Lubelski producent znany jest głównie z działań ściśle związanych z rapowym podziemiem. Jego bity mogliście usłyszeć m.in. na projektach Rap Addix (którego Piotr jest założycielem) czy Bonsoul (razem z Bonsonem), warto wspomnieć też o produkcjach dla Jeżozwierza, Junesa, Laika czy kilkudziesięciu beatach fruwających sobie luźno po sieci. Mam nieodparte wrażenie, że do Piotra przylgnęła metka producenta niedocenianego, a jeżeli jest to stwierdzenie stanu faktycznego, wszystko to, mam nadzieję, zmieni się wraz z ukazaniem się "Soul Raw". Nie widzę innej opcji.
Lista gości na tym producenckim albumie nie pozostawia co do tego żadnych wątpliwości - czas wbić na salony, a tutaj nie dość, że obserwujemy mocne wejście z buta, to jeszcze ekipa towarzysząca Soulpete'owi jest pierwszorzędna. Na mocnych, undergroundowych bitach swoje wersy położyły takie tuzy jak Smif-N-Wessun, Oddisee, Blu, Peacewon czy Guilty Simpson. Wow. Pierwszy singel to imprezowy banger na którym nawinął Hezekiah. Ten numer to prawdziwy potwór, który, jak mniemam, musi dobrze "gadać" na koncertowym nagłośnieniu. Promomix nakręca potrzebę skosztowania całości, bo nie trzeba być specjalnie bystrym, żeby po jego przesłuchaniu stwierdzić, że na "Soul Raw" znajduje się jeszcze niejedna perełka. Premiera albumu ustalona jest na 30.05, po niespełna miesiącu do obiegu trafi podwójne wydawnictwo winylowe. Palce lizać. Tymczasem cieszmy się z "Dead or Alive" na naszej playliście.
