O sprawie poinformowały CBA i Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. Podejrzany został zatrzymany wczoraj dziś sąd go aresztował na dwa miesiące.
Cennik usług
Jak czytamy w komunikacie CBA w cenniku byłego funkcjonariusza wyjście na wolność jeden miesiąc wcześniej kosztowało 1 tysiąc złotych, dzień przepustki - 100-150 zł, a wcześniejsze warunkowe zwolnienie było jeszcze droższe. Więźniowie, gdy byli konwojowani, mogli też za stosowną opłatą wstąpić do fast-foodu czy restauracji. Wbrew przepisom pozwalano też więźniom na "nielegalne kontakty z osobami trzecimi" oraz robienie zakupów i wnoszenie ich do cel.
Podejrzany, który był kierownikiem oddziału zewnętrznego o charakterze półotwartym, miał współpracować z jednym z osadzonych, który pośredniczył w załatwianiu tych interesów. Ryszardowi K. zarzucono przyjęcie łapówki na łączną kwotę prawie 36 tysięcy złotych.
Ustalenia Prokuratury
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska poinformowała, że śledztwo w sprawie korupcji w bydgoskim areszcie zostało wszczęte w lutym 2016 r., a dotyczy spraw z 2014 r. Ryszardowi K. przedstawiono zarzut przyjmowania w związku z pełnioną funkcją korzyści majątkowej. Został aresztowany przez sąd na dwa miesiące.
Już latem 2016 r. zarzuty usłyszeli były wychowawca aresztu Grzegorz K. i więzień Bogdan S. Pierwszemu zarzucono przyjmowanie w związku z pełnioną funkcją korzyści majątkowej i zastosowano wobec niego środki wolnościowe, a drugiemu - płatną protekcję.
Prokurator Adamska-Okońska podała, że podejrzany więzień pośredniczył w załatwianiu współwięźniom "korzyści związanych z odbywaniem kary", brał od nich pieniądze i przekazywał je funkcjonariuszom.
Prokurator Adamska-Okońska w rozmowie z PAP nie chciała potwierdzić funkcjonowania w areszcie cennika ani podać jakie sprawy były załatwiane za łapówki. Zaznaczyła tylko, że "skazani odbywający karę pozbawienia wolności mają widzenia z rodzinami, mogą ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienia czy przerwę w odbywaniu kary".
PAP/ksem/