Kultowy DJ-ski kolektyw znad Sekwany Birdy Nam Nam obrał wyjątkowo nietypową strategię produkcji i promocji ubiegłorocznej płyty "Defiant Order". Album jest niezwykle ciekawy i bardzo dobry, ale zadziwił wielu ortodoksyjnych fanów swoim mocno rozrywkowym brzmieniem; produkcja Para One wzbogaciła go o nowoczesne elektroniczno-balangowe dźwięki, które w wielu momentach zdominowały liryczno-abstrakcyjną stronę płyty. Dzięki temu muzyka Francuzów dotarła do zupełnie nowej grupy odbiorców, a sam zespół zyskał sojuszników w dość zaskakujących przedstawicielach tak zwanej tanecznej muzyki elektronicznej. Długo zwlekano z szerszą promocją tego wydawnictwa, aż wreszcie niemal 10 miesięcy od premiery w nasze ręce trafia EP-ka z remiksami niektórych piosenek z LP; wśród autorów nowych wersji znalazł się między innymi Skrillex, a klip z jego udziałem promuje "Jaded Future EP".
Słuchając mini albumu "Jaded Future" nie mogę oprzeć się wrażeniu, że pierwotne wersje trzech kawałków wziętych z "Defiant Order" nie zawsze bronią się w zestawieniu z remiksami, które często brzmią bardziej "w stylu" Birdy Nam Nam. Jedynie albumowa wersja "Cadillac Dreams" gra po prostu perfekcyjnie, i wersje Culprate i Soulien3000 nie są w stanie wnieść nic nowego do tego pięknego numeru. Tytułowy "Jaded Future" bez wahania wymieniam na remiks Foreign Beggars (ukłony dla ekipy), a "Goin' In" w oryginale od początku mi się nie podobał.
To właśnie remiks tego ostatniego kawałka popełnił Skrillex. Konkretnie wyszły mu aż dwa remiksy, na tyle różne, że obydwa znalazły się na tym wydawnictwie. Nas interesuje wersja Hard opatrzona koncertowym teledyskiem. Bez względu na uczucia jakimi darzymy Skrillexa trzeba przyznać, ża wykonał kawał solidnej roboty. Z przeciętnego numeru w metrum 4/4 zrobił całkiem ciekawy, dynamiczny crossover łączący drum'n'bassowy rytm z charakterystycznym brzmieniem Skrillexowych wiertarek.
Francuzi z Birdy Nam Nam dzięki współpracy ze Skrillexem zdobyli sobie sporą rzeszę nowych fanów. Czy należy ich za to winić? Moim zdaniem nie - wykorzystanie znanej postaci w roli "trampoliny" do większej sławy, pieniędzy, bardziej komercyjnego świata bliższego EDM to słuszne posunięcie, tym bardziej, że Goin' Hard Mix to kawał niezłego drum'n'basowego killera, solidna produkcja której nie warto się wstydzić. A że Skrillex zdaniem niektórych powinien smażyć się w piekle i niczym stonka zrzucana przez imperialistyczne bombowce zatruwa zdrową tkankę porządnego dubstepu przez duże D - to nic nie znaczy.
Skrillex nie traci czasu na walkę z hejterami tylko pracowicie kolekcjonuje kolejne wydane produkcje niczym trofea. Emocje towarzyszące EP-ce Jaded Future dawno już opadły, bo jej zawartość dość gruntownie ograno na wielu tegorocznych imprezach, teraz na topie jest nowy projekt - Dog Blood, czyli muzyczna spółka Skrillex i Boys Noize. Efekty tej współpracy możecie sprawdzić słuchając kawałka "Next Order".
