Wojciech Dąbrowski: Gość Sygnałów Dnia, poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski. Dzień dobry, panie pośle.
Bartłomiej Wróblewski: Dzień dobry.
Tragiczny bilans zamachów w Nicei – 80 osób zabitych, ponad 100 rannych, 18 walczy o życie, to aktualne dane. Terroryści ponownie uderzyli, a my po raz kolejny zadajemy sobie pytanie: jak mogło dojść do takiej tragedii?
Na wstępie chciałem wyrazić też wyrazy najszczerszego współczucia wszystkim Francuzom, wszystkim osobom, których bliscy zginęli w Nicei. Jest to wielka tragedia. I widzimy, że tego rodzaju tragedie powtarzają się z pewną dużą regularnością we Francji, w Europie. To jest rzeczywiście istotna kwestia, że przez wiele lat Europa nie umiała prowadzić, nie była w stanie prowadzić z różnych powodów roztropnej polityki. Te wydarzenia, których kolejny rozdział, kolejny akt widzieliśmy we Francji, powinny być dla nas... powinny nas w jakiś sposób obudzić. Dobrze się stało, że ta świadomość jest coraz większa.
W Polsce miesiąc temu przyjęliśmy ustawę antyterrorystyczną. Pamiętamy, że ta dyskusja też nie zawsze była taka wyważona. Zamiast szukać najlepszych rozwiązań, zdając sobie sprawę z tego zagrożenia, które jest zagrożeniem powszechnym we współczesnym świecie, duża ilość energii szła na dyskusje między... takie stricte polityczne. Krótko mówiąc, nie tyle... nie zawsze w tej dyskusji było najistotniejsze znalezienie optymalnych rozwiązań dotyczących zabezpieczenia Polski przed atakami terrorystycznymi, tylko bieżący spór polityczny. I myślę, że to wydarzenie we Francji, ten wczorajszy zamach jest dla nas kolejnym sygnałem, że w tego rodzaju sprawach musimy zawiesić reguły bieżących sporów politycznych, dyskusję nie wprowadzać w te schematy, które przecież istnieją wszędzie w Europie, odseparować w jakiś sposób od bieżącej polityki i starać się rzeczywiście, i to na poziomie ustawodawczym, a później jeśli chodzi o funkcjonowanie instytucji publicznych, właśnie podejmować wszelkie starania, aby do takich wydarzeń nie dochodziło.
No ale sama ustawa, oczywiście, nie załatwi sprawy. Okazuje się, że środki bezpieczeństwa podjęte w Nicei, we Francji w związku chociażby z Euro, w związku z zagrożeniem terrorystycznym nie wystarczyły. To był jeden człowiek, który wsiadł do ciężarówki i po prostu przejechał się bulwarem, taranując ludzi i strzelając prawdopodobnie do nich. To dzisiaj wiemy.
Ja jestem ostrożny w wypowiedziach, dlatego że my wciąż jeszcze bardzo niewiele wiemy na temat tego, co się zdarzyło. Jest dość prawdopodobne, że jednak ten atak terrorystyczny jest związany z działalnością radykalnych grup islamskich. Mówię, że jest bardzo prawdopodobne, ponieważ bazujemy na jakichś pierwszych informacjach. Nie chciałbym tutaj formułować jakichś tez, które później miałyby się okazać nieprawdziwe. Natomiast zagrożenie ze świata radykalnego islamu jest bardzo poważne. Polska jest wprawdzie w szczęśliwej sytuacji, że my nie doświadczyliśmy jeszcze tego rodzaju wydarzeń i mam nadzieję, że te działania, które podjął parlament, podejmuje rząd w ostatnim czasie, uniemożliwią czy ograniczają możliwość przeprowadzenia takich zamachów. Natomiast jest to problem europejski.
To, że przez wiele lat często pewnie kierując się takimi zasadami poprawności politycznej, nie mówiono o tym problemie wprost, istniało pewnego rodzaju lekceważenie tego zagrożenia, przynosi takie bardzo złe owoce. Kolejny zamach jest dla nas kolejną tutaj okazją, aby tę politykę rewidować. To jest wydarzenie, które jest kolejnym tego rodzaju zamachem, w którym rozkładamy ręce, jesteśmy w jakiś sposób bezradni, także dlatego, że widzimy, że ta pomysłowość terrorystów jest bardzo szeroka. Kiedyś myśleliśmy... mówiąc o zamachach terrorystycznych, myśleliśmy przede wszystkim o sytuacjach, w których ktoś podkłada bombę. Po zamachach na World Trade Center w 2001 roku widzimy, że ta pomysłowość... i także po tym wczorajszym zamachu widzimy, że ta pomysłowość jest wielka. I to też pewnie jest sygnał z jednej strony, oczywiście dla instytucji publicznych, ale dla nas wszystkich, że żyjemy w takim świecie, że musimy... że nawet najlepsze zabezpieczenia ustawowe, najlepsze zabezpieczenia ze strony służb publicznych mogą okazać się niewystarczające. W jakimś sensie pewnie wszyscy musimy wykazywać więcej uwagi i w sytuacjach, które wydają nam się dziwne, reagować, współpracować z policją, współpracować ze służbami, aby tego rodzaju sytuacjom zapobiegać. Oczywiście, konieczne są także dalsze działania dotyczące, no właśnie, zapobiegania tego rodzaju zdarzeniom, musimy aktywniej...
Tym bardziej że za chwilę mamy Światowe Dni Młodzieży i to jest też takie wydarzenie, które na pewno wymaga szczególnych środków bezpieczeństwa. Panie pośle, ale chciałbym, abyśmy poruszyli też temat, który jest w tym politycznym świecie tematem istotnym. O tych wydarzeniach w Nicei dziś, oczywiście, będziemy mówić i informować, informujemy teraz non stop. Przejdźmy do sprawy ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która trafiła do Senatu. Wczoraj zajęły się nią senackie komisje. Czy burza podobna do tej sprzed tygodnia w Sejmie dopiero jest przed nami? Bo wczoraj było bardzo spokojnie.
Rzeczywiście wczoraj było spokojnie. Ja drugi raz brałem udział w posiedzeniach komisji senackich i rzeczywiście ta kultura dyskusji była dużo wyższa. Dyskusja była racjonalna, wszystkie strony sporu, przedstawiciele wszystkich ugrupowań, którzy są reprezentowani w Senacie, zabierali głos, zostały przedstawione przez pana profesora Seweryńskiego, przewodniczącego... i pana senatora Gogacza, przewodniczących Komisji Praw Człowieka i Komisji Ustawodawczej, kolejne poprawki dotyczące ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, także opozycja przedstawiła swoje propozycje, one zostały przedstawione, rozpoczęła się dyskusja. Myślę, że te poprawki, które wczoraj zostały przedstawione przez pana profesora Seweryńskiego i pana senatora Gogacza, wychodzą naprzeciw oczekiwaniom opozycji, zawierają kompromisowe propozycje, które dotyczą między innymi rezygnacji z udziału prezydenta w postępowaniu dyscyplinarnym, uelastycznienia procedury rozpatrywania spraw zgodnie z kolejnością, zwiększenia udziału rzecznika praw obywatelskich w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym. I myślę, że bardzo mocno zawężają pole dyskusji i pole sporu.
A co takiego wydarzyło się w ciągu tygodnia, że Prawo i Sprawiedliwość złagodziło pierwotną wersję ustawy?
Ja nie wiem, czy to jest kwestia łagodzenia ustawy, ale na pewno jest to kwestia szukania takich rozwiązań, które są możliwe do przyjęcia przez możliwie szeroką część opinii publicznej. Takie rozwiązania zostały też zresztą wprowadzone już w czasie prac w Sejmie i najpierw w podkomisji, w komisji. Przecież przypomnę, że zrezygnowaliśmy na przykład z zapisu o tym, by w pewnych rzadkich, ważnych przypadkach, co miało swoje uzasadnienie, orzeczenia zapadały większością 2/3 głosów, że uwzględniliśmy propozycję Polskiego Stronnictwa Ludowego, aby sprawy były przydzielane sędziom zgodnie z kolejnością alfabetyczną, aby – tak jak było w projekcie obywatelskim – w czasie wyboru prezesa i wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego każdy z sędziów miał jeden głos. Ja podaję te konkretne przykłady, żeby pokazać, że ta dobra wola i szukanie rozwiązań kompromisowych, uwzględnianie różnych racji, różnych propozycji towarzyszyło tym pracom od samego początku. Ale prawda jest taka, o której pan powiedział, że te prace w pewnym momencie stały się takie bardzo emocjonalne ze względu na obstrukcję zastosowaną przez Komitet Obrony Demokracji, wycofanie ustawy, nieoczekiwane wycofanie ustawy i konieczność szybkiego powtórzenia prac komisji.
Panie pośle, to jeszcze króciutko, kiedy ta ustawa ma szansę wejść w życie?
Ta ustawa ma szansę wejść w życie pewnie w najbliższych tygodniach, w przyszłym tygodniu, ale czy tak się stanie, nie mogę tego przesądzać, dlatego że trwają prace w Senacie. Zakładam, że poprawki zostaną w Senacie przyjęte.
Dziękuję bardzo za rozmowę. Gościem Sygnałów Dnia był poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski.
JM