, na ten już znany kalendarz sejmowy, to przedostatnie posiedzenie Sejmu tej kadencji. Proszę powiedzieć, co Prawu i Sprawiedliwości pozostało jeszcze z tych najważniejszych spraw do załatwienia, zakończenia w tej kadencji Sejmu?

W tej kadencji jeszcze różne ustawy w Sejmie są. Dzisiaj będzie pewnie do późnych godzin nocnych, a może i zahaczymy o dzień jutrzejszy z głosowaniami, no i jest kilka rzeczy, chociażby trzeba załatwić kwestię lotów VIP-ów, różnego rodzaju dokończenia poprawek Senatu. Jest kilka ustaw, które jeszcze chcemy do końca tej kadencji przeprowadzić. Chcemy uchwalić ustawę, która zagwarantuje chociażby trzynastą emeryturę dla emerytów, kilka ważnych spraw takich dla Polaków, które są konieczne.

I ta ustawa, mówimy o tej trzynastej emeryturze, ona jeszcze w tej kadencji będzie uchwalona?

Będziemy się starać, żeby to jeszcze zdążyć w tej kadencji.

Będzie również wybór nowego szefa Najwyższej Izby Kontroli, zaopiniowany jest... zgłoszony i zaopiniowany już jest kandydat, to urzędujący minister finansów, pan minister Marian Banaś. Jak pan ocenia tę kandydaturę? Dlaczego właśnie ta kandydatura została zgłoszona przez Prawo i Sprawiedliwość?

Pan minister Marian Banaś wyszedł z Najwyższej Izby Kontroli, tam pracował, był dobrze oceniany jako minister, jeżeli teraz słyszymy, że historyczny budżet, który nie zadłuża państwa, co różni ludzie zapowiadali, że to będzie katastrofa, Rzońca na przykład mówił: „Sto miliardów deficytu”, a okazuje się, że nie zadłużamy państwa, minister, który ma takie efekty, jest dobrym kandydatem.

I kiedy to głosowanie?

Myślę, że...

Jeszcze dzisiaj?

Myślę, że jeszcze dzisiaj.

Panie ministrze, to w takim razie jeszcze jedna sprawa dotycząca samej kampanii wyborczej, bo Grzegorz Schetyna mówi też w jednym z wywiadów, że celem Platformy Obywatelskiej jest zdobycie powyżej 30% głosów, bo jego zdaniem wówczas ten wynik połączony z wynikami innych ugrupowań opozycyjnych, czyli lewicy, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i PSL-u razem z Kukizem, będą dawały opozycji realne szanse na stworzenie rządu.

To jest w ustach lidera opozycji kapitulacja. Nie walczy o zwycięstwo, tylko o zablokowanie w Senacie możliwości prowadzenia dobrych zmian przez ...

No, walczy nie tylko o zablokowanie w Senacie; on walczy o możliwość stworzenia samodzielnego rządu, czyli o odzyskanie władzy.

Powiedzmy sobie szczerze, że on po prostu się poddał, powiedział, że nie ma szans. Jeżeli będzie w ogóle robił takie rzeczy, jak wystawianie Gawłowskiego, choć oficjalnie to nie jest ich kandydat, no ale wszyscy wiemy, że to jest taki unik, żeby powiedzieć, że to nie nasz kandydat, jeżeli takimi metodami będzie próbował doprowadzić do obalenia rządu Prawa i Sprawiedliwości, no to nic dobrego z tego nie będzie, bo z marnymi ludźmi nie da się dobrze rządzić. A połączenie Platformy, ruchu Wiosna, który się zajmuje właściwie tylko kwestiami dotyczącymi życia seksualnego różnych mniejszości, z PSL-em, który dzisiaj zaczyna mówić, że on nie chce mieć z tym nic wspólnego, czyli krótko mówiąc Schetyna, nie wiem, ma już jakieś porozumienia, tylko się opowiada ludziom, że się czymś różnią, a te wszystkie partie to tylko idą w kilku blokach po to, żeby zwieść Polaków i zdobyć więcej głosów...

A pana zdaniem gdyby ten scenariusz, który Grzegorz Schetyna zakłada i który chce realizować, się ziścił, to Polskie Stronnictwo Ludowe weszłoby w koalicję rządową chociażby w partią Roberta Biedronia?

No, z tego wynika, że tak, bo inaczej by takiego większościowego rządu nie mogli stworzyć. Ja nie wiem, jak to przyjmie po raz kolejny grupa obywateli, która zawierzyła PSL-owi, bo przecież w kampanii do europarlamentu szli razem i hasła „Małżeństwa homoseksualne” były na sztandarach, a Grupiński powiedział: „No tak, teraz o tym nie mówimy, ale po wyborach to się tę sprawę załatwi”. I dzisiaj PSL razem z Kukizem udają, że są koalicją centroprawicową, która będzie szanować obyczaje, że nie będzie walczyć z Kościołem, a po wyborach mają tworzyć wspólny front razem właśnie z Biedroniem. I od tamtej grupy pewnie też będą ministrowie. Kiedyś wysunąłem taką hipotezę, że na przykład pan Śmiszek...

I to ostatnie zdanie.

...mógłby być ministrem obrony narodowej i tego rodzaju osoby. I nie wiem, jak wtedy wyglądałaby prawicowo–konserwatywna twarz PSL-u.

No, pan minister sobie trochę żartuje, ale czy pan na poważnie...

To nie są żarty, koalicja polega...

Myśli pan, tak, że to by była... kandydat na szefa resortu obrony?

Koalicja polega na tym, że z partii koalicyjnych są ministrowie, więc z partii Wiosna też jacyś by byli. Ja podaję akurat taki przykład, może byłby inny w resorcie albo ktoś inny, no ale tak wygląda koalicja.

I tu stawiamy kropkę.

Taka jest konsekwencja wspólnych rządów opozycji.

Pan minister Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego Premiera, był gościem Sygnałów Dnia.

Dziękuję państwu za uwagę.

JM