Matysiakowie

Odcinek nr: 2587

Ostatnia aktualizacja: 16.09.2006 00:00
Autor: Dzennet Poltorzycka

Dorota niecierpliwi sie widzac, ze Lola ociaga sie z myciem okien. Dozorczyni oznajmia, ze Edek pojechal na spotkanie z jej pierwszym mezemi, aby ten podpisal w koncu dokumenty rozwodowe. Pojemnicka nie ukrywa, ze chcialaby wreszcie uregulowac formalnosci malzenskie, choc jest swiadoma, ze wielu lokatorów zapomnialo juz nawet o braku jej formalnego slubu z Edziem. Lola i Dorota dyskutuja równiez na temat zblizajacych sie wyborów samorzadowych i udzialu w nich. Dozorczyni wspomina ponadto o planach budowy drugiej linii metra, która ma przebiegac przez Powisle. Przy okazji narzeka na brak miejskiej obwodnicy oraz laweczek na przystankach autobusowych. Po wyjsciu Loli telefonuje Gienek. Dorota przekazuje mu wiadomosc, ze zaproponowano jej powrót do szkoly, ale wstrzymuje sie jeszcze z podjeciem ostatecznej decyzji. Gienek obiecuje oddzwonic w tej sprawie. Dorota dzieli sie swoimi obawami z Wisia. Nie chce, aby pomyslano, ze wykorzystala smierc pani Jarosz, a ponadto nie chce spotkac sie na razie z kolezankami, które prawie natychmiast zaczely podlizywac sie nowej pani dyrektor. Wisia uwaza, ze szwagierka powinna jednak wrócic do szkoly, a na kolezanki po prostu machnac reka. Rozmowe przerywaja gwaltowne dzwonki do drzwi. Okazuje sie, ze to Tomek, który przyszedl u Wisi szukac pomocy, poniewaz Malgosia zamknela sie w pokoju i nie chce otworzyc drzwi. Tomasz przypuszcza, ze chodzi tu o Marka. Wisia obiecuje zejsc z Tomkiem i porozmawiac z wnuczka. Oboje w drzwiach mijaja sie z Jankiem Bocianowskim. Mlody sasiad przyniósl Justynie ksiazke, której szukala. Okazuje sie jednak, ze Justyna wyjechala z Romkiem do znajomych pod Warszawe. Ta wiadomosc zasmuca Janka. Sasiad jednak robi na Dorocie dobre wrazenie, poniewaz posluguje sie nienaganna polszczyzna. Chlopak podkresla, ze to zasluga ojca. Po wyjsciu Janka, zjawia sie Danka Grzelakowa. Dorota zartuje, ze nowy sasiad chyba podkochuje sie w Justynie. Danka zwierza sie, ze dzis rano wrócila z Zakopanego, czyli wczesniej niz planowala. W koncu zjawia sie Wisia, która oznajmia, ze Malgosia nie chciala z nia rozmawiac. Prosila jedynie, aby zostawic ja w spokoju. Danka wyjasnia, ze wrócila, gdyz niespodziewanie w Zakopanem zjawila sie pani Sabina, która na dodatek zamieszkala w tym samym pensjonacie...
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak