Polskie Radio

Rozmowa dnia: Władysław Serafin

Ostatnia aktualizacja: 20.05.2013 15:30

Zuzanna Dąbrowska: Gościem Popołudnia z Jedynką jest Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych. Witam.

Władysław Serafin: Dzień dobry, witam państwa.

Został pan bohaterem znów można powiedzieć doniesień prasowych, tym razem chodzi o dotację wypłaconą przez Ministerstwo Rolnictwa dla Związku Kółek Rolniczych. Ta dotacja powinna być wypłacana na działalność w europejskiej organizacji COPA COGECA, która zrzesza organizacje rolnicze, związki zawodowe i inne organizacje spółdzielcze. Kontrolerzy z Ministerstwa Rolnictwa zakwestionowali 25 przelewów z konta dotacyjnego, tj. 607 tys. zł. I jeszcze bardzo wiele różnych nieprawidłowości zostało w artykule Rzeczpospolitej ujawnionych. O co w tym chodzi?

Przede wszystkim żadne bohaterstwo, żadne ujawnienia, jest to element zorganizowanej kampanii wokół mojej osoby i myślę, że jak to się mówi...

Kto organizuje taką kampanię?

...prawda sama się obroni. No, myślę, że na czele tego stoi lider izb rolniczych, jest to chyba element...

Pan Wiktor Smulewicz, ten, który...

Myślę, że tak, po wysłuchani dzisiejszej konferencji prasowej ministra rolnictwa uważam to za kolejny kocioł wewnętrzny w PSL-u, którzy koniecznie chcą mnie ugotować, ale myślę, że nie uda się mnie wciągnąć w kolejną intrygę.

Wyjaśnijmy, jaka jest relacja między Krajową Radą Izb Rolniczych a kółkami.

Krajowa Izba jest utrzymywana z budżetu państwa, kółka rolnicze, Solidarność, Samoobrona muszą zdobyć pieniądze na każdy długopis, na każdą kartkę papieru albo z darowizn społecznych, ze składek. I nie możemy ciągle być poniewierani jako związki zawodowe przez izby rolnicze, które mają poparcie zaledwie 3%, mają na wszystko pieniądze, na co tylko chcą, a nam nawet nie stać jest bez dotacji wyjechać do Brukseli. Zatem jeszcze ma Izba uprzywilejowaną rolę w dzieleniu tych środków i właśnie to jest taka kara i nagroda...

Czy to znaczy, że Izba dzieli pieniądze...

Tak.

...które przysługują związkom rolniczym?

Związkom zawodowym, tak, i w ten sposób ma pozycję uprzywilejowaną, bo wielokrotnie postawiony byłem pod ścianą, że albo podpiszesz taką umowę w takim brzmieniu, albo nie dostaniesz nic. I dlatego jesteśmy pod pręgierzem.

Dostajecie za mało od Izby?

To nie jest od izb. Jest zły system dystrybucji środków. Poprzedni minister pozbył się, dając to do dyspozycji izbom rolniczym i ten pluralizm jest po prostu naruszany. I dzisiaj ten skandal, który jest wywołany świadomie przez... świadomie, podkreślam, bo tak jak powiedział minister, cieszę się, że wreszcie jest opinia niezależna organu państwa, jakim jest minister, powiedział słusznie, tak jak i ja twierdzę, kontrola w kółkach się nie zakończyła. Jest tylko wstępny raport pokontrolny. 25 faktur zakwestionowanych to nie jest jeszcze dowód, że są one niezgodne z prawem, dopiero rozstrzy...

Są kontrolowane teraz, tak?

Cały czas jest kontrola. To, że sobie urzędnik uznał, że według przepisów czarne to ma być czarne, a nie szare, a u nas może być szare, dlatego że zadania, które wykonujemy, mają całkiem inne zadanie, natomiast wszystkie pieniądze zostały wydane, chcę to wyraźnie zdementować, to posądzenie o zawłaszczenie milionów złotych. Otóż co roku otrzymujemy w granicach 600-700 tysięcy dotacji i taka została rozliczona i w tym roku, 750 tysięcy, zostały przedłożone faktury na wydanie. Niecelowość tych faktur określa jedno zdarzenie, że część została z należności uregulowana w składkach COPA COGECA po 1 stycznia br. i z tego tytułu wynika ich nieważność, a nie z defraudacji...

Czyli przekroczony został rok finansowy...

Rok finansowy, jest to czynność, która podlega ocenie Komisji Finansów Publicznych i przed nią ewentualnie stanę do odpowiedzialności. Natomiast jeżeli Wiktor Szmulewicz wprowadza społeczeństwo i polityków w błąd, gdyż od 6 lat dobrze wiedział, że kółka rolnicze nie otrzymały milion dwieście tysięcy z podpisanych umów szóstego-siódmego roku.

Od kogo nie otrzymały? Od izb?

Od izb rolniczych, w ten sposób władczy jakby, po prostu nie i już. I nie wypłacili tych pieniędzy.

Czyli pan uważa, że szef izb rolniczych Wiktor Szmulewicz oskarża pana o nieprawidłowości, o niezapłacenie należności, których nie mógł pan zapłacić, ponieważ on nie dał panu pieniędzy.

Tak, pięć lat temu tymi grami politycznymi, manipulacjami zastosował takie triki, w wyniku których pozbawił nas milion dwieście tysięcy. Ja chcąc utrzymać płynność Związku, dokonałem wówczas pożyczki milion siedemset z własnego majątku, bo zobowiązania Związku są w różnych obszarach włącznie z urzędem skarbowym i z ZUS-em, ja ponoszę za to pełną odpowiedzialność, pełną świadomość mam. Jeżeli ja zaangażowałem własny majątek, własne środki, to dziś robienie ze mnie malwersanta jest przestępstwem...

Mówi się o tym, że 3 miliony złotych zostały przelane na pana konta.

Tak, dlatego że operacje finansowe, w wyniku których ja zmuszony byłem prowadzić operacje finansowe między swoim kontem a kontem Związku, bo jak zabrakło 500 tysięcy w szóstym roku, ja musiałem pożyczać, przelewać w siódmym, ósmym...

Czyli pan pożyczał Związkowi, a potem...

Tak, i w sumie...

...Związek panu oddawał.

I wybiórczość prowokatorów rzekomych moich działaczy, którzy zresztą nie otrzymali skwitowania za tego typu prowokacje tych trzech panów wymienianych na konferencji u Szmulewicza, to jest... wybiórcze obroty na rachunku i dodanie tego powoduje 3 miliony. Ale nie patrzą po stronie winien i ma, tylko po stronie ma.

A kto jest komu winien w tej chwili?

Związek jest mi winien ponad 2 miliony złotych, ale ja jestem odpowiedzialny za Związek statutowo i ponoszę odpowiedzialność za wynik finansowy materialną, łącznie z tym, że jest prawo dochodzenia zobowiązań Związku z mojego prywatnego majątku. Zatem używając środków własnych, ja i tak wykonywałem należne czynności. Jest to jakaś moja wielka pasja i to są moje jakby prywatne decyzje, jeżeli...

Ale zakładając, że działa pan w dobrej wierze...

W dobrej wierze działając.

...jako szef Związku, to chyba jednak ta granica między środkami własnymi a publicznymi gdzieś się zatarła, nawet jeżeli nie będzie nikt pana oskarżał...

Ależ ja mam pełną świadomość...

...o nadużycie finansowe.

Ja mam pełną świadomość, że się zatarła, mam pełną świadomość, że się zatarła, stąd chcę powiedzieć publicznie i wyjaśniam to wszędzie, że tę świadomość posiadał pan Wiktor Szmulewicz. Czemu nie powiadamiał przez lata prokuratury, tylko wyżywa się dziś, bo jest okazja polityczna, jak skoczyć mi na plecy. Wiedział o tym...

Ale jak to polityczna? Przecież pan Szmulewicz jest członkiem PSL-u, tak jak pan.

Członkiem Rady Naczelnej i pewnie jest wykonawcą dalszych wewnętrznych rozgrywek w PSL-u, w które znów chcą mnie włączyć, a myślę, że się nie uda, bo PSL z tym nie ma nic wspólnego. A chcę państwu powiedzieć jedną rzecz, że powiadamiałem w latach 2006, 08, 09, 10 i Najwyższą Izbę Kontroli, i ministrów rolnictwa o tych nieprawidłowościach, o tym, że jestem zmuszany, wnosiłem o kontrolę, wnosiłem o wypłacenie mi pieniędzy, są wezwania rejestrowane w trybie urzędowym. Zatem nie czuję się tutaj winien, wręcz odwrotnie, uważam, że wykonałem na rzecz Związku ogromną pracę, a jeżeli jest gdzieś karno-skarbowe naruszenie przepisów, to ja mam i miałem pełną świadomość, podejmując wtedy decyzję, że czeka mnie ewentualnie odpowiedzialność karno-skarbowa. I tutaj dla mnie dobro Związku jest czasami ważniejsze, za organizację ludzie często i życie oddawali, więc czemu ja nie mogę ponieść kary, bo ja muszę uzyskać płynność, organizację utrzymać. Zatem nie uszczupliłem budżetu państwa ani o złotówkę, tak jak minister powiedział, cała kwota jest wpłacona, choć nie w terminie, a nasz udział własny 5% jest z naszych własnych środków, a Izba 5% dalej wpłaca w publicznych.

Udział w dotacjach...

W dotacjach przeznaczonych...

...przeznaczonych na działalność w organizacji europejskiej.

Zatem reasumując, pani redaktor, szanowni państwo, minister rolnictwa przez ostatnie 6 lat, kimkolwiek on nie był, wiedział o sprawie, mam pełną dokumentację, którą przekażę prokuratorowi, komukolwiek, prezes izby rolniczej fałszował sprawozdania, bo czemu się mówi o Serafinie? A Samoobrona nie zapłaciła pieniędzy składkowych...

Ale to było kiedyś, panie prezesie.

Nie było kiedyś, w 2009 roku. To nie ma kiedyś.

Kółka działają teraz i teraz w styczniu tego roku...

Ale proszę pani...

...za późno zapłaciły faktury.

Nie, nie, nie, znów pani upraszcza sprawę. Samoobrona i w tym roku nie zapłaciła 36 tysięcy z budżetu państwa dotacji i nikt nie wnosi oskarżenia. Czyli proszę zobaczyć, to potwierdza nie rzetelność działania, a intrygę polityczną...

Co zrobi teraz...

...bo powinien powiadomić o kółkach i o Samoobronie.

Co zrobi teraz minister Kalemba? Co powinien zrobić? Trwa kontrola cały czas. Czy pan wie, kiedy się skończy?

Używane są dokumenty, które nie są oficjalne, przez pana Szmulewicza, nie może się doczekać zakończenia kontroli, ale spokojnie czekajmy. Ja mam prawo odwołania się jeszcze do sądu, bo muszą być jakby pokazane przyczyny moich zachowań, decyzji, one nie miały podłoża ani zysku, ani oszukaństwa, tylko troska o dobro Związku.

Składa pan pozew?

Złożę pozew, zawiadomienie do prokuratury przeciwko Wiktorowi Szmulewiczowi o fałszowanie dokumentów, o poświadczenie nieprawdy, a myślę, że dzisiejsza wypowiedź pana ministra jest bardzo trzeźwa i rozsądna i jak się zakończy protokół, będę w sporze z panem ministrem, bo uważam, że racje są po naszej stronie, bo związki syndykalne nie są dotowane. Zatem jeżeli są prześladowane, jeżeli im się zabiera pieniądze, manipuluje się nimi, to często zmusza nas do takich krytycznych zachowań czy skrajnych zachowań. Ja się tu nie do końca czuję winny, zostałem zmuszony do tych operacji finansowych, bo dla mnie cel jest do osiągnięcia, płynność Związku na scenie zawodowej.

Do tych działań, które jak sam...

A przypomnę tylko, że 2001-2005 Krajowy Związek z własnych środków prawie 5 milionów utrzymywał przedstawicielstwo w Brukseli.

Czyli, jak sam pan powiedział, były to działania, które pewną granicę przekroczyły. Musimy poczekać na wyniki kontroli.

Poczekajmy na wyniki kontroli, ja myślę, że każda rzecz znajdzie swoje usprawiedliwienie.

Dziękuję bardzo za rozmowę. Naszym gościem był prezes Krajowego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin.

Dziękuję bardzo.

(J.M.)