Polskie Radio

Sygnały Dnia 26 sierpnia 2021 roku, rozmowa z Tadeuszem Kościńskim

Ostatnia aktualizacja: 26.08.2021 08:15
Audio
  • "Będzie to wdrożone stopniowo". Minister finansów o składce zdrowotnej (Sygnały dnia/Jedynka)

Henryk Szrubarz: Tadeusz Kościński, minister finansów. Dzień dobry, panie ministrze.

Tadeusz Kościński: Dzień dobry.

Czy rząd rozważa złagodzenie podwyżki obciążeń związanych z Polskim Ładem?

Rząd rozmawia cały czas z naszymi partnerami z rynku i chcemy zrozumieć stronę drugą, że jaki to będzie miało efekt. Chcemy wyjaśnić drugiej stronie, dlaczego chcemy właśnie zrobić to, co chcemy zrobić, to znaczy że składka zdrowotna zostaje taka sama cały czasy, tylko że czy to można odliczyć od podatku. Myślę, że rozmawiamy, i to jest najważniejsze, zaczynamy się rozumieć i myślę, że będzie jakaś tutaj... odpowiednie rozwiązanie tutaj.

Ale to moje pytanie wynika z tytułu dzisiejszej Rzeczpospolitej: „Składka zdrowotna na 3%” ze znakiem zapytania. I cytat z Łukasza Czernickiego, głównego ekonomisty pana resortu: „Ministerstwo Finansów rozważa wprowadzenie w przyszłym roku 3% składki dla przedsiębiorców, a następnie jej stopniowe podnoszenie do poziomu 9% w kolejnych latach”. Czy to prawda?

Tutaj jest prawda, że rozmawiamy, jesteśmy zaawansowani w rozmowach, że to będzie wdrożone stopniowo. Natomiast czy to będzie 3%, czy 3,5%, czy 2,5, czy 2,7 w przyszłym roku i jaka to będzie skala w następnych latach, to nie chciałbym się w tym momencie jeszcze wypowiadać, bo – tak jak powiedziałem – jeszcze rozmawiamy, ale ten kierunek, który pan wskazuje, to jest jak najbardziej ten, który myślę, że będzie.

To dopytam. Czyli od przyszłego roku 9% składki zdrowotnej nie będzie. W przyszłym roku.

To już bym nie chciał powiedzieć, że nie będzie, bo składka zdrowotna jest cały czas dziewięć. My nie zmieniamy dziewięć, tutaj mówimy o ryczałcie, a nie dla wszystkich.

Chodzi o ryczałtowców, tak.

Czy dziewięć nie będzie, nic nie jest teraz na sto procent. Tak jak powiedziałem, że rozmawiamy i kierunek jest, tak jak pan redaktor powiedział, że to będzie stopniowo wdrażane, więc to wskazuje, że nie będzie dziewięć, ale czy to będzie trzy, czy troszeczkę więcej niż trzy, czy mniej niż trzy, przez jaki okres, to nie chciałbym w tym momencie deklarować, bo – tak jak mówię – rozmawiamy.

Powiedział pan rozmawiamy. Czy są to trudne rozmowy?

Nie, myślę, że jak już tam jest to w nagłówkach w gazetach, siadamy i rozmawiamy przy stole, to są kompletnie inne rozmowy, to są nie emocjonalne, ale racjonalne. Obydwie strony mają swoje racje i musimy znaleźć taki złoty środek, żeby dotrzeć do celu, jaki mamy, a cel jest taki, żeby wszyscy płacili równo, a nie może być tak, że pracownik płaci więcej niż pracodawca. A więc tutaj myślę, że społeczne sprawy (...)wszyscy rozumieją, że musi być, tylko to jest tylko, jak my dojdziemy do tego.

Ale, panie ministrze, też pojawiają się takie głosy ekonomistów, przedsiębiorców, że oczywiście reforma podatkowa jest jak najbardziej potrzebna, ale te obecne propozycje są skomplikowane, często niezrozumiałe, a często – jak niektórzy twierdzą – sprzeczne i że warto byłoby rok poczekać i doprecyzować wszystkie szczegóły, a potem to wdrażać. Co pan na to?

No to dla nas na razie jest najważniejsze, żeby mieć sprawiedliwość w społeczeństwie. Więc nad tym pracujemy. Oczywiście nie neguję, że podatki są bardzo skomplikowane i warto się przyjrzeć tym, ale tutaj trzeba ustawić sobie priorytety. Nasz priorytet jest, żeby była sprawiedliwość społeczna.

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy budżetowej na 2022 rok, między innymi tam 30 miliardów złotych deficytu budżetowego, niższe koszty obsługi zadłużenia oraz ponad 4% podwyżki funduszu płac i odmrożenie 3% funduszu nagród w budżetówce. Powiedział pan we wtorek, że na zaciskanie pasa jest jeszcze za wcześnie, ale to zaciskanie nastąpi już w 2023 roku?

Po pierwsze to jest (...) do tych 30 miliardów deficytu. To jest budżet, który jest bardzo proinwestycyjny i te 30 miliardów deficyt to nie jest, żeby (...) się nie spinają finanse publiczne, (...) co jak najbardziej jest w dobrej sytuacji, tylko wykorzystujemy sytuacje, jakie mamy teraz możliwości, Unia Europejska czy Komisja Europejska nie nakłada na nas te reguły, jakie normalnie mamy, żeby ograniczać koszty i wydatki. Więc w tym momencie bierzemy tę okazję i chcemy te pieniądze inwestować, że te 30 miliardów deficytu nie jest na pokrycie kosztów, tylko jest na pokrycie inwestycji. Ale zaciskanie pasa... ja bym nie używał słowa zaciskanie pasów, to obecnie jesteśmy oczywiście po pandemii czy po recesji raczej, ale jeszcze są skutki w gospodarce i to nie jest czas, żeby teraz konsolidować się w fundusze fiskalne. Więc tutaj ja bym powiedział, że w tym roku i w przyszłym roku jeszcze będziemy wydawać pieniądze, żeby pobudzać gospodarkę, a w 2023 roku to jeśli będą te pieniądze potrzebne, więc tutaj to nie tyle zaciskanie pasów, co już powód do wydawania pieniędzy znika troszeczkę. I z tego powodu pewnie będziemy mieli mniejsze wydatki.

Powód do wydawania pieniędzy, ale jeśli chodzi o wydatki na programy społeczne, te wydatki mają w przyszłym roku wzrosnąć.

Tak, jak najbardziej, to jest bardzo ważne, żebyśmy...

I oczywiście być utrzymywane w następnych latach.

Tak, jak najbardziej, że tutaj cały czas deklarujemy, że te wszystkie programy społeczne, jak 500+, Dobry Start czy teraz Kapitał Rodzinny Opiekuńczy, to są wszystkie takie nasze programy, które (...) pieniądze do tych mniejszych czy co zarabiają raczej mniej lub do rodzin. Myślę, że na tym wszyscy skorzystamy, bo to są pieniądze, które będą wydawane w naszej gospodarce i te pieniądze szybko zwrócą się do finansów publicznych i możemy dalej je inwestować w naszą gospodarkę.

Jeśli chodzi o 500+, też pojawiają się takie głosy, że inflacja zjada to 500+ i ono jest coraz mniej wartościowe w porównaniu z latami poprzednimi, czyli mniej za to można kupić. Czy rząd na przykład przewiduje, że to 500+ będzie... przekształci się w 600+, 700+?

Nie ma takiej dyskusji na dzień obecny, ale nic nie można wykluczyć, to nie ma decyzji ani w jedną, ani w drugą stronę. Też nie przesadzajmy, inflacja tam prawie 5% to jeszcze nie jest takie znaczące, żeby to 500+ znaczyło dużo mniej (...)

No właśnie, à propos inflacji, jednak niektórzy ekonomiści obawiają się, że to jest początek złego, 5%, dawno tego nie było.

Tak, zgadzam się, ale to jest... inflacja to jest... czynniki zewnętrzne, głównie tutaj cena energii, a myślę, że... i tak prognozujemy, że inflacja w przyszłym roku będzie średniorocznie tam 3,3%, więc tendencja spadkowa. Więc tutaj... Oczywiście (...) trzeba uważać, ale jeszcze nie jestem niespokojny przez to.

Z danych Eurostatu wynika, że Polska zajmuje drugie miejsce w Unii Europejskiej pod względem tempa wzrostu cen. Czy pana to nie martwi?

Nie, bo tak jak powiedziałem, że tutaj myślę, że to nie jest jeszcze taki poziom, że trzeba martwić się. Myślę, że inne gospodarki, jak widać, też (...) inflacja rośnie. A pamiętajmy również u nas, że my też sami podkręcamy tę inflację poprzez zwiększanie minimalnych wynagrodzeń powyżej inflacji, co myślę, że jest bardzo dobre zjawisko. Więc tutaj oczywiście tak jak mówię, uważnie trzeba patrzeć na to, ale to nie jest jeszcze niepokojący poziom.

Gościem Programu1 Polskiego Radia jest Tadeusz Kościński, minister finansów. Ciąg dalszy tej rozmowy w mediach społecznościowych, a także na stronach internetowych Polskiego Radia.

*

Panie ministrze, ma pojawić się nowy program, jeśli chodzi o... nawiązuję do projektu ustawy budżetowej na 2022, to jest Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Na czym to dokładnie będzie polegało?

(...) To nie jest program z Ministerstwa Finansów, tylko z Ministerstwa Rodziny, szczegóły tam trzeba szukać. Ale z grubsza to jest dodatek taki 12 tysięcy dla rodzin, żeby opiekować się dziećmi od 12 do 36 miesięcy, żeby rodzice mogli iść do pracy. To jest takie wsparcie dla rodziny.

Powiedział pan, że do Ministerstwa Rodziny trzeba udać się po szczegóły. Ale przecież to pan trzyma kasę.

Kasę tak, ale nie szczegóły.

W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział program nazwany przez kancelarię premiera samorządowym Polskim Ładem. Najwięcej uwagi oczywiście przyciągnęła wtedy informacja, że jeszcze w tym roku samorządy otrzymają 8 miliardów złotych dotacji. Pan potwierdza?

Tak, jak najbardziej. Tutaj to jest bardzo ciekawy temat, bo mamy taką sytuację w Polsce, że jak obniżymy podatki dla społeczeństwa, to boli oczywiście samorządy, bo samorządy mają udział w rozdysponowaniu przychodów z podatków. Więc nie może być tak, że nie możemy obniżać podatki, bo to będzie bolało samorządy. Więc tutaj właśnie wypracowaliśmy razem z... nowy taki system, że tu... Oczywiście doceniamy, że samorządy są bardzo ważne, bardzo ważną rolę wypełniają i nie może być tak, że my obniżamy podatki, oni tracą pieniądze. Więc wypracowaliśmy nowy system, że będą pewni, jakie są przychody co miesiąc, z góry będą wiedzieli i równe raty będą otrzymywali, nie będzie uzależnione od jakichś zmian w podatkach czy od zmian w gospodarce, czy PKB rośnie, czy inflacja więcej. To będzie już ze średnich z poprzednich lat. Słyszę, że tutaj ten aspekt, ten, co jest zawsze najgorszy dla każdej instytucji, czy to jest prywatna, czy publiczna, żeby mieć pewność, jakie są przychody. Oczywiście mamy ten kłopot w tym roku i w przyszłym roku i będzie takie przejściowe wsparcie dla samorządów 8 miliardów. To będzie rozdysponowane poprzez algorytm, który jeszcze jest w trakcie (...)

No właśnie, chciałem pana ministra zapytać o zasady przyznawania tego rodzaju dotacji, no bo też niektórzy mówią, że to będzie przyznawane po uważaniu, obawiają się zwłaszcza ci włodarze, którzy wywodzą się z partii opozycyjnych.

Nie, absolutnie nie, to nie będzie tak, że ktoś decyduje: temu dam, temu nie dam. To będzie publiczny, jawny algorytm, gdzie będą wszyscy mogli dowiedzieć się, kto ile i dlaczego dostał.

Jeżeli wejdzie w życie Polski Ład w 2022 roku, to samorządy mają, tak wylicza rząd, osiągnąć dochody z tytułu podatków, subwencji na poziomie 146 miliardów złotych. Natomiast jednostki samorządu terytorialnego prognozują, że to będzie jednak zdecydowanie mniej o prawie 5%, dokładnie 4,6% mniej. Z czego ta rozbieżność może wynikać, panie ministrze?

Pewnie tam... Może najlepszy to jest przykład, co było w ostatnim roku. Samorządy prognozowały, że będą miały deficyt 20 miliardów na koniec roku, a skończyły z budżetem na plusie prawie 7 miliardów. Więc tutaj myślę, że tutaj trzeba szukać odpowiedź.

A zna pan zapewne stanowisko Unii Metropolii Polskich z 17 sierpnia. I część tego stanowiska jest taka, że wprowadzenie reformy podatkowej w takim kształcie doprowadzi do co najmniej ograniczenia mieszkańcom szerokiego dostępu do usług społecznych i obniży ich standard.

Który mogę skomentować tak, że nim Polski Ład był ogłoszony, to samorządy ogłosiły swoje prognozy na przyszły rok, ile dostaną z podatków. Oczywiście, jak ogłosiliśmy Polski Ład, to było głośne, ile stracą. A teraz dochodzi, że po Polskim Ładzie i po tych reformach, co teraz wspominają, że te przejściowe i docelowe tam rozwiązania to jeszcze będzie 4 miliardy więcej otrzymają niż same prognozowały. Więc tu ja myślę, że troszeczkę więcej trzeba spokoju w tym, i usiądźmy, liczmy, a nie tylko co myślimy , a nie co naprawdę jest.

Panie ministrze, a w jaki sposób spodziewana czwarta fala pandemii może zagrozić naszej gospodarce i naszym finansom?

No i to jest bardzo dobre pytanie, bo tutaj wszystkie nasze wskaźniki ekonomiczne bardzo dobrze wskazują, że gospodarka się rozwija, a tak jakbyśmy zapomnieli, że jest pandemia i teraz na wczesną jesień może czwarta fala uderzyć nas i my nie wiemy naprawdę, co to znaczy, że ludzie się nie zaszczepili, więc (...) że spory procent społeczeństwa będzie chorowało. I tutaj też myślę, że to jest bardzo trudne, żeby oszacować, jaki to będzie miało wpływ, bo większość to jest młodzież pewnie, ale młodzież też jest bardzo kluczowa dla naszej gospodarki, często są to ludzie, co pracują w informatyce, jak większa grupa informatyków zacznie chorować w jakiejś instytucji, to może mieć przykre konsekwencje.

No ale jeżeli na przykład zachoruje czy poziom zachorowania w połowie września czy na przełomie września i października będzie w granicach 20–30 tysięcy, jaki to może być problem dla gospodarki?

To już może być poważny kłopot (...) bo nawet jak to jest młodzież, to to jest statystycznie pewnie jak bardzo dużo będzie potrzebowało pomocy w szpitalu i wtedy już pewnie pan minister zdrowia będzie musiał zarządzić lockdown, bo już szpitale mogą sobie nie dać rady i to już będzie miało kolejne konsekwencje na gospodarkę. Więc tutaj lepiej, żebyśmy dbali i trzymali dystans, (...) tak jakbyśmy zapomnieli, że jest pandemia i jak tylko można, się jak najszybciej szczepić.

I teraz jeszcze jeden temat na zakończenie już, panie ministrze – Krajowy Plan Odbudowy. Jak się w tej chwili sprawy mają? Czekamy na decyzję Komisji Europejskiej.

Tak, jak najbardziej. Jak wiemy, to zachodnia Europa sierpień to jest prawdziwy sezon ogórkowy...

Teraz są jeszcze na wakacjach.

Dokładnie. Więc z naszej strony myślę, że większość rzeczy... że to, co Komisja potrzebowała (...) to przygotowaliśmy. Komisja tam w tym momencie jeszcze tam niektóre rzeczy tam bada, sprawdza i pyta. I czekamy teraz z niecierpliwością, żeby tam wrócili z sezonu ogórkowego i żeby dalej ten proces szedł.

A o co teraz pytają przede wszystkim?

To już są bardzo, bardzo takie techniczne rzeczy, że to już nie są jakieś tam statystyki czy coś, naprawdę tam kropeczki i przecinki.

Czyli liczy pan, że we wrześniu będzie ten program zatwierdzony przez Komisję Europejską.

Tak, tak, (...) też jest Komisja (...) wtedy ECOFIN to jest komitet wszystkich ministerstw finansów.

Będzie zatwierdzony i co wtedy się stanie?

Wtedy tam miesiąc później będzie zaliczka, a później już cały projekt będzie rozkręcany, ale to z budżetu, przypominam, że my nie wpisaliśmy to w konsekwencji tego do naszego budżetu, więc te wszystkie wskaźniki, które mamy, to są tak jakby nie było KPO, więc tutaj jest takie ryzyko pozytywne, że gospodarka będzie jeszcze lepiej (...) niż to, co my wskazujemy w budżecie na 2022 rok.

Czyli z pana punktu widzenia byłoby lepiej, gdyby było, prawda?

Tak, (...) to jest lepiej dla wszystkich, bo gospodarka będzie rosła, więc lepiej nam się będzie żyło.

Tadeusz Kościński, minister finansów, gościem Programu 1 Polskiego Radia. Dziękuję bardzo.

Dziękuję, miłego dnia.

JM