Powstanie Warszawskie (nowe)

26 września

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2017 18:20
Pięćdziesiąty siódmy dzień powstania, wtorek. Rozpoczyna się ewakuacja kanałami oddziałów z Mokotowa do Śródmieścia. Niemcy bombardują wejścia do kanałów, przez włazy wrzucają granaty i środki chemiczne.
Audio
  • - Droga z jednej dzielnicy do drugiej, z pozoru krótka i łatwa, okazała się szczytem ludzkich możliwości - były tam nieczystości, szczury, zwłoki. (PR, 2014)
  • - Pierwszy raz w życiu byłem w kanałach. Niemcy zorientowali się, że tam jesteśmy - wspomniał Lesław Bartelski ps. Saski. (Archiwum PR)
  • - Nad ranem rozpoczyna się ewakuacja Mokotowa - wspomnienia m.in. ppr. Jerzego Stefana Stawińskiego, ps. Łącki z pułku "Baszta". Cykl "Dni Walczącej Stolicy" Władysława Bartoszewskiego. (RWE, 1984)
Grupa żołnierzy z kompanii harcerskiego batalionu Gustaw po przejściu kanałami ze Starówki do Śródmieścia.
Grupa żołnierzy z kompanii harcerskiego batalionu "Gustaw" po przejściu kanałami ze Starówki do Śródmieścia.Foto: Wikipedia/domena publiczna

Niemcy coraz skuteczniej łamią opór powstańców na Mokotowie. Bronią się stanowiska w Al. Niepodległości na odcinku od ul. Ursynowskiej do Różanej. Oddziały z batalionu "Olza" i "Bałtyk" przedarły się do parku Dreszera. Bronią się pozycje przy ul. Belgijskiej i Dolnej.

Od godz. 16 do 18 następuje zawieszeni broni, aby umożliwić wyjście z Mokotowa cywilów. Tych, którzy wychodzą, Niemcy gromadzą na terenie Wyścigów na Służewcu.

Wieczorem Niemcy zajmują ul. Woronicza aż do Kazimierzowskiej. Powstańcy blokują atak niemiecki od ul. Bałuckiego w stronę Wiktoriańskiej.

Od wczesnych godzin rannych trwa ewakuacja kanałami oddziałów z Mokotowa. Do włazu przy ul. Wiktoriańskiej pierwsi wchodzą ranni z oddziałów "Radosława" oraz 30 powstańców z Polskiej Armii Ludowej. Muszą jednak zawrócić, bo kanał jest zasypany. Udało im się wyjść inną drogą, zaczynając od włazu na ul. Szustra (obecnie Dąbrowskiego).

Tego dnia ostrzał ciężkiej artylerii szczególnie dotkliwie dokucza ludności i powstańcom na Żoliborzu i w Śródmieściu.

Z depeszy do Londynu Stefana Korbońskiego, dyrektora Departamentu Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu: "Na podstawie konferencji, jaką miałem wczoraj z lokalnymi Delegatami, stwierdzam, że wśród ludności szerzy się głód. Cała pszenica została już rozdzielona, a pozostałość 60 ton jęczmienia rozdzielana jest obecnie. Nie ma żadnych rezerw. Ludność je już psy. [...]"

< 25 września

27 września >


wspołpraca