Polskie Radio

Sygnały Dnia 6 października 2021 roku, rozmowa z Waldemarem Kraską

Ostatnia aktualizacja: 06.10.2021 07:15
Audio
  • Waldemar Kraska: szczepienia są głównym orężem, ale chyba już zapomnieliśmy o maseczce, dystansie, dezynfekcji, a to proste metody, o których powinniśmy codziennie pamiętać (Sygnały Dnia/Jedynka)

Grzegorz Jankowski: Pierwszym gościem środowych Sygnałów Dnia jest pan Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia. Dzień dobry panu.

Waldemar Kraska: Dzień dobry, witam pana redaktora, witam państwa.

Panie ministrze, środa bywa z reguły dniem, kiedy padają duże liczby zakażeń. Ile dzisiaj, panie ministrze, może już wiadomo?

Staramy się podawać to o 10.30, panie redaktorze, ale tutaj może zrobię wyjątek dla pana, dla radiosłuchaczy, bo myślę, że dzisiejsze dane to już jest taka bardzo szybko migająca czerwona lampka. Przekroczyliśmy ponad 2000 dziennie zakażeń koronawirusem...

Dwa tysiące?!

Dokładnie 2085 przypadków. Jeżeli porównamy do ubiegłej środy, to jest wzrost o 70%. Czyli widzimy, że czwarta fala zdecydowanie zaczyna przyspieszać. Także 33 osoby zmarły. To są dane, które powinny wszystkim tym, którzy jeszcze się wahają, którzy zastanawiają się, czy pójść do punktu szczepień, założyć w tej chwili ciepłe ubranie i do tego punktu się udać. Naprawdę to jest ostatni moment, kiedy powinniśmy się zaszczepić. Więc apeluję do wszystkich państwa: zaszczepmy się, bo widzimy, że czwarta fala zdecydowanie przyspiesza. I to przyspiesza właśnie w tych województwach, gdzie tych osób zaszczepionych jest najmniej, czyli województwo lubelskie, województwo podkarpackie, województwo podlaskie. To także się przekłada na ilość osób, które trafiają do naszych szpitali. Także tutaj przekroczyliśmy już liczbę 2000 pacjentów, 2013 dokładnie mamy w tej chwili w polskich szpitalach pacjentów z Covid-19. Także przybywa osób, które przebywają na oddziałach intensywnej terapii, są podłączone do respiratorów. Te dane są tak wymowne, że myślę, że inny komentarz tutaj jest zbędny. Naprawdę kto dba o swoje zdrowie, o zdrowie swoich najbliższych, powinien jak najszybciej pójść do punktu szczepień. Ale jeszcze jedna rzecz, panie redaktorze, bo szczepienia są tym jakby naszym głównym orężem, ale o tym chyba już zapomnieliśmy, czyli o maseczce, o dystansie, o dezynfekcji. Naprawdę to są proste metody, o których powinniśmy codziennie pamiętać, a myślę, że już zapomnieliśmy.

Panie ministrze, powiem szczerze, że mnie aż mowę odjęło – 2085 zakażeń, 70% więcej niż tydzień temu, 33 zgony, czyli rozpędzamy się można powiedzieć tak jak na jesieni ubiegłego roku albo na wiosnę ubiegłego roku. Panie ministrze, powiedział pan, że najwięcej tych zakażeń jest na ścianie wschodniej – lubelskie, podkarpackie, podlaskie. Wiadomo, że tam mieszkańcy nie bardzo chcieli się szczepić. Czy słysząc te dane od jakiegoś czasu, od kilku tygodni, widać, że coś się dzieje w punktach szczepień właśnie w tych rejonach? Czy ludzie chętniej tam, w Lubelskiem, w Podlaskiem, chętnie odwiedzają punkty szczepień teraz?

Na pewno jest ich więcej w tej chwili, niż to było kilkanaście dni temu, ale jeszcze za mało, aby jednak te województwa osiągnęły taki poziom wszczepienia, jak na przykład województwa na zachodzie naszego kraju. Więc tu mój naprawdę gorący apel, abyśmy jednak w tych województwach do tych punktów szczepień poszli jak najszybciej.

To, panie ministrze, pytanie takie. Wśród osób, które przebywają w szpitalach w tej chwili, ile jest osób, które były szczepione obiema dawkami w pełni?

Panie redaktorze, to jest niecały procent, to jest bardzo niewielka ilość osób, które trafiają do polskich szpitali, to są osoby najczęściej już z wieloma chorobami, więc z tą odpornością zdecydowanie osłabioną. Ale to jest naprawdę niecały procent osób, które po dwóch dawkach trafiają do polskich szpitali. To jest jakby ten koronny dowód na to, że warto się zaszczepić, że ta szczepionka jest skuteczna, bezpieczna, chroni nas przed zakażeniem. Ale oczywiście nie w stu procentach, dlatego te osoby mogą się zdarzyć, że są po dwóch dawkach i trafiają, ale zdecydowanie to zabezpiecza, czyli szczepienie.

Drodzy słuchacze, słyszycie bardzo wyraźnie – tylko niecały procent ludzi leżących w szpitalach jest po pełnym szczepieniu. Słyszycie bardzo wyraźnie, że w Podlaskiem, że w Lubelskiem, tam, gdzie ludzie najmniej się szczepili, jest najwięcej zakażeń. Co was jeszcze może przekonać do szczepienia? Czy znowuż chcecie udowodnić mądrość przysłowia „Mądry Polak po szkodzie”? Panie ministrze, wracamy do rozmowy. Wiadomo, że trzecia dawka szczepionki jest dla wszystkich powyżej 50 roku życia. Czy będzie też dla młodszych grup wiekowych?

Myślę, panie redaktorze, że w tej chwili powinniśmy jednak skupić się na tych osobach powyżej 50 roku życia, bo to są już osoby, które... naturalnie ta odporność jest mniejsza, częściej także dołączają się inne choroby współistniejące. Więc myślę, że te osoby powyżej 50 roku życia, ale także i medycy, bo tutaj także są (...) generalnie służba zdrowia, aby jednak jak najszybciej zgłosić się do punktu szczepień, żeby tę dawkę przypominającą przyjąć, bo widzimy, że tak jak to się dzieje od wielu lat, po szczepieniach ta odporność z biegiem czasu spada, tak samo i w przypadku szczepionki na Covid-19. Więc ta dawka przypominająca jest jak najbardziej w tej chwili zasadna.

A teraz pytanie, które interesuje wiele osób, szczególnie przedsiębiorców w tej chwili. Jeżeli tak szybko przyrasta liczba zakażeń, a co za tym idzie zachorowań i obłożenia szpitali, czy jakieś obostrzenia w tej chwili leżą na stole, panie ministrze?

Panie redaktorze, my nie planujemy jakichś obostrzeń, jeżeli chodzi o gospodarkę, bo myślę, że w tej chwili żadnego kraju w Europie na to nie stać. Będziemy, jeżeli będziemy reagowali, to oczywiście punktowo, w skali powiatowej. Mam nadzieję, że do takich obostrzeń nie dojdzie. Na październik utrzymaliśmy te obostrzenia, które były do tej pory.

Będziemy reagowali punktowo w skali powiatów, czyli na przykład co? Zamykanie szkół? Zamykanie restauracji w tych powiatach? Czy jakieś inne decyzje?

Panie redaktorze, na pewno te wszystkie miejsca, gdzie jest dużo osób, gdzie osoby się gromadzą, gdzie są blisko siebie. To będzie lokalna decyzja stacji sanitarnych, czy to będzie dotyczyło szkół, czy jakichś imprez, czy jakichś innych zgromadzeń, ale to będą bardzo indywidualne decyzje, nie ogólnopolskie, ale właśnie powiatami lub nawet miastami. Zobaczymy, jaka będzie sytuacja.

To co będzie w takim razie po 1 listopada? Bo ja pamiętam rozmowy... Z rozmów z medykami wynika jedna bardzo jasna rzecz: po 1 listopada po Dniu Zadusznym, po Wszystkich Świętych masowo jest wysyp chorób wirusowych, krótko mówiąc. Czy możemy spodziewać się czegoś w rodzaju nie powiem armagedon, ale szczytu zachorowań właśnie w pierwszej połowie listopada?

Zobaczymy, panie redaktorze, znaczy na pewno jesteśmy w innej sytuacji jak rok temu, wtedy nie było szczepionki, nie szczepiliśmy się. W tej chwili jest ileś osób, które są zaszczepione, które już przechorowały, więc troszkę to jest inna sytuacja epidemiologiczna. Trudno w tej chwili powiedzieć, czy po 1 listopada ten wzrost nastąpi. Na pewno ta nasza mobilność, przemieszczanie się temu nie będzie służyło, więc zobaczymy, jaka będzie sytuacja przed 1 listopada. Ale w tej chwili nie planujemy na Wszystkich Świętych żadnych obostrzeń.

Panie ministrze, dwie minuty tej części rozmowy na antenie głównej Jedynki. Protest medyków trwa, zmieniamy temat, generalnego porozumienia nie ma. Dlaczego?

Panie redaktorze, myślę, że coraz bliżej jesteśmy tego porozumienia. Wczorajsze rozmowy pokazały, że obie strony w pewnych kwestiach już się zgadzają, pewne już tak zwane liczby zostały uzgodnione po obu stronach. Więc myślę, że to spotkanie czwartkowe będzie spotkaniem, kiedy powinniśmy już podpisać to porozumienie, kiedy powinniśmy się już porozumieć ze wszystkimi stronami sporu, ponieważ – tak jak powiedzieliśmy przed chwilą – mamy czwartą falę, powinniśmy skupić się w tej chwili na zdrowiu i życiu Polaków. Na przykład wczoraj na stole pojawiła się propozycja, aby panie pielęgniarki te z wykształceniem średnim, ale dość długim stażem w zawodzie, zostały zaszeregowane do wyższej grupy, żeby zarabiały więcej. Więc myślę, że to są już konkretne decyzje, konkretne propozycje, które się pojawiają na stole. Więc myślę, że strona protestująca w czwartek do tego się ustosunkuje i mam nadzieję, że to już zakończy się porozumieniem.

Drodzy państwo, to są Sygnały Dnia, rozmowa z wiceministrem zdrowia panem Waldemarem Kraską. Ciąg dalszy tej rozmowy, między innymi o proteście medyków, na stronie internetowej Jedynki oraz w naszych mediach społecznościowych.

*

Panie ministrze, a jak wygląda obsada karetek w tej chwili? Ostatnio w centrum Warszawy dwa chyba dni temu lądował śmigłowiec zamiast karetki, która nie przyjechała do pacjenta, musiał przylecieć śmigłowiec. Jak wygląda teraz ta obsada w całej Polsce?

Sytuacja, panie redaktorze, tutaj jest dość dziwna dla mnie osobiście, ponieważ 21 września podpisaliśmy porozumienie trójstronne – Ministerstwo Zdrowia, pracodawcy i przedstawiciele ratowników medycznych. Ministerstwo Zdrowia zagwarantowało środki na tak zwany dodatek wyjazdowy dla ratowników. No i w większości stacji pogotowia w naszym kraju do tego porozumienia doszło, te karetki jeżdżą. Ja przypomnę, że w naszym kraju codziennie jest gotowych do akcji prawie 1600 ambulansów ratownictwa medycznego. No ale są stacje, gdzie tego dialogu nie było. Takim przykładem właśnie jest Warszawa. Cieszy mnie, że wczoraj do takiego spotkania między dyrekcją a ratownikami w Warszawie doszło, że dość długo były rzeczowe rozmowy i na rzeczowe argumenty, mówiąc tak kolokwialnie, także był nasz przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia, w czwartek jest kolejne spotkanie, które mam nadzieję zaowocuje podpisaniem porozumienia. No i Warszawa będzie miała taką obsadę karetek, jak powinna mieć, ponieważ te duże miasta, to szczególnie dotyczy trzech województw –  województwa mazowieckiego, kujawsko-pomorskiego i województwa wielkopolskiego. Tam ta sytuacja jest troszeczkę skomplikowana, ale to w skali kraju jest około stu karetek, które dziennie nie wyjeżdża. No nie jest to potrzebny ten spór w tej chwili, więc mam nadzieję, że także i w Warszawie to w czwartek się zakończy.

Czy staje ratownictwa podlegają samorządowi?

W większości tak. W tej chwili jest sytuacja taka, że to właśnie marszałkowie są organami prowadzącymi stacje pogotowia ratunkowego. My jako Ministerstwo Zdrowia, ale także jako państwo przekazujemy pieniądze budżetowe, to nie są pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia, tylko właśnie budżetowe, do tych stacji. No i tutaj mój apel, żeby jednak ten dialog między dyrekcjami stacji pogotowia a ratownikami był, bo mamy, niestety, sygnały, że nie wszyscy dyrektorzy chcą rozmawiać.

To jeżeli państwo przekazuje pieniądze, to może państwo powinno również zarządzać tymi stacjami.

Takie pomysły też się pojawiają, panie redaktorze. Ja pracuję z takim zespołem, w którym składają się właśnie i pracodawcy, ratownicy, wiele innych organizacji związkowych nad reformą ustawy o państwowym ratownictwie medycznym. I tam też padają takie uwagi, że być może trzeba by ten właśnie newralgiczny i czuły element ochrony zdrowia, jakim jest ratownictwo medyczne, w jakiś sposób upaństwowić. To są wstępne rozmowy, my o tym rozmawiamy, ale na pewno państwo musi mieć zdecydowanie większy wpływ na to, co się dzieje w ratownictwie medycznym.

Co rusz słyszymy, że masowo zwalniają się lekarze z różnych oddziałów różnych szpitali w Polsce. Czy to jest masowe, czy to są odosobnione incydenty?

To są... Czasem jest to związane właśnie z konfliktem z pracodawcą, czasem jakieś inne zawirowania. To są lokalne takie sytuacje, gdzie lekarze po prostu w ten sposób wyrażają swój protest, że nie godzą się najczęściej na warunki płacowe, ale nie zawsze. Więc to są pojedyncze przypadki, które się zdarzają w naszym kraju. Mam nadzieję, że także one będą rozwiązywane na bieżąco.

I jeszcze dwa pytania generalne. Mamy 7% na służbę zdrowia, to już całkiem sporo. Ale wielu ekspertów mówi, że to worek bez dna służba zdrowia i że przeje każdą kwotę, dosłownie każdą kwotę. Co pan na ten temat sądzi?

Tak eksperci mówią właśnie, że służba zdrowia... jakie pieniądze by tam nie zainwestować, to te pieniądze zostaną, mówiąc kolokwialnie, przepracowane w służbie zdrowia. No, dlatego my chcemy oprócz tego, że zwiększamy finansowanie, uszczelniać ten system, aby te pieniądze były zdecydowanie bardziej racjonalnie wykorzystane. I to, co mamy przygotowane w tej chwili, projekty ustawy, czy ustawę o jakości w służbie zdrowia, czy o restrukturyzacji szpitali, to są ustawy, które zdecydowanie pomogą polskiej służbie zdrowia, aby te pieniądze były wykorzystane jak najlepiej, bo myślę, że gdzieś zapominamy o tym najważniejszym, czyli o pacjencie, bo to właśnie dla niego pracuje ochrona zdrowia pracuje, pracują lekarze, ratownicy, pielęgniarki. I myślę, że jakość wykonywanych usług, szybkość i dostępność tych usług powinna być jak najszybsza i na najwyższym poziomie.

Drodzy słuchacze, Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia, był pierwszym gościem środowych Sygnałów Dnia. Dziękuję panu serdecznie.

Dziękuję bardzo.

JM