Section00
Australia
Grupa C
napastnik
największa gwiazda
Tim
Cahill
Lata mijają, a australijskiej reprezentacji wciąż nie można sobie wyobrazić bez obecności Tima Cahilla. Dawny gwiazdor Evertonu nie gra już w Premier League, jednak nadal jego wpływ na grę i wyniki "Kangurów" jest ogromny. Kariera klubowa mającego samoańskie korzenie pomocnika w ostatnich latach mocno wyhamowała. W tym okresie grał w MLS, lidze chińskiej, australijskiej, by w końcu zawitać do występującego w Championship Millwall FC, skąd startował do wielkiej kariery. W kadrze wciąż jest jednak postacią nietuzinkową.
4
Rosja 2018Australia
Section04
Na kogo należy zwrócić uwagę
Obecna kadra Australii na papierze nie jest tak silna, jak jeszcze kilka lat temu. Nie oznacza to jednak, iż "Kangurom" brakuje zawodników na wysokim poziomie. Bramkarze Matthew Ryan i Mitchell Langerak, pomocnik Robbie Kruse czy napastnik Matthew Leckie posiadają już spore doświadczenie z gry w czołowych europejskich ligach. Postacią numer dwa w drużynie będzie natomiast jej kapitan Mile Jedinak. To hat-trick pomocnika londyńskiego Crystal Palace w rewanżu z Hondurasem zapewnił piłkarzom z Antypodów bilety na mundial. Czy w Rosji będzie równie skuteczny?
Section05
miejsce w
rankingu fifa
36
grupa na mś
w Rosji
C
bilans eliminacji na MŚ w Rosji
22
mecze
14
zwycięstwa
6
remisy
2
porażki
51:18
bramki
największe sukcesy
Puchar Oceanii 1980, 1996, 2000 i 2004, Puchar Azji 2015, II miejsce w Pucharze Konfederacji 1997
największe sukcesy na mś
1/8 finału (2006)
selekcjoner
Bert van Marwijk
napastnicy
Tim Cahill,
Tomi Juric,
Matthew Leckie,
Andrew Nabbout,
Dimitri Petratos,
Daniel Arzani,
Jamie Maclaren
pomocnicy
Mile Jedinak,
Jackson Irvine,
Robbie Kruse,
Massimo Luongo,
Mark Milligan,
Aaron Mooy,
Tom Rogic
obrońcy
Aziz Behich,
Milos Degenek,
Matthew Jurman,
James Meredith,
Josh Risdon,
Trent Sainsbury
bramkarze
Mathew Ryan,
Danny Vukovic,
Brad Jones
Section08
Australijczycy po raz piąty w historii, a czwarty z rzędu zakwalifikowali się na mistrzostwa świata. Tym razem ich droga na mundial była jednak wydłużona. W barażach musieli pokonać najpierw rewelacyjną Syrię, a potem Honduras.
Piłka nożna nigdy nie była na Antypodach specjalnie popularna. Dużo większą ilością fanów mogły się pochwalić takie sporty, jak futbol australijski, krykiet, rugby czy koszykówka. Efektem tego było niewielkie zainteresowanie oraz niski poziom tamtejszej ligi. Dość powiedzieć, że w XX wieku "Socceroos" tylko raz wystąpili na mistrzostwach świata. W 1974 roku nie udało im się jednak odnieść ani jednego zwycięstwa i pożegnali się z imprezą już po fazie grupowej.

Sytuacja zaczęła zmieniać się w latach 90., kiedy to zainteresowanie piłką nożną wzrosło w związku z planami organizacji na australijskich boiskach mistrzostw świata. Plany te do dzisiaj się nie powiodły, jednak poziom piłki nożnej w kraju znacząco wzrósł. Tacy piłkarze, jak Harry Kewell, Mark Viduka czy Brett Emerton z powodzeniem występowali w czołowych europejskich klubach.
Reprezentacja zaczęła być groźna dla każdego (m.in. drugie miejsce w Pucharze Konfederacji w 1997 roku), jednak na upragniony mundial długo nie udawało się awansować. W 1998 i 2002 roku "Kangury" przegrywały decydujące dwumecze barażowe. Dopiero w 2006 roku Australijczykom udało się pokonać Urugwaj i wrócić na najważniejszą imprezę piłkarskiego świata.

Pokonanie "Urusów" nie było jedyną niespodzianką, na jaką stać było wtedy piłkarzy prowadzonych wówczas przez słynnego Guusa Hiddinka. Australijczycy wyszli z trudnej grupy, wyprzedzając Chorwację oraz Japonię. W 1/8 finału odpadli w dramatycznych okolicznościach (po bardzo dyskusyjnym rzucie karnym w doliczonym czasie gry) z późniejszymi mistrzami - reprezentacją Włoch.

W tym samym roku "Kangury" przyjęto do konfederacji azjatyckiej, dzięki czemu ich droga do mundialu stała się prostsza. Nic więc dziwnego, że nadchodzący turniej będzie dla nich czwartym z rzędu startem na mistrzostwach świata. W dwóch poprzednich nie udało się jednak wyjść z grupy. Czy tym razem będzie inaczej?

Wydawało się, że po zdobyciu w 2015 roku pierwszego w historii Pucharu Azji gracze z Antypodów bez problemu przejdą eliminacje i szybko zapewnią sobie przepustki do Rosji. Nic z tych rzeczy... W eliminacjach grupowych okazali się słabsi od Japonii oraz Arabii Saudyjskiej, co wiązało się z koniecznością gry w dwustopniowych barażach.

Najpierw "Socceroos" wyeliminowali Syryjczyków, którzy byli o krok od historycznego awansu na mundial mimo trwającej w ich kraju wyniszczającej wojny domowej. Awans padł jednak łupem Australijczyków. Prowadzeni wówczas przez Ange Postecoglu piłkarze w decydującym dwumeczu pokonali Honduras i stało się jasne, iż nie zabraknie ich na rosyjskim turnieju.

Zagrają tam jednak bez Postecoglu na ławce trenerskiej. Mający greckie korzenie trener zrezygnował bowiem po eliminacjach. Na jego następcę wybrano nie byle kogo. Bert van Marwijk uznanie zdobył jako selekcjoner Holendrów (wicemistrzostwo świata w 2010 roku), a także trener Feyenoordu Rotterdam i Borussii Dortmund. Z drużyną z Rotterdamu wygrał nawet Puchar UEFA w 2002 roku.

Teraz przed Holendrem postawiono niełatwe zadanie wyjścia z grupy. Australijczycy nie są faworytami, choć występem w ubiegłorocznym Pucharze Konfederacji (bardzo dobre, wyrównane mecze z Niemcami i Chile) udowodnili, iż są w stanie postawić się nawet najlepszym reprezentacjom globu.
expand_more
więcej
mecze
Drużyna
RM
W
R
P
BZ
BS
RB
Pkt