Matysiakowie

Odcinek nr: 2549

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2005 00:00
Gienka rozpiera radosc na widok przygotowanego na swieta mieszkania. Z nostalgia wspomina swoja mlodosc, rodziców oraz Zosie, która okazywala mu tak wiele serca i zawsze traktowala jak mlodszego brata. Gienek próbuje przypomniec sobie, kiedy po raz pierwszy na Dobrej u Matysiaków zjawila sie Wisia. Wspomnienia Gienka i Wisi przerywa telefon od Doroty, bedacej na przedswiatecznych zakupach. Wisia zwierza sie Gienkowi ze swojego problemu, który ja nurtuje juz od rana. Okazalo sie, ze Kluzniakowa (sasiadka), która zlozyla do administracji wniosek o wyciecie drzewa rosnacego na podwórku, zaproponowala jego wycofanie, pod warunkiem, ze Dorota „przepusci” syna na poprawkowej maturze. Gienek przyznaje, iz propozycja sasiadki jest niemoralna i dlatego nie mozna isc na zaden kompromis. Liczy, ze interwencja Feliksa Grabowskiego moze jakos zaradzi wycieciu kasztanowca. Przy okazji Gienek zastanawia sie nad sensem sadzenia drzew pózna jesienia, jak to ma miejsce obecnie w stolicy. Wiele mlodych drzewek wymarza zanim przyjmie sie do ziemi i zapusci korzenie. Na Dobrej zjawia sie Marysia Borkiewiczowa, która przyszla pozegnac sie przed wyjazdem na swieta. Juz za kilka dni wybiera sie do mamy, do Austrii. Pózniej ma dolaczyc równiez Antek. Marysia zwierza sie, iz Antek zamartwia sie obecnie decyzja Jacka, który postanowil pozostac we Francji. Borkiewicz chcialby przekonac Jacka do powrotu, dlatego nawet nosi sie zamiarem kupna dla niego mieszkania w Warszawie. Wisia nawiazuje do ostatniej rozmowy z Marysia na temat jej spraw sercowych. Borkiewiczowa podtrzymuje swoje zdanie i nadal uwaza, ze jest jeszcze mloda i ma prawo korzystac z zycia. Mezczyzna, który pojawil sie w jej zyciu (Polak z Austrii), nie zagraza raczej jej malzenstwu z Antkiem. Poza tym Marysia wyraza nadzieje, ze jej romans i tak wkrótce sie zakonczy. Wisia jest przerazona szczerym i spokojnym wyznaniem Marysi. Rozmowe przerywa przyjscie Krysi, która przyniosla od dozorcy korespondencje dla Wisi i Doroty. Gienek przekomarza sie córka Kasi i Tomka. Krysia przechodzi do pokoju, w którym Justyna pakuje swiateczne paczki. Sa w nich ksiazki dla dzieci, którym pomaga Fundacja Powislanska. Krysia wypytuje Justyne o jej przyjazn z Romkiem. Zali sie kuzynce, ze brakuje jej porozumienia z Malgosia, która ostatnio nie wyglada na szczesliwa. Krysia zwierza sie, ze równiez chcialaby byc zakochana. Justyna proponuje Krysi wspólne wysprzatanie piwnicy, aby nikt nie mial pretensji z powodu kotów, które tam koczuja. „Byc moze w noc Bozego Narodzenia przemówia ludzkim glosem” – z dziecinna naiwnoscia wierzy Krysia.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak