Matysiakowie

Odcinek nr: 2580

Ostatnia aktualizacja: 29.07.2006 00:00
Autor: Dzennet Poltorzycka

Do mieszkania Doroty i Gienka zaglada Danusia. Grzelakowa wpada w przedpokoju na Wisie, która pomaga szwagierce upchnac w szafie sukienki. Zona Stacha wyjasnia, ze Dorota umówila sie dzisiaj po poludniu z kims z kuratorium w sprawie pracy. Po chwili do rozmowy wlacza sie sama Dorota, która tlumaczy, ze teraz najbardziej potrzebny jest jej "swiety spokój". Zona Gienka wydaje sie rozgoryczona i zrezygnowana z powodu utraconego stanowiska. Wisia liczy na pomoc przyszlego dyrektora powstajacego wlasnie Centrum Naukowego "Kopernik", z kolei Danka ma nadzieje na pomoc Banasikowskiego. Dorota jednak nie liczy juz na nikogo prócz Gienka, który deklaruje, ze obecnie jest w stanie zapewnic utrzymanie jej i Justynie. Matysiakowa oswiadcza tez, ze rezygnuje z dzisiejszego spotkania w kuratorium, bo nie ma ochoty z nikim rozmawiac. Wlasnie w tej chwili wychodzi, aby telefonicznie odwolac zaplanowane spotkanie. Wisia i Danka sa nie kryja zaskoczenia postawa Doroty. Wisia ma nadzieje, ze moze Justyna, kiedy dostanie sie na studia, wprowadzi Dorote w lepszy nastrój. Na ASP Justyna nie ma raczej szans z powodu duzej konkurencji, ale – zdaniem Wisi – dziewczyna moze dostac sie na kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Na ten kierunek studiów nie egzaminów wstepnych, lecz jedynie konkurs swiadectw. Z drugiego pokoju wraca Dorota. Zona Gienka pyta bratowa o plany wakacyjne. Danka wyjawia, iz w sierpniu wybiera sie z panem Leonem w Tatry, jednakze jej przyjaciel denerwuje sie planami rozbudowy kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Dorota jest przekonana, ze ta duza inwestycja moze zle wplynac na unikatowa tatrzanska przyrode. Podobno juz zlozono oficjalny protest w tej sprawie do Komisji Europejskiej. Danka ciekawa jest, czy rodzina pamieta o rocznicy Powstania Warszawskiego i czy wybiera sie na cmentarz 1 sierpnia. Wisia oznajmia szwagierce, ze razem ze Stachem planuje pójsc do Muzeum Powstania Warszawskiego, by popatrzec na slynnego Liberatora. Danka wspomina dzielna lekarke – p. Jankowska, do konca opiekujaca sie ranymi w powstaniu, która ktos przyrównal do doktora Janusza Korczaka. Grzelakowa chce równiez wybrac sie na cmentarz. Ma przyjsc równiez niejaka pani Sabina. Wisia podejrzewa, ze kobieta, która niespodziewanie sie objawila, czyha na Szybinskiego, który ma otrzymac wkrótce spadek. Wisia i Danka wychodza i pozostawiaja sama Dorote. Dzwoni Gienek. Dorota informuje go, ze ostatecznie zrezygnowala z dzisiejszej rozmowy. Niespodziewanie zjawia sie Lusia. Zona Piotrka chce dowiedziec sie, co Dorota czula, gdy zdecydowala sie na adopcje dziecka. Dorota jest zaskoczona tym pytaniem. Uspokaja jednak przybrana synowa, bo domysla sie, ze i ona rozwaza takie plany. Na razie Lusia nie rozmawiala na ten temat z Piotrkiem. Sama nie jest do konca zdecydowana. Intymna rozmowe przerywa przyjscie Piotrka. Syn Gienka oznajmia, ze razem z Lusia wybiera sie samochodem na poludnie Francji do Ramatuelle. Dorota przestrzega Lusie, aby bardzo uwazala, kiedy bedzie prowadzila samochód. W koncu jest jeszcze malo doswiadczonym kierowca.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak