Polskie Radio

Sygnały dnia, 14 kwietnia 2016 - rozmowa z Tomaszem Budaszem

Ostatnia aktualizacja: 14.04.2016 08:15
Audio
  • Prezydent Gniezna Tomasz Budasz o 1050. rocznicy chrztu Polski (Sygnały dnia/Jedynka)

Krzysztof Grzesiowski: Gościem Sygnałów dnia jest Tomasz Budasz, prezydent Gniezna. Dzień dobry, panie prezydencie.

Tomasz Budasz: Dzień dobry, witam.

No to jak to jest z tym przywiązaniem do barw klubowych Mieszka Gniezno? Kibicuje pan?

Tak, zdecydowanie tak.

Bo chyba inaczej to nie wypada wręcz nawet.

To znaczy nie wypada, to po pierwsze, ale po drugie moje dzieci grają tam w piłkę nożną i – co ciekawostka – gra mój syn, który jest bramkarzem, ale jest córka, córka gra z chłopakami w piłkę. Ma 10 lat i jest filarem drużyny. I na 460 dzieciaków, bo tyle liczy nasze Mieszko, są trzy dziewczynki. To też ciekawostka, bo w zeszłym roku nastąpiła konsolidacja klubów sportowych, Mieszko Gniezno to był jeden z klubów sportowych, istniały jeszcze dwa pozostałe: jeden to KS Gniezno oraz Gniewko Gniezno, czyli taki młodzieżowy klub, i dzięki takiej konsolidacji, do której udało nam się doprowadzić, mamy jeden silny klub, który znajduje się w IV lidze, aczkolwiek z marzeniami i aspiracjami wyżej.

No tak, bo to potem jeszcze tylko III liga, II liga, I liga i Ekstraklasa, i już.

I już. No, czego się nie robi dla dzieci.

To już szybko pójdzie. Panie prezydencie, pan jest rodowitym gnieźnianinem?

Tak, jestem rodowitym gnieźnianinem od kilkunastu pokoleń, przynajmniej od 1848 roku.

Pięknie.

Tak, ta historia jest mi znana, dlatego że moje nazwisko jest nazwiskiem, które gdzieś tam pochodzi z Węgier, a udokumentowana właśnie historia mówi, że przynajmniej w połowie XIX wieku przybyliśmy tutaj, na Ziemie Wielkopolskie, a potem do Gniezna.

Wiele wydarzeń towarzyszy dzisiejszej rocznicy 1050–lecia Chrztu Polski. Tu, na miejscu, i w Ostrowie Lednickim dziś z udziałem najwyższych władz państwowych, biskupów będą uroczystości o charakterze kościelnym. A ja chciałbym pana prezydenta zapytać o coś, o czym może nie wszyscy wiedzą, o pewnym wydarzeniu, które ma bardzo ładną nazwę, a brzmi ona: Wystawa 966 uśmiechów”. Co to takiego?

Tak, to wspaniała wystawa, którą nasza szkoła, co prawda prywatna szkoła „Prymus” zorganizowała kilka dni temu. Jest to wystawa organizowana przez dzieci dla dzieci. No bo właściwie szkoła istnieje czwarty czy piąty rok, ale bardzo mocno angażuje dzieci właśnie na rzecz działalności takiej lokalnej. I jedną z takich inicjatyw było stworzenie muzeum, które ma pokazać, jak wyglądały wczesnośredniowieczne zwyczaje. Między innymi tam jest słynna beczka, autentyczna drewniana beczka, w której prawdopodobnie Mieszko I przyjmował chrzest. I dzieci z klas młodszych, z przedszkola przechodzą poszczególne pozycje, stacje jak gdyby tego muzeum i dzięki zabawie mogą poznać zwyczaje, między innymi zwyczaje chrzcielne. Wchodzą do beczki, jest możliwość polania wodą, tak że jest to bardzo fajna inicjatywa „966 uśmiechów”, która w sposób fantastyczny odnosi się właśnie do tego, co się dzieje u nas. Oczywiście, pomaga gnieźnieńskie Muzeum Początków Państwa Polskiego, no bo jakże, dorośli muszą tu troszeczkę pomagać, ale dzieciaki naprawdę są zaangażowane z klas, akurat z V klasy przygotowywały tą wystawę i z VI. I zapraszam, bo jeszcze to jest w tym tygodniu czynne.

Bo tak na pierwszy rzut oka to powinno być „966 zdjęć uśmiechniętych twarzy”.

Tak, ale myślę, że wtedy to byłaby bardzo statyczna wystawa, natomiast tutaj chodzi o to, żeby wciągnąć, pokazać, zaangażować młodych. Wiadomo, że jeżeli coś robią, to dłużej to zostaje w głowie, w pamięci niż jeżeli każdemu patrzeć na zdjęcie czy też napisać.

Patrzeć na zwykłe zdjęcie.

Tak, tak że myślę, że taka aktywna działalność powoduje, że to zostaje na dłużej w pamięci, a wszyscy chcemy tu, w Gnieźnie o tym mówić głośno, że tu powstała Polska, tu jest pierwsza stolica Polski i tu są te ziemie. Gdyby nie Gniezno, gdyby nie szeroko rozumiany dzisiaj powiat gnieźnieński, Ostrów Lednicki, pewnie nie byłoby Wielkopolski czy Polski.

Jak to pan powiedział swego czasu? „Pierwsza stolica Polski jest jedna, to Gniezno, gród Lecha”. Żadnych wątpliwości?

Nie no, żadnych wątpliwości. Półtora roku temu, kiedy objąłem urząd prezydenta, zmieniłem również sam logotyp, Gniezno, pierwsza stolica Polski, o tym uczą w książkach. To tutaj powstała ta Polska. Oczywiście, historycy spierają się, czy chrzest był w Gnieźnie, w Ostrowie Lednickim, być może w innych miejscowościach, ale (...) bez żadnych kompleksów jesteśmy z tego dumni, że żyjemy właśnie tu, gdzie ta Polska powstała.

No tak, Gniezno, Kraków i Warszawa. Dzień dobry, panie prezydencie, akurat tak się składa, że stamtąd przyjechaliśmy. Dobrze, a którą z imprez, które z wydarzeń związanych z jubileuszem Chrztu z punktu widzenia miasta jako organizatora uważa pan za najważniejszą?

Na pewno najważniejsze wydarzenie to dzień dzisiejszy. Do Gniezna zjeżdżają po chyba 15 latach najważniejsze władze państwowe, polskie władze państwowe oraz kościelne z panem prezydentem na czele. Więc ta promocja naszego miasta, to, że tutaj się zaczynają obchody, to świadczy właśnie o tym, że tu powstała Polska, to jest pierwsza stolica, to jest najważniejszy element tej układanki, którą nazywamy 1050. rocznica Chrztu Polski. Natomiast z punktu widzenia naszych mieszkańców to również cały cykl imprez, które będą toczyły się praktycznie od połowy czerwca aż do końca sierpnia, i kulminacją tych wszystkich iwentów, wydarzeń historycznych, koncertów będzie 30–31 lipca, kiedy w ramach Królewskiego Festiwalu Artystycznego będziemy pokazywali takie duże widowisko historyczne dotyczące właśnie Chrztu Polski, dlaczego Mieszko podjął decyzję, jak to wyglądało, a więc odtworzymy to, no, powiedzmy, umówmy się tak z przymrużeniem oka, w sposób wierny sam przebieg Chrztu i przyjęcie, jakby wejście na drogę cywilizacji europejskiej właśnie wtedy państwa Polan.

I to będzie organizowane własnymi siłami gnieźnieńskimi?

W zdecydowanej mierze tak, będą to siły gnieźnieńskie, aczkolwiek to ciekawostka, bo ogłosiliśmy w zeszłym roku w listopadzie casting na odtwórców roli Mieszka i Dobrawy i ten casting cieszył się w mojej ocenie dużym zainteresowaniem, bo 31 kandydatów się zgłosiło, do finału, który był półtora miesiąca temu, przeszło 5 dam oraz 5 kandydatów na Mieszka, no i Mieszko musiał po pierwsze dosiąść konia, jechać tym koniem, posługiwać się siekierą, mieczem, rzucić włócznią, ale także musiał się wykazać wiedzą historyczną. Natomiast jeżeli chodzi o Dobrawę, oprócz wiedzy historycznej to przede wszystkim śpiew, umiejętność wyszywania, ale to także wdzięk i taniec. A więc te eliminacje były trudne i myślę, że – co też jest rzeczą dość ciekawą – wygrała para bydgosko–toruńska, a więc to też takie, powiedzmy... zabliźniamy te animozje, które między nimi występują.

Ale w przypadku Dobrawy nie było sprawdzianu z języka czeskiego?

Nie, aczkolwiek muszę powiedzieć, że jedna z kandydatek operowała językiem czeskim, ponieważ mieszka na pograniczu polsko–czeskim, bodajże w Cieszynie, stąd akurat ten walor miała, no, nie udało jej się.

Zdarza się. A co to  jest, panie prezydencie, Festiwal Kultury Słowiańskiej „Koronacja Królewska”. To pod koniec lipca ma mieć miejsce.

To jest właśnie to, o czym przed chwileczką mówiłem...

I to jest w ramach Królewskiego Festiwalu Artystycznego.

Tak jest, to jest taki od kilku lat organizowany największy w Polsce chyba z festiwali słowiańskich. W tym roku właśnie ten styk słowiańszczyzny z przyjęciem chrześcijaństwa. Do Gniezna zjeżdża kilka tysięcy wojów, którzy tutaj u nas przez kilka dni nocują, pokazują życie wczesnosłowiańskie czy przez drużyny książęce, chociażby Mieszka I. To jest coś, co praktycznie... w ciągu wakacji oni się przesuwają, bo to wyspa Wolin, Gniezno, potem na początku września Biskupin, tak że w takim pewnym cyklu oni się przesuwają, a my tu ich właśnie w tym czasie 30–31 lipca gościmy, robimy – tak jak powiedziałem – dużą rekonstrukcję. Przyjeżdżają na to ludzie nie tylko z regionu Wielkopolski, ale również szerzej. I już dzisiaj wszystkich na 30–13 lipca serdecznie do Gniezna zapraszam.

Tak się zastanawiam, w przypadku Gniezna słowo promocja, czy jest na miejscu, bo w końcu pierwsza stolica Polski, miasto historyczne, miast słynne, miasto wielkie swoją chociażby archikatedrą i z tym wszystkim, co jest w niej. Czy można w przypadku Gniezna używać takiego słowa?

To znaczy każdy produkt, miasto jest również produktem, jeśli spojrzymy...

Tak, ale to tak brzmi, przyzna pan, panie prezydencie... miasto–produkt.

Zgadzam się, natomiast trzeba patrzeć na pewne działania, trzeba podejmować pewne działania zgodnie z pewną myślą naukową, marketingową. I takim tego typu działaniom też miasto podąża, chociażby linia takich limitowanych gadżetów właśnie teraz, tegorocznych: kawa „Mieszko”, kawa „Dobrawa”, „Mieszko – kawa mocna, silna”, „Dobrawa – kawa łagodna, raczej miękka dla kobiet”. To wszystko powoduje, że dzisiaj wzmacniamy ten przekaz, bo dzisiaj, niestety, sytuacja jest taka: jeżeli o nas się nie mówi, to nas nie ma, mimo że w książkach historycznych cały czas się powtarza i o to będziemy bardzo mocno walczyli, zabiegali, aby mówić: Gniezno – pierwsza stolica Polski, aby to jak gdyby było jeden człon. Natomiast są zakusy innych miast, chociażby tutaj sąsiednich, które gdzieś potrzebują takiego tworzenia historii, odwołują się do przeszłości i próbują mniejszym miastom podebrać tą historię, aczkolwiek myślę, że to się nigdy nie zdarzy i stolica Polski była, jest i będzie tylko jedna, czyli Gniezno.

Od początku roku trwa kampania promocyjna pod hasłem „Gniezno, Ostrów Lednicki. Chrzcielnica Polski”, od początku roku trwa. Na efekty przyjdzie poczekać, czy już coś się wydarzyło w związku z tym?

Nie, już ogromne działania zostały podjęte. Tu muszę powiedzieć, że współdziałamy na polu lokalnym ze starostwem powiatowym, z panią starostą, z wójtem gminy Łubowo, na terenie której znajduje się Ostrów Lednicki. I proszę tylko zobaczyć trasę S–5 między Gnieznem i Poznaniem, na 8 wiaduktach drogowych wielkie banery, gdzie jest napisane: „Gniezno, Ostrów Lednicki. Chrzcielnica Polski”. W ten sposób przywracamy pewną tożsamość historyczną, ale poprzez takie skojarzenia. Proszę zobaczyć, jak dzisiaj wygląda Gniezno, proszę przejechać się kolejami wielkopolskimi, gdzie mnóstwo materiałów reklamowych jest, proszę spojrzeć chociażby na szkoły, gdzie starostwo wysłało do każdej szkoły podstawowej w Polsce plakaty i materiały edukacyjne dotyczące właśnie Chrztu Polski, lekcje historii poświęcone specjalnie właśnie tym wydarzeniom. To są wszystkie elementy, które tworzymy w ramach „Chrzcielnicy Polski”, wychodząc poza Gniezno. Ale nie zapominamy również o Gnieźnie. Dzisiaj o godzinie 19.00 w gnieźnieńskim teatrze zaprosimy mieszkańców właśnie na taki krótki pokaz muzyczny, muzyka z historią w tle. Zaczynamy tą muzyką sprzed lat, z wieku X, kończymy na współczesnych przebojach. Pokazujemy film, który został wytworzony przez Narodowe Centrum Kultury „Mieszko Dux Baptizatur”, a więc o początkach decyzji przyjęcia chrztu, też dzisiaj premiera. I tu muszę zdradzić – wcześniej właśnie dla mieszkańców o 19.00 spotkanie z reżyserem, z panem Pawlickim, a troszeczkę później dla pana prezydenta i gości honorowych w Kolegium Europejskim, bo dopiero około godziny 20.00.

Tak się zastanawiam, jak to brzmi: prezydent Gniezna.

Prezydent Gniezna...

Bo miast w Polsce mamy wiele...

Ale Gniezno jest tylko jedno.

...Gniezno jest tylko jedno, jest prezydent Warszawy, prezydent Krakowa i tak dalej, i tak dalej, ale z tytułu zaszłości to chyba jedyne i niepowtarzalne, tak?

Tak, jedyne i niepowtarzalne, gdziekolwiek jestem (...) prezydent miasta Gniezna, wszyscy kojarzą to miasto, to bardzo istotne, aby ta pamięć o tym naszym mieście zawsze była jako pierwszej stolicy Polski, bo chciałbym, żeby to nierozerwalnie było związane...

Powtarzajmy, to się utrwala.

Świetnie, będziemy powtarzali dalej cały czas, natomiast brzmi to dumnie, bo to naprawdę wspaniali mieszkańcy, ponad 70 tysięcy ludzi i myślę, że jest 70 tysięcy powodów, dla których warto być prezydentem tego miasta. To są właśnie pojedynczo ci ludzie.

Prezydent pierwszej stolicy Polski, pan Tomasz Budasz, prezydent Gniezna, żeby było wszystko jasne, nasz gość. Dziękujemy bardzo, panie prezydencie, za spotkanie, za rozmowę.

Dziękuję uprzejmie.

JM