Ciężka walka toczy się równolegle w Śródmieściu na ulicach: Towarowej, Wroniej, Grzybowskiej oraz pl. Grzybowskim. Niemcy zajmują teren browaru Haberbuscha na Żelaznej, koszary policji na Ciepłej i magazyny firmy Pluton na skrzyżowaniu Ciepłej z Grzybowską, w których znajdują się zapasy żywności. Nie odbijają z rąk powstańców fabryki Bormanna i Szwedego przy ul. Srebrnej.
Po południu powstańcy z batalionu AK "Czata" i oddziały ppłk. Jana Szypowskiego ps. Leśnik walczą o remizę tramwajową na Muranowie. Nie wycofują się i niszczą samochód pancerny i "goliata".
Wieczorem Niemcy, wykorzystując żywe tarcze utworzone z kobiet, atakują barykadę na Lesznie. Powstańcy otaczają ich i ostrzeliwują tyły nieprzyjaciela, co pozwala uciec kobietom na stronę polską.
W nocy tego dnia żołnierze oddziału Czwartaków Armii Ludowej pod dowództwem mjr. Bolesława Kowalskiego ps. Ryszard Piasecki i kpt. Edwarda Lanoty wysadzają niemiecką placówkę zwaną Czerwonym Domem przy ul. Rybaki.
Gen. Tadeusz Bór-Komorowski wspomina walkę na Starym Mieście: "Prawdziwą zmorą, która nas bez przerwy gnębiła, był brak amunicji. […] Żołnierz rozumiał dobrze, że może strzelać tylko do celów bliskich, do których nie zmarnuje żadnego naboju".
Tego dnia na mieście pojawiają się plakaty z zarządzeniem Okręgowego Delegata Rządu w sprawie powołania do życia komitetów samopomocy, które angażowałyby się m.in. w pomoc w życiu codziennym – gaszenie pożarów, utrzymywanie porządku, pomoc mieszkańcom miasta, organizowanie kuchni polowych.
Pieczę nad tym zadaniem ma inicjator tego pomysłu Stanisław Broniewski, naczelnik Szarych Szeregów. Wspomina działania Wojskowej Służby Społecznej: "Pełniły tę służbę dziewczęta, harcerki, pełnili niektórzy instruktorzy harcerscy […] Patrole szły w teren […], do piwnic i rumowisk, do całego wstrząśniętego miasta. […] patrole sanitarne, patrole do opieki nad matką i dzieckiem […], patrole przeciwpożarowe […]
< 16 sierpnia
18 sierpnia >