W jednym tygodniu okazuje się, że Julio Bashmore zagra w Warszawie (4.04 w ramach Electronic Beats Festival), kilka dni później ukazuje się nowy singel. Nie dość, że na ficzuringu występuje wielbiona przez tłumy Jessie Ware, to na dodatek numer ten zapowiada pełnowymiarowy album producenta z Bristolu, który ukaże się w tym roku nakładem jego własnego labelu Broadwalk Records. Klip jest inspirowany fascynującą historią muzyki house.
Będący od dziecka pod wpływem muzycznych gustów swoich braci Julio nie miał wyjścia, po prostu musiał tworzyć muzykę. Tak, jak w przypadku wielu artystów, Julio przez kilka lat był poszukiwaczem swojej własnej muzycznej drogi, próbując swoich sił w różnego rodzaju kapelach. Eksperymenty z syntezatorami i możliwościami pecetów wydawały się najlepszym wyborem, co na pewno potwierdzą fani brzmienia tego Brytyjczyka. Jego twórczość opiera się na dwóch solidnych filarach: z jednej strony mamy house'owy groove, a z drugiej mocną inspirację bassowym brzmieniem, którego w Bristolu akurat jest pod dostatkiem. Charakterystyczne brzmienie Bashmore'a słychać w tym najnowszym singlu - producent za każdym razem podejmuje próbę odbanalnienia sekcji rytmicznej. Ok, może pozostać niedosyt po tym, jak wykorzystany został wokal Jessie Ware - fani tej pani mogą poczuć niedosyt, że tak piękny głos nie został wykorzystany w pełni, a mamy do czynienia jedynie z samplowanymi wokalizami. Być może na albumie doczekamy się pełnowymiarowej piosenki tego duetu?
