Czwórka Blog - baner
BLOG - Czwórka - Muzyczny

Gramy: Morgan Zarate featuring Stevie Neale - Broken Heart Collector

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2012 15:02
Spośród ostatnich produkcji ze znakiem jakości HyperDub najczęściej gości w moim odtwarzaczu album LV, jeżeli szukacie nowych fascynujących dźwięków to polecam - rzecz niełatwa, ale warta grzechu. Ale oczywiście z dużą uwagą śledzę inne propozycje i nie sposób przegapić znakomitego singla Morgana Zarate, który mam nadzieję zapowiada coś większego. Morgan w ubiegłym roku został okrzyknięty obiecującym "debiutantem", ale to oczywiście duże nieporozumienie. Chyba ktoś przeoczył fantastyczny projekt Spacek (lider zespołu Steve Spacek ma bardzo muzykalną rodzinę - jego brat znany jest pod pseudonimem D-Bridge), który z początkiem XXI wieku definiował na nowo brzmienie londyńskiego undergroundu ocierając się o wszystkie możliwe gatunki, ale pozostając kompletnie na uboczu. Niestety po wydaniu dwóch albumów trio rozeszło się, a Morgan wylądował w LA.

Doświadczenie jakie zdobył współpracując między innymi z Ghostpoet, Raphaelem Saadiqiem a nawet Musiq Soulchild postanowił przenieść ponownie na londyński grunt, gdzie stary znajomy Kode9 zaproponował mu opiekę swojego wydawnictwa. W styczniu 2011 ukazała się EP-ka "Hookid" zgrabnie łącząca soulową melodyjność dotychczasowych produkcji Morgana z nowymi rytmami charakterystycznymi dla HyperDub. Obiecywano album, ale niestety na obietnicach się skończyło. Instynkt podpowiada mi, że szanse na płytę jednak są, bo w zapowiedziach pojawiła się kolejna EP promowana przez tajemniczy klip "Broken Heart Collector".



Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na kolejny wschodzący talent - Stevie Neale, obdarzoną głosem łudząco przypominającym swoją imienniczkę Stevie Nicks z Fleetwood Mac. Nie wiem jak to możliwe, ale wydaje się, że Wyspy mają jakieś tajemnicze, niewyczerpane pokłady wokalistek, a przynajmniej odwagę, aby dawać szansę początkującym artystkom i pokazywać je światu nim zestarzeją się i zmanierują. "Broken Hear Collector" brzmi znakomicie i obiecuję sobie bardzo wiele po nadchodzących kolejnych produkcjach Morgana czekanie umilając sobie wspomnieniami...