Soczi 2014: początek rywalizacji to "mrówki" na plecach

PAP
Paweł Słójkowski 07.02.2014
Tatiana Volosozhar i Maksim Trankov z Rosji
Tatiana Volosozhar i Maksim Trankov z Rosji, foto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

W igrzyskach olimpijskich w Soczi nie będzie polskich łyżwiarzy figurowych, ale nie zabraknie przedstawicieli sędziów znad Wisły. Dla Anny Sierockiej będą to piąte igrzyska w karierze.

- Trudno wartościować takie imprezy, ale z pewnością ogromne wrażenie zrobiła pierwsza, czyli w Japonii. Za każdym razem, kiedy rozpoczyna się rywalizacja łyżwiarzy figurowych i słyszę fanfary, mam "mrówki" na plecach. A po rozpoczęciu zawodów mam łzy w oczach, jeśli ktoś wykona super program. Siedząc przy bandzie czuje się to doskonale. Teraz w programie igrzysk mamy jeszcze rywalizację drużynową, która ma urozmaicić dyscyplinę - powiedziała Sierocka.
Na dotychczasowych olimpiadach sędziowała rywalizację par sportowych. Tak będzie również w Soczi.
- W każdej konkurencji jest dziewięciu sędziów wylosowanych z grona 13. Są to osoby z dużym doświadczeniem i wysokimi umiejętnościami. Specjalnego szkolenia przedolimpijskiego nie mieliśmy, ponieważ jesteśmy w trakcie sezonu, a zasady sędziowania są takie same jak na innych zawodach - dodała polska sędzia, która będzie pracować w czarnomorskim kurorcie do 14 lutego.
Będzie chciała też zobaczyć łyżwiarstwo szybkie i short track, rozgrywane w halach obok w Parku Olimpijskim.

- Być może uda się też pojechać na Krasną Polanę na skoki narciarskie, może i biegi. Do tej pory udawało mi się oglądać inne zmagania na igrzyskach, oczywiście w miarę możliwości i czasu - stwierdziła Sierocka.
Polski łyżwiarstwo figurowe nie ma swego przedstawiciela w Soczi (pierwszym rezerwowym był solista Michał Cieplucha), co sprawiło, że np. w konkurencji par sportowych miejsce dla polskiego sędziego było wylosowane z puli dodatkowej.
- Z 13 arbitrów oceny, dziewięciu sędziuje program krótki. Czworo pozostałych - program dowolny, a ponadto pięcioro wylosowanych z całej grupy z krótkiego - wyjaśniła Polka, która była m.in. sędziną główną w parach sportowych podczas mistrzostw świata w Moskwie.
Na co dzień Sierocka pracuje w Centralnym Ośrodku Sportu w Warszawie jako kierownik zespołu ds. inwestycji i zarządzania majątkiem.
- Łyżwiarstwo figurowe to moje hobby, kocham je. Byłam m.in. pomysłodawcą i realizatorem wprowadzenia norm punktacyjnych w starym i nowym systemie, tłumaczę aktualne zmiany regulaminowe itd. Córka z zawodu jest ekonomistką, ale też jest sędzią międzynarodową, moją bratnią duszą. Mąż mało interesuje się łyżwiarstwem, ale jest wspaniały, bo znosi moje wyjazdy i ciągłe domowe rozmowy na temat figurowego - stwierdziła Sierocka.
W Soczi jest również Halina Gordon-Półtorak, jako techniczny kontroler w tańcach.

59-letnia Sierocka wcześniej była w Nagano (1998 rok), Salt Lake City (2002), Turynie (2006) i Vancouver (2010).

ps

sortuj
Skomentuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!