Klip może stanowić przestrogę dla wielu kapel - lepiej dobrze zadbajcie o promocję swojej twórczości. Fanom metalu, ortodoksyjnym zwolennikom opcji "dwa akordy + darcie mordy" może nie spodobać się wasza wizja używania gitar do grania melodyjnych riffów i głosu rozmytego przy pomocy efektów. Czasem zdarza się tak, że obok undergroundowej miejscówki, w której grasz koncert, ktoś, ku uciesze zawiedzionej publiczności, ustawia stoisko z warzywami i jajami, które w ekspresowym tempie przenoszą się z wystawy prosto na żywe cele znajdujące się na scenie.
Koszmar ten urzeczywistnia się na nowym klipie pochodzącego z Filadelfii zespołu o oryginalnej nazwie Nothing. Czterosobowy skład uformował się w 2011 roku, a marzec 2014 przyniósł pierwszy krążek "Guilty of Everything". Panowie prezentują ciekawą mieszankę shoegaze'u, punka i rocka, tworząc z jednej strony zbyt "mocne" brzmienie jak na warunki shoegaze'owe, a z drugiej, zbyt "rozmyte" aby zasłużyć na poważne traktowanie fanów punk-rocka. Twórczość Nothing nie zawiedzie nikogo, kto szuka w muzyce hałasu - muzyce chłopaków z Philly na pewno można zarzucić wiele, ale sprzężone razem pogłosy z gitar i wokali powinny tworzyć raj dla wielbicieli noise rocka.
Cytat ze strony zespołu: "sprawdźcie nasz występ dla kilkuset zdziwionych ludzi czekających na Ricka Rossa". Swoją drogą ciekawe, czy w pobliżu był jakiś punkt z warzywami ;)
