Matysiakowie

Odcinek nr: 2585

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2006 00:00
Autor: Ewa Heine

Feliks Grabowski oddaje Wisi fotografie, która pozyczyl przed dwoma tygodniami dla Anieli. Matysiakowa dalej drazy temat ewentualnego kandydowania pana Feliksa w wyborach samorzadowych. Dawny sasiad Matysiaków swiadomie wzbrania sie jednak przed takim pomyslem – nie widzi sensu ponownego zasiadania stolecznej Radzie, której w obecnej kadencji nie wiele spraw udalo sie pozytywnie przeforsowac. Muzeum Powstania Warszawskiego i dwie stacje metra to – zdaniem radnego – za malo. Sam nie jest tez w stanie bronic upadajacych obiektów sportowych, np. klubu RKS „Sarmata” na Woli. Wisia i Stach nie daja jednak za wygrana i dalej próbuja przekonac Grabowskiego do zmiany zdania. Z kolei Feliks rzuca pomysl, aby Stach sam zastanowil sie nad kandydowaniem do Rady Warszawy. Matysiak szybko wymawia sie zupelnym brakiem zainteresowania polityka. Dyskusje przerywa telefon od Danusi, która potrzebuje pomocy Stacha. Po wyjsciu Stacha, u Gienków zjawia sie Kasia. Grabowski ciekaw jest, jak rozpoczal sie nowy rok szkolny z nowym ministrem. Dopiero w tej chwili Feliks dowiaduje sie, ze Dorota zostala odwolana ze stanowiska dyrektora szkoly. Kasia relacjonuje spotkanie z nowa pania dyrektor na ostatniej radzie pedagogicznej. Zdaniem Kasi – pani Sylwia Jarosz nie wypadla najlepiej: w przemówieniu zabraklo jej dystansu i poczucia humoru. Najgorszej jest jednak to, ze bez konsultacji z nauczycielami ulozyla plan lekcji, bez mozliwosci zmian. Nieoczekiwanie do pokoju wchodzi Dorota, która przez uchylone drzwi slyszala cala rozmowe. Wisia nie ukrywa zaskoczenia, gdyz sadzila, ze szwagierki nie ma w domu. Wisia postanawia zabrac do siebie pana Feliksa, który nie zdazyl dotad zwierzyc sie ze swoich klopotów sercowych. Kasia zaprasza Dorote i Justyne na maslaki przyniesione przez Tomka. Justyna z Dorota zostaja same. Dziewczyna stara sie jak moze pocieszyc matke. Radzi jej, aby odpoczela i zajela sie wreszcie soba. Justyna poleca mamie basen, teatr, kawiarnie i zmiane fryzury dla podkreslenia, ze zaczyna nowe zycie. Niespodziewanie do mieszkania wpada Stach, który potrzebuje rodzinnej pomocy. Okazuje sie, ze u sasiada Danki pekla rurka i do mieszkania leje sie z góry ciepla woda. Dorota wysyla tam Justyne. Sama obiecuje dolaczyc, gdy tylko odbierze telefon od Gienka.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak