Polskie Radio

Debata przedwyborcza Jedynki - eurosceptycyzm i separatyzmy w Europie

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2014 17:30

Zuzanna Dąbrowska: Ostatnia debata przedwyborcza w radiowej Jedynce, już odliczamy właściwie godziny do wyborów 25 maja, wybory do Parlamentu Europejskiego. W studio goście: Sojusz Lewicy Demokratycznej – prof. Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, startująca w okręgu nr 4, czyli w Warszawie; z Nowej Prawicy jest pan Michał Marusik, też okręg nr 4, witam...

Michał Marusik: Witam państwa.

Zuzanna Dąbrowska: I Solidarna Polska, Patryk Jaki, który startuje z okręgu nr 12, czyli Wrocław, dzień dobry.

Patryk Jaki: Dzień dobry, witam państwa.

Zuzanna Dąbrowska: Tematem naszej debaty dzisiejszej jest eurosceptycyzm oraz tendencje separatystyczne pojawiające się w Europie. I może od tego zaczniemy. Czekają nas dwa referenda w tym roku: referendum w Katalonii i referendum w Szkocji, ale na tym pomysły na powstawanie nowych państw się wcale nie kończą. Referendum odbyło się np. w Wenecji, Wenecjanie się opowiedzieli za tym, żeby się odłączyć od Włoch. Ostatnio wyszła książka pewnego członka władz niemieckiej CSU, który napisał, że Bawaria może być też sama, bo mają dochód większy o 13% niż średnie niemiecka, Bawaria sobie znakomicie poradzi. Hiszpania ma problem nie tylko z Katalonią, ale także z Krajem Basków. Dzieje się. Dzieje się w tym narodowym kotle. I mam do państwa pytanie: co powinna zrobić Unia Europejska, jeśli np. Szkocja opowie się za niepodległością? Czy z automatu powinna być kolejnym krajem wspólnoty, czy trzeba negocjacje od początku rozpoczynać? Jak to powinno być? Patryk Jaki.

Patryk Jaki: Przykład tej Bawarii to jest raczej takie bardzo egoistyczne myślenie, bo przecież musimy pamiętać, że Bawaria rozwija się lepiej między innymi dlatego, że jednak znajdowała się po drugiej wojnie światowej w tej części Niemiec, która została zbudowana na kapitalizmie i siłą rzeczy ta część Niemiec, w której panowały zwyczaje nazwijmy to delikatnie sowieckie, musi gonić resztę państwa, no ale jednak nie wolno przy tej okazji zapominać, że są bardzo obiektywne kryteria, które świadczą o państwowości, takie jak język, kultura, zwyczaje, tożsamość. I w tym wypadku tutaj jakby takie próby tworzenia tendencji separatystycznych, np. w przypadku Bawarii, mogą przypominać trochę te tendencje w Polsce na Śląsku, całkowicie absurdalne, oderwane od polskiego interesu narodowego i jednocześnie całkowicie oderwane od realiów historii i tych kryteriów, którymi powinniśmy budować polską tożsamość. Inny przypadek jest Szkocji z kolei, tutaj Szkocja akurat spełniałaby te wszystkie kryteria, z całą pewnością ma samodzielną historię i jeżeli tak by się stało, to w mojej ocenie należy rozważyć osobne rozmowy z tym państwem, jeżeliby to nie powodowało jakiegoś ostrego konfliktu z rządem brytyjskim.

Zuzanna Dąbrowska: Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska.

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: Dziwię się, że osobne rozmowy, bo jeśli tutaj przecież mamy do czynienia tylko z referendum dotyczącym odłączenia się od Wielkiej Brytanii, natomiast nie mówimy o wyjściu z Unii Europejskiej. To nie jest jednak tożsame. To, że w Wielkiej Brytanii są tego typu partie i ruchy, to nie wyklucza... znaczy nie wyklucza... to nie jest równe temu, że Szkocja od razu... trzeba z nią negocjować nowe warunki przystąpienia bądź też pozostania poza Unią. Ja nie widzę tutaj iuncti między jednym a drugim. Oczywiście każde odłączenie chociaż kawałka terytorium wstrząsa tym... jednością danego kraju, zarówno jeśli chodzi o Wielką Brytanię, jak i tutaj pan poseł Jaki dał przykład Ruchu Autonomii Śląska w Polsce. Tego typu ruchy zawsze wywołują i burzę, i swego rodzaju, powiedziałabym, złe konotacje, ponieważ kończy się w pewnym momencie jedność i następują zmiany terytorialne. To nie służy na pewno trwałemu spokojowi na kontynencie. To samo zresztą teraz dzieje się w przypadku Ukrainy, tutaj z kolei występują inne czynniki, przede wszystkim militarne i kwestia, że tak powiem, zagarnięcia terytorium przez inne państwo. Niemniej jednak separatyzm jako taki już po wojnie, po 45 roku wszelkie ruchy separatystyczne kończyły się zawsze krwawymi rewolucjami i oczywiście te narody, które walczą o swoją samodzielność, nie wiadomo, jak ta samodzielność, gdyby nawet wybiły się na tę samodzielność, jak ona się skończy, czy będą w stanie stworzyć państwo, zręby państwowości i czy będą w stanie same się we własnym państwie rządzić, czy nie będą to jakieś efemerydy. Tutaj nie jesteśmy w stanie tego na tę chwilę stwierdzić.

Zuzanna Dąbrowska: Z reguły o niepodległości, oderwaniu się mówią regiony, które czują się bogate, Katalonia jest bogata, Baskowie są bogaci, Szkocja jest bogata. Co o tym myśli Nowa Prawica? Michał Marusik.

Michał Marusik: To nie tylko Nowa Prawica myśli, tylko taka jest natura rzeczy, że każdy chciałby zachować pozytywy, czyli zachować aktywa, a pozbyć się pasywów, czyli pozbyć się tego, co kosztuje, a zachować to, co daje zyski. Jest to natura taka i każde państwa również kierują się takim elementarnym racjonalizmem. Musimy sobie zdawać sprawę, że jakkolwiek państwa są dobrze integrowane, jeżeli narody są jednolite kulturowo, etnicznie, religijnie, to trzeba pamiętać, że fundamentem państwowości jest monopol siły i monopol siły decyduje o tym, jakie będzie państwo. Jeżeli ci, którzy decydują, ci, którzy dysponują tym monopolem siły, czyli dysponują instytucją państwa, chcą się pozbyć lub mają takie przyzwolenie, wydadzą na odłączenie się jakiegoś regionu, to ten region może się odłączyć. Jeżeli nie, to musiałby sobie taki region zdobyć siłę taką, żeby wywalczyć sobie niepodległość, co wcale takie proste nie jest. Na pewno Unia Europejska jako instytucja biurokratycznego nadzoru nad państwami narodowymi nie ma na to wpływu. Może być tylko miejscem kontaktów dyplomatycznych w tej sprawie i ewentualnie uzgadniania politycznej woli separatystów w ramach różnych państw. Jeżeli takie separatyzmy znalazłyby zrozumienie dwóch stron, czyli tych, którzy dysponują monopolem siły oraz tych, którzy chcieliby się odłączyć, to mogłoby do tego dojść. Na razie nie widzę w Europie takich szans.

Zuzanna Dąbrowska: Tu była wspomniana organizacja Ruch Autonomii Śląska i rzeczywiście mamy z tym pewien problem, ale niewątpliwie separatyzmy narodowe nie są bardzo poważnym w Polsce problemem. Natomiast jak pokazują ostatnie sondaże, eurosceptycyzm jako postawa owszem, tak. Mamy dzisiaj w naszej debacie przedstawiciela partii zdecydowanie bardzo eurosceptycznej, ja nie będę cytować brzydkich słów, które padają pod adresem Unii Europejskiej państwo wypowiadacie, a w szczególności Janusz Korwin-Mikke, ale w związku z tym od pana zacznę pytanie o eurosceptycyzm, a brzmi ono tak: czy te partie, które w wielu państwach europejskich się pojawiają, które zdobywają niezłe notowania, czy te partie w Unii Europejskiej utworzą wspólny front, wspólne ugrupowanie, będziecie razem rozmontowywać Unię Europejską, jeśli dostaniecie się do Parlamentu?

Michał Marusik: Przede wszystkim musimy sobie wyjaśnić, że nie jesteśmy eurosceptykami. My lubimy Europę, dlatego nie lubimy Unii Europejskiej. Tak jak ludzie, którzy lubili Rosję, nie cierpieli  Związku Sowieckiego, bo on był katastrofą dla Rosji. Tak my nie lubimy tego nadzoru biurokratycznego nad państwami narodowymi, bo to niszczy Europę. Jesteśmy uniosceptykami, a nie eurosceptykami.

Właśnie chcielibyśmy, najlepiej by było, żeby ta Unia Europejska w tym wydaniu w ogóle przestała istnieć, żeby Europa mogła się rozwijać, bo należy się to Europie, rzeczywiście ma potencjał, ma zasoby, ma możliwości i budzą się takie odruchy zdrowego racjonalizmu w wielu państwach narodowych, że ten eurobiurokratyzm, uniobiurokratyzm strasznie paraliżuje rozwój i przeszkadza i lepiej byłoby się zabezpieczyć przed tym. Mamy nadzieję, że będzie większość taka, która nie pozwoli na to szaleństwo legislatury, gdzie się wydaje tysiące aktów prawnych, nad którymi nikt już nie panuje, a z którymi potem gospodarki państw narodowych muszą się szamotać i tkwią w takim zastoju, marazmie, że ten hamulec zostanie zablokowany, a dalszy rozwój to już jest sprawa wewnętrzna państw narodowych.

Zuzanna Dąbrowska: We Francji Front Narodowy, w Wielkiej Brytanii Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. Sondaż został przeprowadzony przez organizację Motivation International i rzeczywiście wynika z niego, że eurosceptycy sytuujący się po prawej stronie sceny politycznej mają ze sobą dużo wspólnego. Więc pytanie do przedstawiciela prawicowego ugrupowania, Solidarna Polska. Solidarna Polska ma coś wspólnego z tym w ten sposób rozumianym eurosceptycyzmem?

Patryk Jaki: Tak, jest tam wiele elementów, które my podzielamy, to znaczy ja postawę Solidarnej Polski określiłbym jako eurorealistyczną, to znaczy dzisiaj trzeba sobie zadać pytanie: dlaczego znaczna część mieszkańców Europy opowiada się przeciwko Unii i to jest raczej tendencja wzrostowa niż spadająca? I odpowiedź w mojej ocenie jest prosta, to znaczy jeżeli dzisiaj coraz więcej mieszkańców w Unii Europejskiej widzi, że są pieniądze na mierzenie bananów, są pieniądze na sprawdzanie, czy awokado to owoc, są pieniądze np. na... przepraszam, ale to jest prawda, na sprawdzanie użyteczności spłuczki w toalecie, które kosztowały 100 tysięcy euro, a z drugiej strony widzimy, że nie ma środków np. na tworzenie nowych miejsc pracy, na nowe technologie, które powodowałyby, że Unia mogłaby być konkurencyjna w stosunku do Stanów Zjednoczonych, to ja się wcale nie dziwię, że coraz więcej osób buntuje się przeciwko takiej Unii.

Z drugiej strony widzimy, że Unia Europejska potrafi się zaangażować np. w zamykanie w Polsce dużych zakładów pracy, takich jak stocznie, takich jak cukrownie, ze względu na bzdurne ideologie. Dokładnie tak samo jest z polską energetyką. Ja pani powiem, że pochodzę z Opola, gdzie największym pracodawcą jest elektrownia „Opole” i gdyby nie te tzw. limity CO2, czyli ta wymyślona w mojej ocenie ideologia związana z globalnym ociepleniem i to, że elektrownia „Opole” musi wykupić za gigantyczne środki redukcję emisji CO2, to gdyby nie to, to elektrownia „Opole” spokojnie mogłaby zatrudnić około stu młodych pracowników. A zamiast tego młodzi ludzie nie mają pracy, muszą wyjeżdżać za granicę, przez co? Przez ideologię. To znaczy my jako Solidarna Polska nie chcemy takiej Unii, nie chcemy takiej Unii Europejskiej, też uważamy, że Unia Europejska w tym kształcie nie wykorzystuje swojego potencjału. Unia mogłaby być konkurencyjna w stosunku do Stanów Zjednoczonych, jeżeli mniej środków poszłoby na takie bzdury, na ideologie, na biurokrację, a więcej środków na nowe technologie i miejsca pracy.

Zuzanna Dąbrowska: Sojusz Lewicy Demokratycznej należy do grupy europejskich postępowców i socjalistów, którzy to widzą diametralnie inaczej, prawda?

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: Zgadza się. Mnie zadziwia... zadziwiają mnie poglądy obydwu panów, dlatego że pamiętam, jak 10 lat temu wstępowaliśmy do Unii, to wstępowaliśmy do Europy, do której chcieliśmy wstąpić, ponieważ ta Europa, ta stara Europa niosła ze sobą pewne wartości. To, co pan poseł Jaki nazywa ideologią i tak nią pogardza, to niosło ze sobą wartości takie, jak prawa człowieka, jak pewne kwestie związane z polityką socjalną, ale przede wszystkim gospodarka. To, że w tej chwili mamy więcej eurosceptyków, to jest pokłosie rządów prawicowych przez ostatnie 10 lat w całej praktycznie rzecz biorąc... i w Parlamencie Europejskim, i w Unii Europejskiej. Stąd pojawiły się te wszelkiego rodzaju ruchy, które są, że tak powiem, sceptycznie nastawione, dlatego że postawiono na gospodarkę, na wychodzenie z kryzysu, który dotknął kraje europejskie i nie tylko, natomiast zapomniano o człowieku, zapomniano o pewnych kwestiach, takich jak praca, jak zabezpieczenie socjalne.

I teraz, kiedy 27 milionów ludzi w Unii Europejskiej jest bez pracy i w większości to są młodzi ludzie, panowie mają tutaj koncepcję rozmontowywania Unii Europejskiej, bo to jest twór biurokratyczny. A przecież można było przez ostatnie 5 lat... Ja nie mówię o partii pana Janusza Korwina-Mikke, ale przecież przedstawiciele Solidarnej Polski wprawdzie z innej partii, ale jednak są eurodeputowanymi, mogli powalczyć o zmianę, o reformę tego rzeczywiście biurokratycznego molocha. Państwo mówią o różnych przepisach dotyczących, nie wiem, marchewki, pomarańcza czy banana i ich wymiarów, ale to też jest wyraz tego, że kraje, które sa w Unii Europejskiej, walczą o swoje prawa, o swoje, powiedziałabym, produkty, więc czemu Polacy tego nie... znaczy do końca tego nie robią? Najlepszym wyjściem dla wielu partii i one rzeczywiście zyskują coraz większe, powiedziałabym, poparcie, jest proste wyjście z Unii Europejskiej. Natomiast tak, ja bym chciała zapytać: a co z pracą? A co z tymi młodymi ludźmi, którzy wyjechali do Wielkiej Brytanii i innych krajów i mamy ich około 2 do 3 milionów? A co ze studiowaniem na wyższych uczelniach w krajach Unii Europejskiej z możliwością rozwoju? A co z handlem i w ogóle z wymianą gospodarczą, którą mamy bardzo rozwiniętą z Unią Europejską? Najłatwiej jest powiedzieć: rozmontować ten twór po 10 latach. A co jeszcze z pieniędzmi, które otrzymaliśmy?

Zuzanna Dąbrowska: Już widzę, że panowie bardzo chcą odpowiedzieć na te pytania.

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: Jednak wystarczy spojrzeć na to, co się dzieje w Polsce. To jest za mało, ale te efekty 10 lat są.

Patryk Jaki: Ponieważ ja szanuję każdego rozmówcę, ale przyznam szczerze, że coraz trudniej mi się słucha takich argumentów. Ja podam bardzo prosty przykład – Hiszpania. Jeszcze 10 lat temu na Hiszpanię patrzyliśmy wszyscy z podziwem, to było państwo, które się fantastycznie rozwijało, rozwijała się również turystyka, jeździliśmy tam, patrzyliśmy na Hiszpanię jako na wzór. Co się stało przez 10 lat? Właśnie rządy lewicowe, szaleństwo pana Zapatero, który postanowił całą gospodarkę z przemysłu przestawić na energię odnawialną i na inne bzdury. Co to spowodowało? Właśnie on do gospodarki wtrącił ideologię, lewicową ideologię. Co to spowodowało? Że Hiszpania dzisiaj jest liderem, jeżeli chodzi o liczbę bezrobotnych wśród młodych ludzi, 36% młodych ludzi w Hiszpanii nie ma pracy, z czego 25% to są ludzie z wyższym wykształceniem.  To jest...

Zuzanna Dąbrowska: No tak, ale prawicowy rząd pana Rajoya sobie z tym nie poradził.

Patryk Jaki: A właśnie powoli wychodzą na prostą, natomiast jeżeli całą gospodarkę, zlikwidowało się przemysł ze względu na ideologię, to nie da się tego w rok odbudować. I teraz tak: Solidarna Polska, otóż przedstawicieli Solidarnej Polski w Parlamencie Europejskim było tylko czterech, ale mają swoje osiągnięcia, m.in. frakcja, w której znajduje się Solidarna Polska, jako jedyna jawnie opowiada się przeciwko pakietowi klimatycznemu, niezwykle szkodliwemu dla Polski, niszczącemu polski przemysł, niszczącego polski węgiel. I jednocześnie przedstawiciele Solidarnej Polski, których, jeszcze raz podkreślam, jest tylko czterech, przeforsowali bardzo korzystny, najkorzystniejszy z wszystkich grup w Parlamencie Europejskim dla Polski raport dotyczący wydobycia gazu łupkowego. Ale jednym słowem, gdyby nas było więcej, gdyby takich ludzi, jak posłów Solidarnej Polski było więcej, to z całą pewnością moglibyśmy sprawić, żeby Unia Europejska przestała się zajmować emisją CO2, przestała się zajmować sprawdzaniem takich rzeczy... znaczy zakazywaniem np. produkcji... wędzenia tradycyjnej polskiej szynki, zakazywaniem hitu eksportowego, tzn. mentolowych papierosów, mentolowych slimów czy zakazywaniem tradycyjnej żarówki, a zajęłaby się gospodarką, czyli wróciłaby do swoich fundamentów, do swoich podstaw Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Wtedy Unia rozwijała się najszybciej i takiej Unii chce Solidarna Polska.

Zuzanna Dąbrowska: I zdaje się, że z tym postulatem akurat Nowa Prawica się zgadza, powrót o EWG, tak?

Michał Marusik: Nowa Prawica powstała w ogóle na tych postulatach i dla tych postulatów. I to nie dlatego jest w Polsce źle, że mamy za sobą całe lata rządów prawicowych. Nie mamy w Polsce w ogóle prawicy. Były rządy lewicowe cały czas i właśnie dlatego jest źle i dlatego mamy wysokie bezrobocie i niskie zarobki. Jeżeli obkładamy gospodarkę, energetykę na przykład, jak pan powiedział, kosztami emisji dwutlenku węgla, czyli całą gospodarkę cłami, akcyzą, CIT-em i innymi, to ceny tych towarów rosną na tyle, że na niewiele nas stać, niewiele możemy kupić i jesteśmy biedni, bo popyt jest bardzo mały. Po prostu Polacy są tym sposobem zubożeni.

Zuzanna Dąbrowska: Ale czy to wynika z przynależności do Unii? Czy to na pewno jest paliwo dla eurosceptycyzmu?

Michał Marusik: W znacznym stopniu te narzuty płyną z Unii. One są przemyślane, bo one paraliżują naszą gospodarkę, ale naszych konkurentów nie. Przecież nasze stocznie zostały zamknięte, a na Zachodzie się wtedy rozwinęły. Więc Unia Europejska ustanawia takie standardy, jakie są wygodne tym, którzy myślą troszeczkę, a nasi, jak widać, nie bardzo myślą i sparaliżowaliśmy sobie... zatrzymaliśmy sobie górnictwo całkowicie, a na świecie to się opłaca. Więc po prostu dajemy się oszukiwać. Przestańmy.

Zuzanna Dąbrowska: Mam jeszcze pytanie o sferę polityczną tych eurosceptycznych ruchów, ponieważ niektóre z nich, takie jak Front Narodowy chociażby, mają nastawienie w tej sferze, już nie mówię o gospodarce, tylko w sferze choćby praw człowieka, np. bardzo antyimigranckie, a to przecież my, Polacy, też jesteśmy imigrantami w tych krajach. Czy tu nie ma żadnego zagrożenia?

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: Tu jest zagrożenie, dlatego że wstępując do Unii Europejskiej, również, tak jak powiedziałam wcześniej, przejęliśmy pewne standardy. I to, że mamy taką dużą ilość Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii lub też w innych krajach Unii Europejskiej, powoduje, i nie tylko to, że byliśmy traktowani z racji tego nawet, że jesteśmy w Unii, na zasadach równoprawnych. Ja nie rozumiem ostatnich poglądów głoszonych przez szefa tej brytyjskiej partii, który twierdzi, że nasi imigranci powinni, że tak powiem, być tylko przyjmowani, jeżeli są dobrze wykwalifikowani, a generalnie jest przeciw polskim imigrantom, przeciw pobytowi Polaków w Wielkiej Brytanii. I tutaj ja nie widzę, to, co mnie trochę niepokoi, nawet nie trochę, a bardzo niepokoi, żadnej reakcji naszego rządu. Oprócz kilku telefonów, które zostały wykonane, nikt absolutnie nie reagował. Mówię o czynnikach oczywiście władz.

Michał Marusik: Anglicy bardzo postępują racjonalnie, oni wiedzieli, że nie bilansuje się ich system emerytalny i potrzebowali zasilania młodą siłą roboczą. I my pracowaliśmy na nasze dzieci 20 lat, po czym one pojechały pracować na angielski system emerytalny i oni wiedzieli, ile emigrantów chcą i potrzebują przyjąć i tyle przyjęli i teraz mówią: wystarczy, dość. Oni mają rozumnych polityków, odpowiedzialnych i potrafią zadbać o swój interes. A my nie.

Patryk Jaki: No i to jest niestety prawda. Nie sądziłem, że się zgodzę z przedstawicielem tej partii, ale to jest prawda, to znaczy wiecie państwo, Unia Europejska przeznaczyła, jak państwo byście sprawdzili, w ostatnich kilku latach miliardy, miliardy euro na szerzenie ideologii homoseksualnych, LGBT, jakieś gender, natomiast zabrakło pieniędzy na ratowanie stoczni z największymi tradycjami w Europie, polskich stoczni. I ja nie chcę takiej Unii Europejskiej, ale chcę Europy.

Zuzanna Dąbrowska: Myśmy tutaj sami troszeczkę w sprawie stoczni jesteśmy sobie jednak winni...

Patryk Jaki: Bo zgodziliśmy się na to, to jest prawda...

Michał Marusik: Daliśmy się ograć po prostu.

Patryk Jaki: Tylko pytanie zawsze trzeba sobie zadać rzeczywiście, kto był beneficjentem zamknięcia polskich stoczni. Oczywiście, że Niemcy, bo oczywiście popyt był dokładnie taki sam, jak podaż...

Zuzanna Dąbrowska: Proszę państwa...

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: To może zaczęlibyśmy mieć pretensję jednak do siebie...

Zuzanna Dąbrowska: ...kończy nam się...

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: ...a nie ciągle do Unii Europejskiej.

Zuzanna Dąbrowska: Kończy nam się czas debaty zasadniczej. Pora na końcowe oświadczenia. Bardzo proszę, może zacznijmy w kolejności po minucie, pan Michał Marusik.

Michał Marusik: Dla mniej jest rzeczą oczywistą, że nie powinniśmy sobie dać narzucać standardów i uregulowań normatywnych takich, które ewidentnie szkodzą naszej gospodarce, bo poza tym, że mogą szkodzić również innym, to przeważnie zdarza się tak, że innym specjalnie nie szkodzą i przegrywamy po prostu w konkurencji tą nadregulacją. To szaleństwo legislatury biurokratycznej należy po prostu zahamować radykalnie, a potem wziąć się za porządek w kraju, żebyśmy się nie dali ogrywać. Mamy bardzo kiepskich polityków w kraju, bardzo mało odpowiedzialnych i nie rozumiejących gospodarki przede wszystkim.

Patryk Jaki: Szanowni państwo, warto iść w niedzielę głosować, ponieważ w tych wyborach podejmiemy dwie decyzje: po pierwsze w tym kierunku ma iść Unia Europejska, jeżeli państwo jesteście zadowoleni z tego biurokratycznego molocha, to głosujcie na stare, duże partie euroentuzjastów, natomiast jeżeli chcecie zmian i chcecie, żeby Unia Europejska przestała się zajmować mierzeniem bananów, a tworzeniem nowych miejsc pracy, postawcie na Solidarną Polskę.

W tych wyborach podejmiecie też drugą, jeszcze ważniejszą decyzję w mojej ocenie, to znaczy jak będzie wyglądał system partyjny w Polsce. Te wybory to referendum pomiędzy starymi partiami, które przez 25 lat już mogły pokazać, co potrafią, a pomiędzy partiami młodymi. Ja mam nadzieję, że państwo zdecydujecie się na to, aby wpuścić na polski rynek polityczny trochę świeżości w postaci Solidarnej Polski, która chce uczciwej i bezpiecznej Polski.

Zuzanna Dąbrowska: I to naprawdę było przemówienie wyborcze. Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska.

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: Ja również chcę zachęcić wszystkich państwa do pójścia 25-go na wybory i wybrać oczywiście te osoby, które... i te partie, które są dla was bliskie. Zachęcam do głosowania do SLD.

A wracając do tematu, który nas tutaj sprowadził, ja się cieszę, że jesteśmy w Unii, cieszę się, że upłynęło już 10 lat i widać tego efekty i oczywiście chciałabym, żeby Polska dalej była członkiem Unii Europejskiej, ale życzyłabym sobie, żeby polski rząd lepiej dbał o polskie interesy. I nie zgadzam się z tym... Gospodarcze i nie tylko gospodarcze, społeczne i w wielu innych sferach, o których dzisiaj rozmawialiśmy. Natomiast absolutnie nie zgodzę się z panem posłem Jakim, że wydaje Unia na kwestie gender, równouprawnienia. To są tak samo ważne problemy, jak i problemy dotyczące spraw innych typu gospodarczego. Stawiajmy na człowieka przede wszystkim, przeżyliśmy duży kryzys gospodarczy, wychodzimy z niego. Kiedy postawiono na banki i na wyprowadzenie tych banków z kryzysu, a tak naprawdę zaniedbano człowieka, ja mam nadzieję, że ta Unia się po pierwsze będzie reformować w następnej kadencji Parlamentu, ale przede wszystkim zmieni swój kierunek w kierunku polityki socjalnej człowieka i tych kwestii...

Zuzanna Dąbrowska: Panowie jeszcze...

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: ...które wiążą się z rozwiązywaniem najważniejszych problemów...

Zuzanna Dąbrowska: ...jeszcze po dwa słowa...

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: ...bezrobocia i pracy.

Zuzanna Dąbrowska: ...odpowiedź na tego człowieka, na to, że możemy zaniedbać człowieka, będąc sceptyczni wobec Unii. Króciusieńko.

Patryk Jaki: Solidarna Polska wyraża przekonanie, że z pieniędzy europejskich powinno korzystać więcej osób, bo nie tylko wybrańcy i oszuści, np. uważamy, że każdy emeryt powinien dostać 200 złotych więcej, stać nas na to.

Zuzanna Dąbrowska: Bardzo proszę.

Michał Marusik: Najpierw doprowadzić naród do nędzy, a potem płakać i ochłapy proponować, to jest po prostu upokarzające. Polacy są wyganiani przez Polskę, która ich zubaża i upokarza. Z tego się trzeba wyrwać przede wszystkim.

Zuzanna Dąbrowska: No i na koniec odpowiednia do naszego tematu dawka eurosceptycyzmu się pojawiła. Bardzo serdecznie państwu dziękuję za dzisiejszą debatę. Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, Sojusz Lewicy Demokratycznej...

Michał Marusik: Prawica wchodzi na scenę.

Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: Dziękuję, do widzenia państwu.

Michał Marusik, Kongres Nowej Prawicy...

Michał Marusik: Dziękuję.

Zuzanna Dąbrowska: I Patryk Jaki, Solidarna Polska.

Patryk Jaki: Miłego wieczoru, dziękuję.

Zuzanna Dąbrowska: A ja mówię: do usłyszenia.

(J.M.)