Trudno wybrać głównego bohatera tego wpisu. Z jednej strony mamy młodego rapera, który został nazwany przez samego Nasa "przyszłością muzyki", z drugiej młodych, piekielnie zdolnych braci z Disclosure, do których wszyscy tu w redakcji muzycznej mamy wielką słabość.
Na temat braci Lawrence popełniłem już niejeden chwalebny pean, a ten numer pokazuje, że za zdjęciem z Q-Tipem, które swego czasu umieścili na instagramie, kryje się coś więcej niż zajaranie spowodowane spotkaniem z legendą. Plan jest chytry, bo bracia mają zamiar produkować rapowe beaty i "przejąć" tę branżę. Czy pomysł ma szanse na realizacje? Słysząc produkcje dla Nheru byłem lekko zszokowany z jednej strony wszechstronnością brytyjskiego duetu, ale już po chwili w głowie pojawiło się głośne "daaaamn!" - to przecież ciągle brzmi jak Disclosure, na ten aż nazbyt oczywisty wniosek naprowadzają charakterystyczne barwy i cała ta "magia" odbywająca się gdzieś na drugim planie. Bishop Nehru - młodzian (18 lat) zbierający propsy od liczących się w tym biznesie raperów na czele ze wspomnianym wyżej Nasem, pozytywnie na jego temat wypowada się też największa sensacja ostatnich lat, Kendrick Lamar. W planach Bishopa jest także (podobno już skończony) longplay z legendą podziemia, MF Doomem. Młody imponuje pewnością siebie, jego styl wydaje się być wynikiem ciężkiej pracy, a mówimy o gościu, który za klilka miesięcy w kilku stanach będzie mógł kupić sobie piwo. Numer ma być wydany w założonym przez braci Lawrence labelu Method Records. Watch this space.
